Premier Donald Tusk przeprasza, że zamiast głosować w Sejmie, grał w piłkę. - Sam siebie nie mogę usprawiedliwić - powiedział skruszony szef rządu i zapewnił: - To się nie powinno zdarzyć i więcej się nie powtórzy. Premier za wagary zapłaci karę 300 zł.
Reporterzy programu "Teraz My" ustalili, że w zeszły czwartek, podczas dyskusji nad rządowym raportem o sytuacji budżetu państwa i głosowań dotyczącymi weta prezydenta, Donald Tusk grał w piłkę z posłem Romanem Koseckim, szefem MSWiA wicepremierem Grzegorzem Schetyną i szefem kancelarii premiera Tomaszem Arabskim.
Premier do winy się przyznał i za przewinienie przeprosił. - Nie ma tutaj specjalnie słów usprawiedliwienia. Powinienem w takich sytuacjach zdecydowanie bardziej pilnować kalendarza; sam siebie nie mogę usprawiedliwić. Wszystkich, którzy poczuli się dotknięci - przepraszam - powiedział Donald Tusk. O powodach wpadki szefa rządu wcześniej mówił jego rzecznik, Paweł Graś.
Rutyna nie popłaca
Jesteśmy przyzwyczajeni do rutyny piątkowych głosowań w Sejmie. W czwartkowe późne wieczory premier - jeśli czas mu na to pozwala - stara się trenować, dbać o kondycję. pg
"To się więcej nie powtórzy"
Graś powiedział, że "oczywistym" jest, iż wszyscy nieobecni na głosowaniach poniosą karę finansową. - To jest oczywiste - nie ma usprawiedliwienia dlatego, że w tym czasie nie było żadnych innych obowiązków poselskich ani rządowych, więc ci, którzy w tych głosowaniach nie brali udziału, poniosą finansowe konsekwencje. Nasze stanowisko jest jasne - ta sytuacja nie powinna mieć miejsca. Wnioski zostaną wyciągnięte. Więcej się to nie powtórzy - dodał rzecznik.
Nowak: mamy kiepskie alibi
Z kolei w „Kropce nad i” TVN24 Sławomir Nowak w nieomal identyczych słowach kajał się za nieobecność premiera. – To był duża niezręczność, za którą bardzo przepraszamy. Miejsce parlamentarzystów podczas głosowań jest w Sejmie – przyznał. Też tłumaczył, że „czwartki nie są zwyczajowym dniem głosowań”, przyznał jednak, ze to "kiepskie alibi". - Przepraszamy, nisko chylimy głowę, więcej to się nie powtórzy - zapewnił.
Tak mówi regulamin
Zgodnie z Regulaminem Sejmu, marszałek zarządza obniżenie uposażenia i diety parlamentarnej albo jednego z tych świadczeń o 1/30 (ok. 300 złotych) za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu Sejmu lub za niewzięcie w danym dniu udziału w więcej niż 1/5 głosowań.
Źródło: TVN, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn