Radosław Sikorski nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie zamordowanego przez talibów inżyniera. Zrobiliśmy wszystko, żeby go uratować - przekonywał szef polskiej dyplomacji w "Faktach po Faktach". Tonował też zapewniania Andrzeja Czumy, według którego, wywiad zna tożsamość porywaczy Polaka. - Znać, a móc złapać, to nie to samo.
- Poruszyliśmy niebo i ziemię. Ale się nie udało. Państwo polskie nie ma instrumentów, aby każdego obywatela uratować z rąk ekstremistów – stwierdził ministeR SZ Radosłał Sikorski. Kilkakrotnie powtórzył, że strona polska zrobiła wszystko, co w jej mocy, by uratować polskiego inżyniera, więzionego przez terrorystów od września ubiegłego roku. - Premier naciskał na premiera Pakistanu, prezydent na prezydenta, ja na ministra, były delegacje wojskowe, działaliśmy z pomocą UE, mieliśmy wspólny zespół, działały służby specjalne – wyliczał.
Poruszyliśmy niebo i ziemię. Ale się nie udało. Państwo polskie nie ma instrumentów, aby każdego obywatela uratować z rąk ekstremistów Sikorski
"Mamy podejrzenia co do tożsamości porywaczy"
Czy w takim razie zawiedli Pakistańczycy? Szef MSZ nie chciał tego przesądzać. Zaznaczył jednak, że "kategorycznie" domaga się informacji na temat wszelkich działań władz pakistańskich w sprawie Polaka. MSZ wystosował już notę protestacyjną do władz Pakistanu.
Sikorski odniósł się też do słów ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy, który stwierdził, że polski wywiad zna nie tylko tożsamość dowódców grupy talibów oraz ich rodzin, a także wie, gdzie ich szukać. - Mamy podejrzenia co do tożsamości porywaczy, ale nie znaczy, że wiemy gdzie są. Znać, a móc złapać, to nie to samo. Amerykanie od lat bezskutecznie szukają Osamy bin Ladena – zauważył.
"Akcja wojskowa była i jest niewykonalna"
Według ministra, nawet mając wiedzę o grupie, która porwała inżyniera, Polska nie dysponowała instrumentami, by go odbić. - W górach na pograniczu nie sposób dopaść talibów. Gdyby była możliwość akcji wojskowej, byśmy to zrobili, ale to było i jest niewykonalne – stwierdził.
Dopytywany, czy Czuma miał rację mówiąc, że pakistanski rząd sprzyja bandytom (ta wypowiedź wywołała protest Islamabadu), Sikorski odparł: - Nie można takich przyjaciół wykluczyć. To nie jest żadna nowość. Terrorysta z Bombaju twierdził, Że miał wspomaganie ze strony członków struktur państwowych. To wojna domowa. Nie wszystkie instytucje Pakistanu SĄ pod kontrolą legalnych władz – dodał.
Mamy podejrzenia co do tożsamości porywaczy, ale nie znaczy, że wiemy gdzie są. Znać, a móc złapać, to nie to samo. Amerykanie od lat bezskutecznie szukają Osamy bin Ladena sikorski
„Wszystko może nie wystarczyć”
Sikorski zapewnił, że Polska zrobi wszystko, by talibowie odpowiedzieli za zabicie polskiego inżyniera, ale zaznaczył, że „wszystko może nie wystarczyć”. - Czasami się udaje znaleźć terrorystów, ale jest coraz trudniej. Mamy całe połacie całych krajów, gdzie nie działa żadna władza. Nasze szanse nie są duże. Ale będziemy starali się tych ludzi postawić przed wymiarem sprawiedliwości – deklarował.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24