"Gazeta Wyborcza" zabawiła się - jak sama pisze - w political fiction i za pośrednictwem ankieterów PBS DGA przeprowadziła wewnątrzpartyjne "prawybory" prezydenckie. Co się okazało? Że Zbigniew Ziobro bije Lecha Kaczyńskiego, Włodzimierz Cimoszewicz – Grzegorza Napieralskiego, a Donald Tusk jest tylko nieco lepszy od Jerzego Buzka.
Dobór kandydatów należał do "Gazety Wyborczej". Respondentom przedstawiła pary polityków z trzech głównych partii. Ale wyniki są już nieco zaskakujące.
Buzek goni Tuska
Premier Donald Tusk, który jako lider PO jest niemalże jej pewniakiem do kandydowania na urząd prezydencki, obronił pozycję najlepszego kandydata. Za najwłaściwszą osobę do sprawowania urzędu głowy państwa uznało go 37 proc. pytanych. Ale drugi "do wyboru" Jerzy Buzek, który w eurowyborach zebrał 400 tys. głosów na Śląsku, wielu Polakom (28 proc.) wydał się lepszy od premiera.
Ziobro przed Kaczyńskim
W ramach Prawa i Sprawiedliwości zestawiono kandydaturę urzędującego prezydenta ze świeżoupieczonym europosłem i byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro. Ten drugi zyskał dwukrotnie większe poparcie niż Lech Kaczyński. Za lepszego kandydata uważa Zbigniewa Ziobro aż 39 proc. pytanych, a tylko 19 proc. poparło obecnego prezydenta.
W SLD, obecny szef partii Grzegorz Napieralski nie miał szans z byłym premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem (tego ostatniego wskazała połowa badanych).
Tylko hipotetycznie
"To tylko sondażowe prawybory wewnątrzpartyjne, choć 'głosowali' wszyscy badani, bez względu na sympatie polityczne" - zastrzega "GW". Wyniki nie oznaczają więc, że np. Cimoszewicz wygrałby z Tuskiem, a Ziobro pokonał Buzka.
Sondaż telefoniczny przeprowadziła PBS DGA 9 czerwca na reprezentatywnej próbie 500 osób.
Kto lepiej nadaje się na urząd prezydenta?
PO: Donald Tusk 37 proc., Jerzy Buzek 28 proc.
PiS: Zbigniew Ziobro 39 proc. Lech Kaczyński 19 proc.
Lewica: Włodzimierz Cimoszewicz 50 proc., Grzegorz Napieralski 18 proc.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"