Puste strony, na których są tylko pieczęcie i numery porządkowe. W ten sposób minister sprawiedliwości udzielił informacji publicznej o tym, kto poparł kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Ujawnienia list poparcia kandydatów do nowej KRS domagała się fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju. Jednym z obszarów działania FOR jest obserwowanie działania wymiaru sprawiedliwości i praca na rzecz jawności życia publicznego. Fundację założył twórca polskich przemian gospodarczych prof. Leszek Balcerowicz.
Przypomnijmy, na mocy zmienionej ustawy o KRS piętnaścioro sędziów do tego konstytucyjnego organu państwa stojącego na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów po raz pierwszy w historii wybrali politycy, a nie sędziowie. Sejm uczynił to 6 marca br.
Zanim do tego doszło, na mocy nowych przepisów kandydatów zgłaszały grupy co najmniej 25 sędziów lub co najmniej 2000 obywateli. Większość zgłosili sędziowie. Nie wiadomo jednak którzy konkretnie. Ich nazwiska nie zostały dotąd podane do publicznej wiadomości.
Kto i dlaczego walczy o ujawnienie dokumentów
Marszałek Sejmu konsekwentnie odmawiał ujawnienia list poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Powoływał się na obowiązującą od początku tego roku ustawę o KRS, która przewidywała podanie do publicznej wiadomości informacji o kandydatach, lecz z wyłączeniem załączników. Listy poparcia są właśnie jednym z załączników.
Przypomnijmy, że prezydencki projekt, na podstawie którego Sejm uchwalił ustawę o nowej KRS, zakładał pełną jawność. Poprawkę zabraniającą podawania do publicznej wiadomości list poparcia posłowie wprowadzili w czasie prac w komisjach na wniosek Waldemara Budy z Prawa i Sprawiedliwości.
Jednak niezależnie od nowej ustawy o KRS, obowiązuje inna ustawa - o dostępie do informacji publicznej. Stanowi ona, że wszystko co robią władze, a nie jest objęte tajemnicą chronioną ustawą, jest jawne. Informacji publicznej może zaś żądać każdy.
Informacji na temat tego kto zgłosił kandydatów do nowej KRS zażądało właśnie Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Ministerstwo pokazuje dokumenty po "koniecznej anonimizacji"
W środę 11 kwietnia FOR otrzymało z Ministerstwa Sprawiedliwości dokumenty - "skan korespondencji pomiędzy Marszałkiem Sejmu RP a Ministrem Sprawiedliwości w sprawie potwierdzenia statusu sędziego osób, które poparły kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa" - głosi pismo przewodnie.
"Niektóre dokumenty zostały poddane koniecznej anonimizacji" - zastrzega na wstępie zastępca dyrektora Biura Ministra Sprawiedliwości Rafał Drzewiecki.
"Konieczna anonimizacja" doprowadziła do tego, że FOR zamiast list poparcia otrzymała zestaw praktycznie pustych kartek. W taki sposób Ministerstwo Sprawiedliwości udzieliło informacji publicznej.
Jedyne czego można się dowiedzieć z tak sporządzonej informacji publicznej jest to, że minister sprawiedliwości zaświadczył, iż osoby popierające kandydatów do nowej KRS, to naprawdę sędziowie. Druga konkretna informacja wynikająca z tych wyczyszczonych list, to liczby sędziów, którzy poparli kandydatów. Nie wiadomo jednak czy każdego z kandydatów poparli różni, czy ci sami sędziowie.
Liczba podpisów poparcia pod poszczególnymi kandydaturami przedstawia się więc następująco:
Rafał Puchalski - 25
Paweł Styrna - 26
Mariusz Witkowski - 31
Jędrzej Kondek - 29
Joanna Kołodziej-Michałowicz - 30
Marek Jaskulski - 28
Jarosław Dudzicz - 38
Grzegorz Furmankiewicz - 27
Dariusz Drajewicz - 25
Teresa Kurcyusz-Furmanik - 32
Ewa Łąpińska - 29
Zbigniew Łupina - 57
Leszek Mazur - 40
Maciej Mitera - 25
Maciej Nawacki - 28
Dagmara Pawełczyk-Woicka - 28
Robert Pelewicz - 28
Przypomnijmy, że Teresę Kurcyusz-Furmanik, oprócz sędziów, poparło również 4998 obywateli.
Kilkoro sędziów, którzy złożyli podpisy pod kandydaturą Macieja Nawackiego, oświadczyło potem, że wycofuje swoje poparcie. Marszałek Sejmu uznał jednak, że raz złożonego podpisu wycofać nie można i uwzględnił kandydaturę sędziego Nawackiego.
Ta sama grupa czy różni sędziowie?
Ujawnienia nazwisk sędziów, którzy poparli kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa konsekwentnie domagają się opozycja i organizacje pozarządowe. Ich zdaniem, podanie nazwisk sędziów do publicznej wiadomości raz na zawsze rozwiałoby wątpliwości czy kandydaci cieszą się autentycznym poparciem środowiska, czy też ci sami sędziowie popierali większość lub wszystkich kandydatów.
Podejrzenia, że ta sama grupa sędziów popierała wielu lub wszystkich kandydatów zaczęły być wyrażane po tym, jak okazało się, że do nowej KRS kandydują sędziowie bezpośrednio lub pośrednio zależni od ministra sprawiedliwości. Wśród sędziów - członków nowej KRS - są bowiem prezesi sądów nominowani przez Zbigniewa Ziobrę, są sędziowie delegowani do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości za kadencji obecnego ministra, lub sędziowie, których pełnomocnikami są podwładni Zbigniewa Ziobry.
Z pozbawionej nazwisk informacji Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że kandydatów do KRS popierało od 57 indywidualnych sędziów (zakładając skrajnie, że ta sama grupa popierała wszystkich) do 526 (przy założeniu, że żaden z popierających nie złożył więcej niż jednego podpisu).
Wśród popierających są zarówno sędziowie sądów powszechnych, jak i administracyjnych. Z dokumentacji wynika bowiem, że minister zwracał się do prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego o potwierdzenie statusu zawodowego niektórych z nich.
Dzięki informacjom uzyskanym przez @PatrykWachowiec znamy liczbę sędziów, którzy poparli kandydatów do nowej #KRS (od 25 do 57). Nazwiska sędziów zostały jednak z udostępnionych dokumentów usunięte przez @MS_GOV_PL. Będziemy walczyć o #jawność w sądzie! https://t.co/R0EpDyrs4K
— FOR (@FundacjaFOR) 12 kwietnia 2018
Forum zapowiada skargę do sądu
Patryk Wachowiec z FOR, który występował o udostępnienie informacji o sędziach popierających kandydatów do nowej Krajowej Rady uważa, że unik wykonany przez Zbigniewa Ziobrę jest niezgodny z prawem.
"Nie akceptujemy takich działań i najszybciej, jak to tylko możliwe złożymy kolejną skargę do sądu administracyjnego – po Marszałku Sejmu na Ministra Sprawiedliwości. Wystąpimy również do Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego o korespondencję z ministrem dotyczącą weryfikacji statusu kilku sędziów popierających kandydatów. Kwestia jawności procedury wyboru sędziów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa nie została ostatecznie zamknięta, a tożsamość podpisujących prędzej czy później ujrzy światło dzienne" - napisał w komentarzu opublikowanym na stronach FOR i w serwisach społecznościowych.
FOR zauważa, że działanie ministra jest podwójnie nielegalne. Bo wymazanie nazwisk z list poparcia powinno nastąpić po decyzji administracyjnej ministra, a decyzji takiej minister nie wydał.
Kuchciński "uprzejmie zwraca"
W pliku pism udostępnionych przez Ministerstwo Sprawiedliwości znajduje się jeszcze inny interesujący dokument.
To list marszałka Marka Kuchcińskiego do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. W piśmie tym marszałek "uprzejmie zwraca kopie wykazów sędziów popierających zgłoszone kandydatury". Kuchciński tłumaczy, że wykazy sędziów popierających kandydatów "omyłkowo nie zostały wcześniej zwrócone".
Według Forum Obywatelskiego rozwoju "omyłka" w obiegu dokumentów mogła być celowym działaniem. Pismo marszałka nosi datę 27 lutego. Zatem listy poparcia tego dnia były jeszcze w gabinecie Kuchcińskiego, a nie w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Tymczasem, dzień później opozycyjni posłowie Borys Budka (PO) i Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) podjęli (zapowiedzianą kilka dni wcześniej) poselską interwencję u ministra sprawiedliwości. Sprowadziła się ona do tego, że posłowie poszli do ministerstwa i zażądali pokazania list poparcia dla kandydatów do nowej KRS.
"Podczas interwencji 28 lutego 2018 r., Michał Woś – podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości – poinformował posłów, że poszukiwane dokumenty zostały przesłane do Marszałka Sejmu, a resort nie dokonał ich archiwizacji. Trudno nie uznać działania ministerstwa za celowe i ograniczające uprawnienia posłów. Kierownictwo resortu wiedziało, jakich dokumentów poszukują parlamentarzyści, jednakże pod pozorem ich 'przygotowania' szybko odesłano je do Kancelarii Sejmu" - twierdzi Patryk Wachowiec.
Autor: jp//plw / Źródło: tvn24.pl