- Wolny świat bardzo wyraźnie zapowiedział swoje reakcje w przypadku aneksji Krymu przez Rosję. Ona dzisiaj się dokonała i to jest najgorszy styl powrotu do najgorszej historii - powiedział Grzegorz Schetyna, przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych, komentując wtorkowe orędzie Władimira Putina w parlamencie. Zdaniem innych polityków, rosyjski prezydent "nie respektuje żadnych reguł", a przyłączenie Krymu do Rosji było zimnym prysznicem dla Unii Europejskiej.
We wtorek prezydent Władimir Putin podpisał traktat o przyjęciu Krymu w skład Federacji Rosyjskiej. Uroczystość poprzedziło jego orędzie do obu izb parlamentu Rosji.
- Putin mówił wprost, że chce powrotu do świata bipolarnego. Nie ma na to zgody i nie może być - mówił Grzegorz Schetyna (PO). Dodał, że Unia Europejska, wzorem Stanów Zjednoczonych, powinna wprowadzić twarde sankcje wobec Rosji. Jak mówił, liczy, że nastąpi to w czwartek na szczycie szefów rządów państw Unii.
Schetyna podkreślał, że świat Zachodni w kwestii Krymu powinien być solidarny i mówić jednym głosem. Dodał, że obecność wiceprezydenta USA w Polsce jest tego potwierdzeniem.
"Rosja kolosem na glinianych nogach"
Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu mówił z kolei, że Zachód konstruuje nową politykę wobec Rosji, a Polska jest jej "czynnym współtwórcą". - Ta nowa polityka będzie na pewno bardziej radykalna, ostra i stanowcza. Nie wiem, czy izolacja, ale Putin musi się liczyć z bardzo silną reakcją Zachodu, zarówno Unii, jak i Stanów Zjednoczonych - podkreślił.
Rozenek zwrócił uwagę, że Rosja jest uzależniona ekonomicznie od Zachodu. - Pamiętamy, że Związek Radziecki też kiedyś bardzo prężył muskuły, jednak nie dał rady oprzeć się sile finansowej i ekonomicznej Zachodu i sądzę, że tu będzie podobna historia. Rosja jest trochę kolosem na glinianych nogach, którego ponad 80 procent budżetu pochodzi ze sprzedaży gazu ziemnego i ropy naftowej i to pokazuje, czyim petentem jest Rosja i Putin - powiedział. Jak mówił, świat "musi się przestawić na inne źródła energii". - Wtedy będzie kompletnie inna rozmowa i inna sytuacja - stwierdził.
Putin "poszedł po bandzie"
Ryszard Czarnecki (PiS) przyznał, że Unia Europejska powinna zaostrzyć sankcje wobec Rosji. - Na razie unijna góra urodziła myśl. Te sankcje personalne są raczej chyba gestem Unii wobec samej siebie, żeby nie mieć kaca moralnego, że nic się nie zrobiło - ocenił. Jego zdaniem na swojej konferencji Putin "poszedł po bandzie". - Widać wyraźnie, że mamy do czynienia z człowiekiem, krajem, który nie respektuje żadnych reguł. My chcemy grać w brydża, a on chce wywrócić stolik i wywraca stolik - powiedział i dodał: - Trzeba przyjąć inny język, inne metody działania i naprawdę karać.
"Zimny prysznic dla Unii"
- Jeżeli dla prezydenta Putina prawo narodów do samostanowienia jest takie ważne, to niech zorganizuje referendum zarówno w Czeczenii czy też w innych krajach, które od dłuższego już czasu domagają się samostanowienia - mówił Leszek Miller, szef SLD.
Zdaniem Dariusza Jońskiego, orędzie Władimira Putina było pokazaniem siły i populizmu. - Było widać, że szukał (Putin - red.) na siłę usprawiedliwienia. (...) Ale nie ma usprawiedliwienia dla tego, co zrobił. To referendum było niezgodne z prawem - podkreślił Joński. Dodał, że przyłączenie Krymu do Rosji było zimnym prysznicem dla Unii.
Autor: db/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE