Mężczyzna uciekał przed funkcjonariuszami najpierw drogą ekspresową numer 3, a później ulicami Zielonej Góry (woj. lubuskie). Jak informuje policja, wjeżdżał pod prąd na ronda i skrzyżowania, nie ustępował pierwszeństwa, wyprzedzał na przejściach dla pieszych i wjechał na deptak, gdzie spacerowali ludzie. Okazało się, że wiózł skradzione wcześniej druty z trakcji kolejowej. Tydzień wcześniej został zatrzymany w trakcie podobnej kradzieży. Teraz został aresztowany.
We wtorkowy poranek policjanci z Sulechowa (woj. lubuskie) zauważyli 41-latka, który jechał volkswagenem. - Mężczyzna był często typowany do różnych kradzieży. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać go do kontroli, bo zauważyli, że samochód, którym jechał był bardzo obciążony, najprawdopodobniej nadmiernym ładunkiem - relacjonuje Małgorzata Stanisławska z policji w Zielonej Górze. Kierowca jednak nie miał zamiaru się zatrzymać. Przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg.
Jechał pod prąd, nie ustępował pierwszeństwa, wyprzedzał na przejściach, wjechał na deptak
- Mężczyzna zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania. Zaczął uciekać z dużą prędkością drogą ekspresową numer 3 w kierunku Zielonej Góry. Gdy dojechał do miasta, wjechał pod prąd doprowadzając do kolizji z innym pojazdem oraz nieoznakowanym radiowozem - opisuje Stanisławska. Do pościgu włączyły się kolejne policyjne wozy, ale kierowca uciekał dalej. - Stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego oraz popełniał liczne wykroczenia, między innymi wjeżdżał pod prąd na rondach, ulicach i skrzyżowaniach, nie ustępował pierwszeństwa przejazdu, wyprzedzał na przejściach dla pieszych, skrzyżowaniach, a także lekceważył znaki drogowe oraz wjechał na zielonogórski deptak - wylicza policjantka.
Policja: uciekał, bo wiózł skradzioną trakcję kolejową
W końcu 41-latek wjechał na zamknięty teren, skąd nie było drogi wyjazdu. Mężczyzna został zatrzymany. W jego samochodzie - jak relacjonuje Stanisławska - znaleziono ponad pół kilometra drutu z trakcji kolejowej. - Zdążył go ukraść tuż przed próbą zatrzymania. Wartość łupu oszacowano na prawie 20 tysięcy złotych. Tydzień wcześniej ten sam 41-latek został zatrzymany wraz z dwoma innymi mężczyznami na gorącym uczynku kradzieży linii napowietrznej - przekazuje rzeczniczka.
Kierowca usłyszał zarzuty za niezatrzymanie się do kontroli oraz kradzież trakcji kolejowej. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Decyzją sądu mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: lubuska policja