- Gesty są ważne, ale chodzi o to, by były autentyczne - tak szef klubu PO Bogdan Zdrojewski zareagował na propozycję bycia "koalicjantem konstytucyjnym" PiS. Zapowiedział jednocześnie, że warunkiem Platformy jest, by Jan Rokita został szefem komisji konstytucyjnej.
PiS chce wspólnie z PO zmieniać konstytucję i zamknąć przed drzwi do parlamentu przed kandydatami na posłów i senatorów z wyrokami. Współpracownicy Donalda Tuska nie mówią "nie" - pisze "Rzeczpospolita"
Na rozpoczynającym się jutro posiedzeniu Sejmu posłowie zajmą się propozycjami zmian, które mają raz na zawsze zatrzasnąć przestępcom drzwi do parlamentu. Platforma chce, by posłem i senatorem nie mogła być osoba "karana za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego". Taki zapis mógłby zdziesiątkować szeregi Samoobrony. Nie tylko jej przewodniczący Andrzej Lepper, ale także inni działacze partii mogliby bowiem podlegać tym przepisom - pisze 'Rzeczpospolita".
PiS nie zamierza jednak osłabiać koalicjanta. Proponuje co prawda, by do konstytucji dopisać artykuł mówiący o zakazie kandydowania do Sejmu i Senatu osób skazanych. Ale już konkretne przypadki przestępstw, które miałyby dyskwalifikować z życia parlamentarnego, ma określać ordynacja wyborcza - twierdzą dziennikarze. Jedno jest pewne: według PiS zakaz kandydowania powinny mieć tylko te osoby, które popełniły przestępstwo, za które grozi więzienie. - W przeciwnym wypadku poza Sejmem znalazłaby się osoba, która na przykład po pijanemu jechała na rowerze po chodniku, albo taka, która w czasie imprezy weselnej pobiła się o względy jakiejś pani - uzasadnia wicepremier Przemysław Gosiewski (PiS). Politycy PiS twierdzą, że ich projekt może liczyć na poparcie koalicjantów. Rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski potwierdza, że jego koledzy partyjni gotowi są pracować nad projektem PiS. Dziwi się więc, że partia Kaczyńskiego sięga po pomoc opozycji. - Póki co funkcjonuje nasza koalicja. Nie sądzę, by Prawu i Sprawiedliwości była na rękę np. jakaś współpraca między nami a PO lub SLD. To nie jest dobre dla koalicji - twierdzi poseł Samoobrony.
W obecnym Sejmie tylko porozumienie między tymi dwoma ugrupowaniami gwarantuje przeprowadzenie zmian w ustawie zasadniczej. PO od wielu miesięcy czekała, by Sejm zajął się jej propozycją. Teraz o propozycji PiS wypowiada się ostrożnie. - Zostało to wprowadzone do porządku obrad Sejmu dopiero, gdy swój projekt przygotowało PiS - mówi sekretarz generalny Platformy Grzegorz Schetyna. Według niego, zanim obu partiom uda się porozumieć w sprawie tej konkretnej zmiany konstytucji, musi się wyjaśnić, o co tak naprawdę chodzi partii Kaczyńskiego. Schetyna twierdzi, że jego partia nie jest nadmiernie przywiązana do swoich propozycji i o szczegółowych rozwiązaniach gotowa jest rozmawiać.
Źródło: TVN24, "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24