- Panią tę widziałam często, męża spotykałam w mundurze. Bardzo sympatyczni ludzie. Brak mi słów, jestem roztrzęsiona - mówi jedna z sąsiadek małżeństwa, które zostało zamordowane w miejscowości Rakowiska na Podlasiu. Cała wieś jest w szoku.
Małżeństwo mieszkało w domku jednorodzinnym we wsi pod Białą Podlaską. W nocy z piątku na sobotę para została zabita, o co podejrzani są ich syn Kamil N. i jego dziewczyna Zuzanna M.
"Żadnej skazy"
Sąsiedzi wspominają, że rodzice Kamila N. byli "porządnymi ludźmi". - Żadnej skazy, same superlatywy i nic więcej - mówi jeden z sąsiadów.
- Rodzice porządni, syna czasami widywałem, mijaliśmy się. Nic nie wskazywało, żeby jakaś tragedia miała się wydarzyć w tej rodzinie - ocenił drugi.
Niektórzy podkreślają, że Zuzanna miała silny wpływ na swojego chłopaka.
- To był jej wpływ na tę całą sytuację. Ona tym wszystkim kręciła. Kilka rodzin było przez nią opętanych. To były rodziny majętne - ocenił jeden z sąsiadów.
Dyrektorzy szkół, do których chodzili nastolatkowie, powiedzieli w rozmowie z reporterem TVN24, że para nie sprawiała problemów. Przyznali jednak, że młodzi ludzie często wagarowali.
Przyznali się do winy
Według śledczych Zuzanna M. razem ze swoim chłopakiem Kamilem N. w nocy z 12 na 13 grudnia zabili rodziców chłopaka, zadając Jerzemu N. i Agnieszce N. kilkanaście ciosów trzema nożami, powodując rany kłute i cięte na całym ciele.
- Poszkodowani doznali wstrząsów krwotocznych i zmarli. Oboje zginęli w domu - powiedziała w poniedziałek Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
- Zarówno Kamil N., jak i Zuzanna M. przyznali się do zarzucanego im czynu. Opisali przebieg zdarzeń i wyjaśnili, jak przebiegała ta zbrodnia - dodała.
W opinii śledczych zbrodnia była zaplanowana. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", Zuzanna N. przesłuchiwana przez policjantów okazywała satysfakcję, chwaliła się, jak im dobrze poszło. - Dom spłynął we krwi. Czegoś takiego nie widziałem, odkąd pracuję, prawie 30 lat. Sceneria gorsza niż w horrorach gore - powiedział "GW zszokowany jeden ze śledczych.
We wtorek sąd zadecydował, że nastolatkowie najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie.
Autor: eos/rzw,mtom / Źródło: tvn24