Reporter TVN24 rozmawiał z posłem PiS i byłym szefem resortu dyplomacji Zbigniewem Rauem po spotkaniu kierownictwa PiS przy Nowogrodzkiej. Polityk był jednak zajęty odśnieżaniem samochodu. Szło mu to z trudem, bo miał do dyspozycji jedynie niewielką skrobaczkę. - Ja dam radę, szczycę się samodzielnością. Niestety żona mi dzisiaj dała taki sprzęt byle jaki - tłumaczył.
W poniedziałek po południu w siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie odbyła się narada czołowych polityków tej partii. W czasie spotkania przez stolicę przetoczyła się śnieżyca. O to, czego dotyczyły rozmowy, reporter TVN24 pytał wychodzącego z budynku Zbigniewa Raua, posła PiS i byłego szefa MSZ. Ten nie chciał jednak odpowiadać, tłumacząc, że jest zajęty odśnieżaniem samochodu i jest to "absolutny priorytet".
- Jeśli nie odśnieżę na czas, to zapłacę mandat, bo przecież nie będę się chował za immunitetem - powiedział.
Reporter zaoferował pomoc w zamian za odpowiedź na pytania. - Ja dam radę, szczycę się samodzielnością. (...) Niestety mam taką małą (skrobaczkę). Żona mi dzisiaj dała taki sprzęt byle jaki - narzekał polityk.
Pytany, czy jego partia podtrzymuje, że dalej będzie "merytoryczną opozycją", odparł: - Jesteśmy taką opozycją, jakiej wymaga sytuacja.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24