Zbigniew Rasielewski będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w jesiennych wyborach na prezydenta Torunia. Jest on jedynym politykiem, który zadeklarował dotychczas chęć ubiegania się o ten urząd. W Platformie Obywatelskiej rozważane są nazwiska między innymi posłów Tomasza Lenza i Arkadiusza Myrchy.
Kandydaturę Rasielewskiego - obecnego wiceprezydenta miasta - ogłosił w czwartek prezes partii Jarosław Kaczyński. W 2014 roku Rasielewski zajął w wyborach trzecie miejsce z poparciem dziewięciu procent. Z wykształcenia jest politologiem. Ukończył Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu. W toruńskim magistracie odpowiada między innymi za kwestie związane z mieszkalnictwem, gospodarką nieruchomościami, architekturą i budownictwem.
Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości nie ukrywają jednak, że są w dobrych relacjach z urzędującym włodarzem miasta - Michałem Zaleskim, którego popiera między innymi partia Porozumienie. Zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak i Platforma Obywatelska są w koalicji programowej z ugrupowaniem prezydenta Czas Gospodarzy w radzie miasta.
- O tym, że będę ponownie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Torunia zadecydowały przede wszystkim bardzo dobre relacje z włodarzem miasta. To jednak jest polityka i nie jest tak, że samorząd jest od niej gdzieś daleko. PiS jest rzeczywiście w Toruniu od ośmiu lat w koalicji z prezydentem Zaleskim, a w mieście udało się zrobić bardzo dużo ciekawych i ważnych rzeczy - infrastrukturalnych i społecznych. Wystawiając kandydata na prezydenta miasta chcemy pokazać, że w Toruniu jesteśmy i mamy naprawdę mocnych kandydatów do rady miasta - powiedział Rasielewski.
"Jesteśmy najbardziej aktywnym klubem w radzie miasta"
Jego zdaniem najważniejsze jest to, że PiS ma program wyborczy, co jest kluczem do funkcjonowania w społeczności lokalnej.
- Od ośmiu lat realizujemy ten program, gdyż jesteśmy w koalicji. To daje nam możliwość wprowadzania różnych wniosków do budżetu. Jesteśmy chyba najbardziej aktywnym klubem w radzie miasta. Będziemy także swoje pomysły na inicjatywy realizowane w mieście, które są obecnie wypracowywane, konsultowali z mieszkańcami - dodał Rasielewski.
Kandydat PiS nie wskazał jednoznacznie, jaki wynik byłby dla niego sukcesem w jesiennych wyborach.
- Patrzę na to z nieco innej perspektywy - nie takiej egoistycznej i zakładającej moje 9,10, 15 czy 20 procent poparcia, ale w kontekście możliwości realizacji w radzie miasta swoich postulatów programowych. Oczywiście wspólnie z koalicjantami. W tym wszystkim wynik kandydata na prezydenta ma oczywiście znacznie, gdyż jest on taką "lokomotywą", która ciągnie wszystkie listy - zakończył Rasielewski.
Konkurencja
Prezydent Torunia Michał Zaleski - rządzący miastem od 2002 roku - nie zdecydował jeszcze o starcie w jesiennych wyborach.
- Nie ma ze strony prezydenta deklaracji w tej sprawie - powiedziała w czwartek rzecznik prezydenta Torunia Anna Kulbicka - Tondel.
W Platformie Obywatelskiej poważnie rozważane są trzy nazwiska - posłów Tomasza Lenza i Arkadiusza Myrchy oraz marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Piotra Całbeckiego.
- Decyzję w tej sprawie ogłosimy w połowie maja - powiedział Lenz. - Cieszę się z tego, że będzie startował w wyborach wiceprezydent Rasielewski - dodał.
Drugie miejsce w wyborach prezydenckich w Toruniu w 2014 roku zajęła Joanna Scheuring-Wielgus (17,3 procent głosów), dziś posłanka Nowoczesnej. Partia nie ogłosiła jednak także decyzji w sprawie startu jej kandydata w jesiennych wyborach. Wśród potencjalnych kandydatów na prezydenta Torunia mogą pojawić się także przedstawiciel Sojuszu Lewicy Demokratycznej bądź innych komitetów, ale te również nie zdecydowały dotychczas o wyborze konkretnych nazwisk.
Autor: JZ/adso / Źródło: PAP