Kary roku i trzech miesięcy oraz dwóch lat więzienia w zawieszeniu na 3 i 4 lata usłyszeli dwaj policjanci, których interwencja doprowadziła do śmierci obywatela Niemiec. Mężczyzna udusił się, bo gaz użyty przez funkcjonariuszy spowodował obrzęk krtani.
Sprawa ruszyła przed Sądem Rejonowym w Białymstoku pod koniec sierpnia tego roku. W śledztwie prowadzonym w sprawie policjantów przez olsztyńską prokuraturę żaden z nich nie przyznał się do zarzutów. To stanowisko podtrzymali przed sądem.
Do zdarzenia, które zaprowadziło policjantów przed sąd, doszło 14 grudnia 2007 roku. Wtedy to na policję zadzwonił dyspozytor komunikacji miejskiej z prośbą o interwencję. Nieprawidłowo zaparkowany samochód blokował pętlę autobusową.
Reanimacja nie pomogła
Na miejsce przyjechał policyjny patrol z komendy miejskiej. W zamkniętym samochodzie siedział młody mężczyzna (jak się później okazało obywatel Niemiec) i - jak relacjonowali wówczas funkcjonariusze - nie reagował na ich wezwania (nie chciał otworzyć drzwi). Policjanci użyli gazu. Najpierw wpuścili go do samochodu, a potem także na zewnątrz.
Kiedy mężczyzna leżał już na ziemi, nagle stracił przytomność. Reanimacja, do której przystąpili funkcjonariusze, nic nie dała. Zatrzymany zmarł. Jak się okazało, użyty gaz spowodował obrzęk jego krtani. Mężczyzna udusił się.
Prokuratura zarzuciła policjantom przekroczenie uprawnień, a jednemu z nich (temu, który wpuścił gaz przez uchylone okno samochodu) także nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny. Oprócz kar więzienia w zawieszeniu, oskarżyciel domagał się też wobec oskarżonych czasowego zakazu pracy w policji. Wyrok nie jest prawomocny.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24