Zarzuty usiłowania uszkodzenia ciała policjantów oraz wybicia szyb usłyszało czterech mężczyzn, zatrzymanych w czwartek w Poznaniu w trakcie protestów przeciwko podpisanej przez Polskę umowie ACTA. Łącznie policja zatrzymała wówczas osiem osób.
Jak poinformował rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, cztery zatrzymane osoby usłyszały w sobotę zarzuty wybicia szyby przystanku i okna biura oraz usiłowanie uszkodzenia ciała policjantów, za co grozi im do 10 lat.
- Inny zatrzymany za czynną napaść na funkcjonariusza dobrowolnie poddał się karze i dostał 1,5 roku w zawieszeniu i grzywnę. Nie ma jeszcze zarzutu dla zatrzymanego, który miał uszkodzić radiowóz i napaść na policjantów. Został przesłuchany i zwolniony do domu - powiedział Borowiak.
Sąd nad nieletnimi
Pozostałe dwie zatrzymane osoby to nieletni. Jeden miał zniszczyć sygnalizator świetlny i znak drogowy a drugi został zatrzymany za napaść na funkcjonariusza. Jak powiedział Borowiak, ich sprawą zajmie się sąd.
W czwartkowej manifestacji w Poznaniu wzięło udział kilka tysięcy osób. Według policji zgromadzenie liczyło 2,5 tys. uczestników. W trakcie kilkugodzinnej demonstracji jej uczestnicy przeszli ze Starego Rynku na plac Wolności, później przenieśli się m.in. przed siedzibę wielkopolskiej PO. Protestujący gromadzili się też w innych punktach miasta. Na pewien czas w centrum Poznania sparaliżowany był ruch samochodowy i tramwajowy.
Manifestację oceniono jako spokojną, jednak policja zatrzymała osiem osób, m.in. za rzucanie kamieniami w funkcjonariuszy oraz w budynek, w którym mieści się siedziba PO. Funkcjonariusze wylegitymowali blisko 220 osób.
Podpisano ACTA
ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) to układ dotyczący ochrony własności intelektualnej m.in. w sieci. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić on do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem. W nocy z 25 na 26 stycznia Polska podpisała umowę ACTA. Około godz. 3.30 polskiego czasu pod wzbudzającą kontrowersje umową podpis złożyła polska ambasador w Tokio - Jadwiga Maria Rodowicz-Czechowska. Podpis pod umową złożyli też przedstawiciele Unii Europejskiej.
Razem z Polską podpisy złożyły też Belgia, Bułgaria, Czechy, Finlandia, Francja, Grecja, Węgry, Irlandia, Włochy, Łotwa, Litwa, Luksemburg, Portugalia, Rumunia, Słowenia, Hiszpania, Szwecja i Wielka Brytania. Podpisu nie złożyły za to Cypr, Estonia, Niemcy, Słowacja i Holandia, ponieważ te kraje czekają na zakończenie procedury konstytucyjnej upoważnienia ambasadora.
"NIE dla ACTA"
Z powodu umowy ACTA od blisko tygodnia trwają protesty zarówno w sieci, jak i na ulicach. Największy - w Krakowie - zgromadził w środę 15 tys. osób, ale obyło się bez incydentów. Do zamieszek doszło za to w Kielcach, gdzie chuligani obrzucili butelkami i kamieniami policję. Zatrzymano 24 osoby. Kilkaset osób manifestowało też w nocy przed domem premiera Donalda Tuska w Sopocie. Manifestacje odbyły się też w czwartek w Lublinie, Przemyślu i Opolu.
Zdaniem protestujących dokument może prowadzić to do blokowania treści i cenzury w imię walki z piractwem. Uważają, że ACTA będzie chronić prawa autorskie bez kontroli sądu i gwarancji uczciwego procesu. Umowa miałaby też zezwalać na monitorowanie i rejestrowanie działań podejmowanych w sieci przez użytkowników. Zdaniem protestujących dokument narusza w ten sposób prawo do prywatności.
Opozycja chce referendum
Jak zapowiedział w czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński, Prawo i Sprawiedliwość chce referendum ws. podpisania przez Polskę porozumienia ACTA. - W najbliższym czasie, to jest już przygotowane, złożymy w Sejmie wniosek o przeprowadzenie referendum w tej niezwykle kontrowersyjnej sprawie - powiedział b. premier na konferencji. Część opozycji opowiada się również za odwołaniem ministra cyfryzacji Michała Boniego oraz ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego. Z kolei prezes PiS podkreślił, że według niego do dymisji powinien podać się cały rząd.
Według wicemarszałka Sejmu Jerzego Wenderlicha, błędem było niedoprowadzenie do debaty między twórcami a użytkownikami sieci. - Jeśli przyjdzie do ratyfikacji my w takim bezruchu i przy takiej bierności rządu będziemy oczywiście temu przeciwni - zapewnił poseł SLD. Premier Donald Tusk zapewnił za to w piątek w Sejmie, że jeśli okaże się, że "ACTA jest zagrożeniem dla wolności", rząd nie wniesie o ratyfikację. Zapowiedział, że będzie analizował szczegółowo wszystkie zapisy umowy.
BITWA O ACTA W SIECI - CZYTAJ RAPORT STARCIE INTERNAUTÓW Z ADMINISTRACJĄ – MINUTA PO MINUCIE ZOBACZ PROJEKT TRAKTATU ACTA
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Fot. PAP/ Marek Zakrzewski