Zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem usłyszała 40-letnia matka trójki dzieci. 6-letni chłopiec i jego 11-miesięczna siostra trafili do toruńskiego szpitala. Lekarz na ciele chłopca stwierdził ślady pobicia, natomiast dziewczynka była bardzo zaniedbana.
Sprawa wyszła na jaw dzięki najstarszemu z rodzeństwa. 13-latek zadzwonił do cioci z informacją, że pijana mama bije jego młodszego brata. Kobieta natychmiast zabrała 6-latka i jego 11-miesięczną siostrę do lekarza rodzinnego. Ten - podejrzewając przemoc domową - skierował je do szpitala, a także zawiadomił policję i prokuraturę.
Chłopiec ma siniaki, dziewczynka odparzenia
Lekarze, którzy zaopiekowali się rodzeństwem potwierdzili, że chłopiec miał ślady pobicia (na jego ciele lekarze znaleźli liczne siniaki). 11-miesięczna dziewczynka była z kolei bardzo zaniedbana. Prawdopodobnie nie była regularnie przewijana, miała bowiem szereg odparzeń.
Sprawą zajęła się prokuratura. - Po dwóch dniach ustaleń prokurator postawił kobiecie zarzut znęcania ze szczególnym okrucieństwem się nad trójką swoich dzieci - poinformował Artur Krause, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Nie wiadomo jak długo trwał dramat dzieci
Zdaniem prokuratora "znęcanie miało przybierać różne formy". - Przemoc fizyczna, bicie rękoma, znęcanie się psychiczne - wyliczał Krause.
Śledczy ustalają, jak długo kobieta mogła znęcać się nad dziećmi. Grozi jej za to do 10 lat więzienia. 40-letnia matka dzieci została zatrzymana. Miała prawie promil alkoholu.
Prawdopodobnie jeszcze dziś do sądu trafi wniosek o trzymiesięczny areszt wobec kobiety.
Autor: geb\kwoj / Źródło: tvn24