W czasie kontroli w puckiej prokuraturze stwierdzono uchybienia i zaniedbania w śledztwie dotyczącym śmierci dwójki dzieci, które znajdowały się pod opieką rodziny zastępczej w Pucku. Wszczęto postępowanie wyjaśniające, odsunięto też od sprawy prokuratora.
O zakończeniu kontroli Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w Prokuraturze Rejonowej w Pucku i jej efektach poinformowała rzeczniczka prasowa gdańskiej prokuratury Grażyna Wawryniuk.
- Decyzję o przeprowadzeniu badania podjął 13 września prokurator okręgowy w Gdańsku po zapoznaniu się z pismem prokuratora rejonowego w Pucku. Pucki prokurator informował w nim o toczącym się w podległej mu jednostce postępowaniu - powiedziała TVN24 Wawryniuk. Jak dodała, po analizie akt okazało się, że sprawie tej dopuszczono się uchybień i zaniedbań. - Chodzi głównie uchybienia ws. reakcji na napływające informacje w śledztwie dotyczącym śmierci trzyletniego Kacpra. Innymi słowy, o zbyt późną reakcję prokuratora na te informacje - mówiła Wawryniuk. Jak dodała, w związku z tym zostało wszczęte przeddyscyplinarne postępowanie wyjaśniające.
Rodzina zastępcza z Pucka: 32-letnia Anna C. i 39-letni Wiesław C. opiekowali się dwójką własnych dzieci oraz pięciorgiem rodzeństwa, które mieszkało z nimi od stycznia. 3 lipca doszło do śmierci 3-letniego chłopca, a 12 września zmarła jego 5-letnia siostra. W obu przypadkach rodzice zastępczy utrzymywali, że doszło do wypadku. Sprawą śmierci dzieci zajęła się Prokuratura Rejonowa w Pucku.
Areszt dla rodziców W poniedziałek, po otrzymaniu wyników sekcji zwłok dziewczynki, w których jednoznacznie jako przyczynę śmierci wskazano pobicie, śledczy zdecydowali o zatrzymaniu rodziców, a we wtorek przedstawili im zarzuty. Kobiecie - za udział w śmiertelnym pobiciu 3-latka oraz zabójstwo z tzw. zamiarem ewentualnym 5-latki - grozi nawet kara dożywocia. Mężczyźnie - za pobicie ze skutkiem śmiertelnym - do 10 lat więzienia. Małżeństwo usłyszało też zarzut znęcania się nad dziećmi.
Autor: jk/fac / Źródło: PAP