O godz. 22 zakończyło się głosowanie w ogólnopolskim referendum, zarządzonym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Swój głos można było oddać w ponad 27 tys. lokali referendalnych. PKW poinformowała w niedzielę, że wyniki podane zostaną w poniedziałek o godz. 18. W TVN24 trwa wieczór referendalny.
Do godz. 22 trwała cisza referendalna. Uprawnionych do głosowania było ponad 30 mln wyborców. W trakcie referendum, z uwagi na to, że wysokość frekwencji rozstrzyga o ważności głosowania, Państwowa Komisja Wyborcza nie podawała informacji na ten temat.
PKW po zakończeniu głosowania nie poda też cząstkowych wyników głosowania. Także informacja o frekwencji zostanie podana dopiero przy podawaniu oficjalnych wyników głosowania. Ma się to stać o godz. 18 w poniedziałek.
Referendum będzie wiążące, jeśli ważne głosy odda co najmniej 50 proc. uprawnionych.
Trzy pytania
W lokalu referendalnym po okazaniu dowodu tożsamości ze zdjęciem każdy głosujący otrzymywał kartkę do głosowania, na której znajdowały się trzy pytania:
"Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?". "Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?". "Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?". pytania referendalne
Pod każdym pytaniem znajdowały się dwie kratki poprzedzone wyrazami "TAK" i "NIE". Przy każdym z pytań można było postawić tylko jeden znak "X" (dwie przecinające się linie): albo w kratce z odpowiedzią "TAK", albo w kratce z odpowiedzią "NIE". Postawienie znaku "X" oznaczało głos oddany w odpowiedzi na dane pytanie.
PKW informowało, że w głosowaniu nie trzeba było udzielić odpowiedzi na wszystkie pytania. Wystarczył jeden znak "X" postawiony prawidłowo w kratce.
Osiemnaście incydentów
W województwie łódzkim skradziona została torebka przewodniczącej obwodowej komisji ds. referendum, w której znajdowały się kody dostępu do systemu informatycznego.
Do kolejnego incydentu doszło w Otwocku, gdzie policja zatrzymała mężczyznę, który wyniósł kartę do głosownia z lokalu referendalnego i ją podarł. Po zatrzymaniu okazało się, że 62-latek był pod wpływem alkoholu. Za niszczenie dokumentów referendalnych grozi kara do trzech lat więzienia.
Kolejne incydenty miały miejsce m.in. w Rybniku, gdzie mężczyzna odebrał kartę do głosowania i wyniósł ją z lokalu, twierdząc, że jest ona jego własnością. Z kolei w Rzeszowie, 52-latek będący pod wypływem alkoholu położył się na podłodze lokalu, którego nie chciał opuścić. Do podobnego incydentu doszło w mieście Iwonicz-Zdrój, gdzie nietrzeźwy 52-latek awanturował się w lokalu, pluł przeklinał, a na koniec położył się na podłodze i nie chciał wyjść.
Z kolei w gminie Głowaczów na Mazowszu inny mężczyzna pobrał kartę do głosowania, jednak nie pokwitował jej odbioru i opuścił lokal bez wrzucania jej do urny.
PKW zaznacza, że żaden z incydentów nie miał wpływu na przebieg głosowania.
Autor: pk/tr / Źródło: TVN24, PAP