W Żaganiu (Lubuskie) 2,5-letni chłopiec został potrącony przez samochód. Pomimo reanimacji dziecka nie udało się go uratować. Z ustaleń policjantów wynika, że dziecko wbiegło pod nadjeżdżające auto. Opiekowała się nim babcia, która była nietrzeźwa - poinformował rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.
Do wypadku doszło we wtorek, krótko po godzinie 14 na ulicy św. Michała w Żaganiu. Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora, ustalając dokładny przebieg wypadku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że dziecko było pod opieką babci.
Jak przekazała policja, chłopiec wbiegł na jezdnię pod nadjeżdżające auto. Na skutek potrącenia doznał bardzo poważnych obrażeń. Medycy przez ponad godzinę walczyli o jego życie, ale nie udało się go uratować.
Policja: babcia dziecka była nietrzeźwa
Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim podinspektor Marcin Maludy poinformował, że po przeprowadzonych czynnościach okazało się, iż babcia chłopca była nietrzeźwa. - Decyzją prokuratora została zatrzymana do dyspozycji policji - przekazał i dodał, że kiedy to będzie możliwe, zostaną wykonane czynności procesowe z jej udziałem.
- Na miejsce skierowano opiekę psychologiczną, która jest do dyspozycji rodziny - dodał. Rzecznik przekazał też, że 27-letni kierowca był trzeźwy.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja/Facebook