- Po całym dniu straszeniu Polaków tę sprawę można zamknąć. Żadnej sprawy nie ma, trochę w mediach żyła - to zbójeckie prawo mediów. Najważniejsze, że wszystko się wyjaśniło - powiedział w "Faktach po faktach " rzecznik rządu Paweł Graś, po raz kolejny dziś dementując słowa minister pracy i polityki społecznej. Jolanta Fedak powiedziała rano w TVN24, że "nie ma najmniejszego problemu, żeby uprościć zbieranie w ogóle składki zdrowotnej, które jest kosztowne i także dla budżetu jest bardzo mocno obciążające".
Paweł Graś przyznał, że "trochę się rano zdziwił", ale wszystko szybko się wyjaśniło. - Rozmawiałem z minister Kopacz i ministrem Rostowskim. Chodziło tylko o techniczne przekazywanie składek dla bezrobotnych, nad tym minister pracuje, mamy nadzieje że z dobrym skutkiem - powiedział Graś.
Fedak "jest troskliwym ministrem"
- Ten rząd ani nie planował, ani nie planuje ani nie będzie planował zmian. Po całym dniu straszeniu Polaków tę sprawę można zamknąć. Żadnych zmian nie będzie - zapewnił Graś. Rzecznik tłumaczył, że pani minister jest "troskliwym ministrem i szuka oszczędności, chodziło jej tylko o zmniejszenie kosztów".
"Nie będzie majstrowania przy składkach zdrowotnych"
Graś tłumaczył także, że ministrowie dzielą się swoimi poglądami, sposobami na rozwiązanie problemów, ale jest tylko jedno obowiązujące stanowisko - stanowisko rządu. - Nie będzie majstrowania przy składkach zdrowotnych - zapewnił. Chwalił także samą minister. - Pani minister pełni bardzo ważną funkcję i wykazuje ogromną troskę o budżet państwa i pieniądze podatników - zapewnił.
Ręki sobie nie utnie, a Fedak miała tremę
Graś pytany czy da sobie uciąć rękę, że o zmianach rząd nie myśli, powiedział, że "absolutnie żadnych części ciała nie będę się pozbawiał". - Ale można uspokoić Polaków - żadne pogorszenie sytuacji im nie grozi - obiecał.
Graś próbował słowa Fedak tłumaczyć, zrzucając także winę na tremę minister przed kamerami - Czasem takie drobne potknięcia się zdarzają, czasem ktoś jest stremowany, zwłaszcza jak naprzeciwko siedzi redaktor. Wtedy powie się jedno słowo za dużo. Trzeba to wybaczyć - mówił.
Nie będzie reprymendy od Tuska
Rzecznik powiedział także, że nie ma potrzeby, żeby w tej sprawie premier Donald Tusk spotykał się z minister Fedak. - Nie ma potrzeby, by premier spotykał się z minister Fedak. W tej sprawie, osobiście takiej potrzeby nie widzę - mówił.
"Rządem nie trzeba potrząsać"
Graś odniósł się także do wypowiedzi Leszka Balcerowicza, który ostro skrytykował decyzję o przesunięciu składek emerytalnych z OFE do ZUS.
- Dobrze, że w tej sprawie toczy się dyskusja, dobrze, że opinie ekspertów, specjalistów są różne. Po to jest demokracja, żeby dyskutować. Niestety w tej debacie pojawia się za dużo przymiotników. Nie trzeba takich emocji. Rządem nie trzeba potrząsać bo on sam sobą wystarczająco często sam sobą potrząsa - zapewniał Graś.
"Jeśli kogoś będzie to boleć to właścicieli OFE"
Pytany o zmiany w składkach do OFE powiedział, że "jeśli kogoś będzie to boleć to właścicieli OFE, a nie Polaków. Te zmiany, które zostaną wprowadzone, dadzą większą pewność w wypłacie emerytur i szansę na zwiększenie emerytur".
"Wszystko w rękach opatrzności i wyborców"
Graś pytany o to, czy Platforma Obywatelska wygra kolejne wybory parlamentarne powiedział: "Wszystko w rękach opatrzności i rękach wyborców". - Te miesiące poświęcimy na rozliczenie się z 4 lat rządów i z obietnic wyborczych - zapewnił.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24