W Pruszczu Gdańskim 45-letnia kobieta podała lek psychotropowy - klonazepam - synowi swojego partnera. 57-latek zmarł. W podobny sposób próbowała zabić również 80-letniego ojca ofiary. Nie działała sama, pomagały jej wynajmujące mieszkanie w tym domu 41-latka i jej 16-letnia córka. Usłyszały zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa.
W minioną sobotę dyżurny pruszczańskiej komendy został zaalarmowany przez lokatora jednego z domów, że od kilku dni właściciel posesji jest nieuchwytny.
Gdy policjanci pojechali pod wskazany adres, w jednym z pokoi znaleźli zwłoki 57-letniego mężczyzny, syna właściciela domu. Jego 80-letni ojciec leżał w innym pokoju. Nie można z nim było nawiązać żadnego kontaktu i natychmiast został odwieziony do szpitala.
Bo się awanturowali
Kryminalni ustalili, że staruszek wynajmował pokoje samotnym matkom z dziećmi. Niedawno poznał też 45-latkę, z którą zamieszkał. Kobieta regularnie podawała 80-latkowi rozpuszczony w herbacie klonozepam. Gdy do domu przyjechał jego 57-letni syn on również dostał psychotropy. Niestety po otrzymaniu środka zmarł.
W podawaniu leku brały udział jeszcze dwie osoby, wynajmująca pokój 41-latka i jej 16-letnia córka. Dorosłe kobiety powiedziały w prokuraturze, że mężczyźni byli kłótliwi i agresywni, a one dodawały lek do herbaty tylko po to, żeby awanturników "wyciszyć".
Wiedziała co daje
Prokurator nie uwierzył w te wyjaśnienia, tym bardziej, że ustalono, iż jedna z kobiet ma wykształcenie medyczne i musiała wiedzieć jakie mogą być skutki przedawkowania klonozepamu. Obie panie usłyszały zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa oraz kradzieży pieniędzy należących do 80-latka i trafiły do aresztu.
16 latka która również miała podawać psychotropy starszemu panu decyzją sądu rodzinnego została umieszczona w schronisku dla nieletnich. Dorosłym za zabójstwo grozi nawet dożywocie.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu