Zakończyło się przesłuchanie 50-letniego nożownika, który w sobotę w okolicach Drawska Pomorskiego zaatakował czterech mężczyzn. 50-latek usłyszał zarzut zabójstwa i trzykrotnego usiłowania zabójstwa. Może mu za to grozić nawet dożywocie.
W sobotę około 12.30 policja w Drawsku Pomorskim została poinformowana przez miejski szpital, że do ich placówki zgłosili się czterej mężczyźni z ranami kłutymi ciała. Jeden zmarł, pozostała trójka przebywa w szpitalach. W związku ze sprawą zatrzymano 50-latka z gminy Wierzchowo. Przesłuchano go dopiero w poniedziałek. Wcześniej nie było to możliwe, bo był nietrzeźwy. Miał w organizmie około 2 promili alkoholu.
Twierdzi, że to on został zaatakowany
- To przesłuchanie zajęło prokuratorom mniej więcej godzinę. Przez ten czas mężczyzna składał wyjaśnienia, ale prokuratorzy nie zdradzają zbyt wielu szczegółów. Wiemy, że postawiono mu zarzut i że mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów - relacjonował przed godziną 14 reporter TVN24.
Jak tłumaczył prokurator, 50-letni mężczyzna w wyjaśnieniach przedstawił inny przebieg zdarzenia niż poszkodowani. - Mogę powiedzieć tylko tyle, że stwierdził, że jak gdyby on został zaatakowany przez tych mężczyzn - tłumaczył prokurator.
Dodał, że 50-latek usłyszał zarzut zabójstwa i usiłowania popełnienia trzech zabójstw. Może mu za to grozić nawet dożywocie. Jeszcze dziś prokuratorzy skierują do sądu wniosek o tymczasowy areszt dla mężczyzny.
Autor: kde//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24