"Za biedę nie można odebrać dziecka"

 
Pracownicy Rzecznika Praw Dziecka przyjechali do Szamotuł
Źródło: TVN24

Mała Róża została odebrana rodzicom jeszcze w szpitalu - sąd uznał, że nie są w stanie się nią opiekować. Sprawą zajął się Rzecznik Praw Dziecka. Jego pracownicy właśnie przyjechali do Szamotuł. - Jeśli tylko bieda była powodem odebrania rodzicom dziecka to ja się z tym nie zgadzam - mówił na antenie TVN24 Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak.

Sąd Rejonowy w Szamotułach zdecydował, że mała Róża trafi do rodziny zastępczej. Decyzję podjął na podstawie sprawozdań z kuratorskiego nadzoru nad rodziną.

Kurator oceniła, że w rodzinie ma do czynienia z niewydolnością wychowawczo-opiekuńczą matki małoletnich dzieci. Zdaniem kurator, dzieci wychowywane są w złych warunkach mieszkaniowych, w brudzie i biedzie.

Rzecznik sprawdza

Pracownicy rzecznika rozmawiają z rodziną Róży, by sprawdzić, jak naprawdę im się żyje.

- Wydając opinię o losie dziecka trzeba być bardzo odpowiedzialnym i dokładnie rozpoznać sytuację - rzecznik komentował decyzję szamotulskiej kurator. - Jeśli życiu i dziecku nic nie zagraża, nie ma podstaw żeby nie było ono ze swoimi kochającymi rodzicami - ocenił Michalak.

Wysłannicy Rzecznika Praw Dziecka na rozmowie z rodziną nie skończą. Mają skontrolować wszystkie placówki i instytucje, które odegrały jakąkolwiek rolę w sprawie.

Źródło: TVN 24

Czytaj także: