Chciała być ładnie opalona, a z oparzeniami całego ciała trafiła do szpitala. 18-letnia dziewczyna z Torunia po zażyciu leku przeciwko łuszczycy poszła na solarium. Nastolatka nie wiedziała jednak, że tabletki, które zażyła przyspieszają opalanie. Na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Dziewczyna jest w stanie dobrym w tej chwili, stan nie zagraża jej życiu. Natomiast jak będzie sytuacja wyglądała później trudno powiedzieć - mówi Arkadiusz Jawień, chirurg z toruńskiego szpitala, który opiekuje się poparzoną dziewczyną.
Według niego jest jeszcze za wcześnie by stwierdzić, czy poparzenia pozostawią trwałe ślady na jej ciele. - Nie wiemy teraz jak te zmiany będą wyglądać za miesiąc, dwa. Jednak młody organizm ma lepszą możliwość regeneracji skóry i być może blizny nie zostaną w ogóle lub będą niewielkie - dodaje Jawień.
Uwaga: tanoreksja
Mimo ostrzeżeń dermatologów wciąż bardzo wiele osób korzysta z solariów. Niewiele jednak osób zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństw z jakimi wiąże się opalanie na "sztucznym słońcu". Nie dość, że lampy emitują szkodliwe dla skóry promieniowanie (UVA i UVB) to można wpaść w nałóg opalania! Uzależnienie to ma nawet swoją medyczną nazwę: tanoreksja.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24