Na kary od pół roku w zawieszeniu do dwóch lat w zawieszeniu skazał olsztyński sąd okręgowy sześciu mężczyzn z Włodowa, oskarżonych o udział w linczu na Józefie C.
Sąd w uzasadnieniu wyroku uznał, że w śledztwie doszło do szeregu uchybień i błędów, co pozbawiło sąd materiału dowodowego.
- Na miejscu zdarzenia nie było lekarza sądowego. Nie odnaleziono wszystkich przedmiotów, które były użyte w zdarzeniu (...). Nie działał aparat fotograficzny i dlatego nie ma m.in. zdjęcia miejsca odnalezienia zwłok - wyliczała sędzia Agnieszka Śmiecińska, uzasadniając wyroki w zawieszeniu dla sześciu oskarżonych w tej sprawie.
Pobicie ze skutkiem śmiertelnym, a nie zabójstwo Sąd zmienił kwalifikację zarzutów stawianych trzem głównym oskarżonym - Tomaszowi, Krzysztofowi i Mirosławowi W. z zabójstwa na pobicie ze skutkiem śmiertelnym i skazał ich na dwa lata w zawieszeniu na trzy lata. Prokurator żądał dla trzech oskarżonych braci W. kar po 10 lat więzienia. Mężczyźni nie przyznali się do winy.
Rafał W., odpowiadający za pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia został skazany na rok w zawieszeniu na trzy lata, a Stanisław M. i Wiesław K. - oskarżeni za zbezczeszczenie zwłok - na sześć miesięcy w zawieszeniu na trzy lata. O odpowiednio - rok i po sześć miesięcy więzienia dla tych mężczyzn wnioskował oskarżyciel.
Wszyscy oskarżeni odpowiadali z wolnej stopy.
Groził sąsiadom, zginął w linczu Do linczu doszło 1 lipca 2005 r. Sąsiedzi po zdarzeniu twierdzili, że zaatakowali Józefa C., ponieważ ten groził im maczetą. Sprawa była wtedy bardzo głośna, bo mieszkańcy Włodowa usiłowali wezwać policję, jednak funkcjonariusze komisariatu w Dobrym Mieście nie wysłali tam radiowozu.
Wiadomo, że bity przez grupę sąsiadów Józef C. odniósł co najmniej dwie rany, z których każda mogła spowodować śmierć.
- Ran na głowie denata było tak dużo, że nie da się jednoznacznie stwierdzić, która była tą śmiertelną. Co najmniej dwie na pewno, ponieważ uszkodziły mózg, ale nie można wykluczyć, że wiele innych także mogło skutkować zgonem - uznali biegli.
Jedną z pierwszych decyzji Zbigniewa Ziobro po objęciu przed dwoma laty funkcji ministra sprawiedliwości - prokuratora generalnego było wydanie polecenia prokuraturze, aby zwolnić z aresztu przebywających tam od kilku miesięcy podejrzanych o lincz mężczyzn. W ich obronie występowała cała wieś.
Źródło: tvn24.pl, PAP, Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24