Prawdopodobnie w drugiej połowie stycznia zakończy się proces w tzw. seksaferze w Samoobronie. W piątek zeznania rozpoczął Andrzej Lepper. Proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami.
Rozprawa, podobnie jak kilka poprzednich, odbyła się w piotrkowskim areszcie śledczym. Ma to związek ze złym stanem zdrowia przebywającego w nim b. posła Samoobrony Stanisława Łyżwińskiego. Za każdym razem zgodę na jego uczestnictwo w rozprawie musi wydać też więzienny lekarz.
Sąd zakończył już etap przesłuchań świadków. Składanie wyjaśnień rozpoczął drugi z oskarżonych, lider Samoobrony Andrzej Lepper. W styczniu planowane jest aż 10 rozpraw, więc proces może się zakończyć najwcześniej w drugiej połowie stycznia.
Łyżwiński w więzieniu od 2,5 roku
Pod koniec grudnia Sąd Apelacyjny w Łodzi przedłużył Łyżwińskiemu areszt o kolejne trzy miesiące. B. poseł przebywa w nim od sierpnia 2007 roku. SA uznał, że nadal istnieje obawa matactwa ze strony oskarżonego i zagrożenie surową karą. Zdaniem sądu oskarżony próbuje też celowo przewlekać proces wykorzystując m.in. swój zły stan zdrowia, a w ocenie sądu ma on w areszcie dobrą opiekę lekarską. Obrona już złożyła zażalenie na tę decyzję.
Stanisław Łyżwiński oskarżony jest m.in. o zgwałcenie kobiety, a Andrzej Lepper o żądanie i przyjmowanie korzyści o charakterze seksualnym od działaczek Samoobrony. Lepperowi grozi kara do ośmiu, a Łyżwińskiemu do 10 lat więzienia. Obaj nie przyznają się do winy.
Seksafera w Samoobronie
Seksaferę w Samoobronie ujawniła w grudniu 2006 r. "Gazeta Wyborcza", opierając się na relacji Anety Krawczyk - b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Łyżwińskiego. Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24