O wyłączeniu sędziów Stanisława Rymara, Piotra Tuleji i Marka Zubika, a także o pozostawieniu sędziego Michała Warcińskiego w składzie, który orzekał o nowelizacji Prawa o zgromadzeniach, decydował niezawisły skład Trybunału Konstytucyjnego - powiedziała prezes Trybunału Julia Przyłębska.
Trybunał Konstytucyjny uznał w czwartek nowelizację Prawa o zgromadzeniach zaskarżoną przed podpisaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę, za zgodną z konstytucją. Czterech z 11 orzekających w sprawie sędziów TK zgłosiło zdanie odrębne do wyroku.
Prezes TK Julia Przyłębska pytana na konferencji prasowej na jakiej podstawie nie dopuściła do orzekania sędziów Stanisława Rymara, Piotra Tuleję i Marka Zubika powiedziała, że jeśli chodzi o tych trzech sędziów, "to nie jest tak, że ja nie dopuściłam, tylko zapadło w tej sprawie prawomocne postanowienie TK wyłączające tych trzech sędziów w tej właśnie sprawie".
- W związku z tym ja nie miałam wyjścia. Musiałam tak ukształtować skład, żeby nie znajdowali się w nim sędziowie, którzy zostali wyłączeni z tej konkretnej sprawy na podstawie obowiązujących przepisów - dodała.
Sędziowie Rymar, Tuleja i Zubik zostali wyłączeni na wniosek Prokuratora Generalnego z 7 marca postanowieniem TK z 8 marca, wydanym przez trzech innych sędziów TK - Henryka Ciocha, Grzegorza Jędrejka i Mariusza Muszyńskiego.
Zbigniew Ziobro argumentował, że udział tych sędziów w orzekaniu budzi wątpliwości co do ich bezstronności - a to jest przesłanką umożliwiającą wyłączenie sędziego. Chodzi o wniosek PG kwestionujący wybór w 2010 r. przez Sejm tych trzech sędziów TK (ten wniosek Ziobry z 12 stycznia br. nadal nie został jeszcze rozstrzygnięty przez TK). W postanowieniu TK z 8 marca zaznaczono, że Trybunał nie rozstrzygnął w nim w kwestii ewentualnej zasadności wniosku Ziobry.
"Brak przesłanek by wyłączyć Warcińskiego"
Przyłębska była również pytana o opinie, że sędzia TK Michał Warciński powinien wyłączyć się z pełnego składu, który badał nowelę Prawa o zgromadzeniach, ponieważ jako szef Biura Analiz Sejmowych opiniował projekt ustawy. - W obu sprawach, zarówno sędziego Warcińskiego, jak i w sprawie tych trzech sędziów (Rymara, Tulei i Zubika - red.) orzekał niezawisły skład. To nie jest pytanie do mnie - odpowiedziała prezes TK. Przyłębska powiedziała też, że skład sędziowski został ukształtowany zgodnie z obowiązującym prawem.
Pytana, czy w sprawie sędziego Warcińskiego zapadło postanowienie dotyczące jego ewentualnego wyłączenia z orzekania w tej sprawie. - Zapadło postanowienie i uznano, że brak podstaw, jakichkolwiek przesłanek do tego by wyłączyć sędziego Warcińskiego, ponieważ nie uczestniczył, tak jak media sugerowały - bo to były sugestie przez media kierowane - że uczestniczył w procedurze związanej z wydaniem tego aktu prawnego. Nie było takiej sytuacji w związku z powyższym sędziowie uznali, że brak podstaw do wyłączenia - powiedziała prezes TK. Dopytywana na czyj wniosek było to postępowanie poinformowała, że zgłosił go sam sędzia Warciński. - Sędzia Warciński zgłosił taki wniosek wskazując, że medialna nagonka na jego osobę powoduje, że odczuwa dyskomfort i prosi, żeby sędziowie zgodnie z obowiązującymi przepisami rozstrzygnęli i sędziowie to rozstrzygnęli. To wszystko - podkreśliła. Według portalu konstytucyjny.pl sędzia Warciński powinien wyłączyć się z pełnego składu TK badającego nowelę Prawa o zgromadzeniach, gdyż opiniował on projekt na etapie prac legislacyjnych, jako szef Biura Analiz Sejmowych. Na portalu opublikowano skany dwóch opinii BAS z 16 listopada 2016 r. w sprawie tego poselskiego projektu noweli. Stwierdzono w nich m.in., że przedmiot projektu nie jest objęty prawem UE. Warciński jest pod nimi podpisany - akceptował je jako dyrektor Biura. Ustawa o organizacji i trybie postępowania przed TK z 2016 r. stanowi, że sędzia podlega wyłączeniu, jeśli był "doradcą uczestnika postępowania" lub "uczestniczył w wydaniu aktu normatywnego". Wyłączenie następuje z urzędu, na żądanie tego sędziego lub na wniosek uczestnika postępowania.
"Miał dużo zaległych dni urlopu"
Pytana o urlopowanego wiceprezesa TK Stanisława Biernata, który również nie był w składzie orzekającym o nowelizacji Prawa o zgromadzeniach Przyłębska powtórzyła, że miał on dużo zaległych dni urlopu. - Nie ma czegoś takiego, że sędzia jest wyłączony z obowiązującego w Polsce prawa, w tym prawa pracy, bo sędziego również obowiązuje prawo pracy. Skoro sędzia ma prawo do urlopu, prawo do potencjalnego ekwiwalentu, to ma również obowiązek wykorzystywać ten urlop tak jak wszyscy inni - powiedziała Przyłębska. Na pytanie o klimat w Trybunale Przyłębska powiedziała, że "nie uważa by był ciężki". - Różnimy się merytorycznie, różnimy się przecież od momentu, kiedy pojawiliśmy się w 2015 r. w Trybunale. (…) Nie szykanuje sędziów za to jakie mają stanowisko merytoryczne w sprawie, co niestety mnie i moich kolegów za poprzedniego prezesa spotykało - powiedziała Przyłębska.
Muszyński: prezydent powinien podpisać ustawę
Prezydent powinien teraz podpisać ustawę - podkreślił sędzia-sprawozdawca Mariusz Muszyński. Nie zgodził się z opinią, by "prezydent pozostał bez odpowiedzi", skoro część sprawy TK umorzył. Podkreślił, że "umorzenie jest formą rozstrzygnięcia" i nie zamyka to drogi do ewentualnego jej badania według innych wzorców konstytucyjnych. - Nie jest tak, że my nie dostrzegamy wad tej ustawy jako całości - wręcz przeciwnie - oświadczył sędzia. Dodał, że "nie będziemy się wypowiadać na temat wad ustawy, bo być może będzie ona jako całość przedmiotem zaskarżenia". Dodał, że także sam prezydent może w każdej chwili złożyć wniosek do TK w trybie kontroli następczej (czyli po podpisaniu ustawy - red.), np. według innych wzorców konstytucyjnych. - Tutaj jest pole otwarte - zaznaczył sędzia Muszyński.
Wątpliwości
Należy podkreślić, że część środowiska prawniczego uważa, że legalność wyroków obecnego, nowego Trybunału Konstytucyjnego może być kwestionowana. A to dlatego, że wątpliwości budzi skład sędziowski, który orzeka dziś w Trybunale.
Tak o pracach Trybunału kilka tygodni temu wypowiadała się I Prezes Sądu Najwyższego dla onet.pl: "(...) rządzący działają według prostego planu. Żeby nie można było zablokować ich działań jako niezgodnych z konstytucją, najpierw wyłączyli Trybunał Konstytucyjny. Trochę to zajęło, ale cel został osiągnięty – Trybunał istnieje fasadowo, nie orzeka, w ogóle nie ma co mówić o Trybunale". Przypomnijmy, że w składzie Trybunału znaleźli się Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński. To tak zwani sędziowie dublerzy wybrani przez PiS na prawomocnie obsadzone już wcześniej miejsca. Z wyroków TK z 3 i 9 grudnia 2015 r. wynika, że wybór dublerów "nie wywołał skutków prawnych".
Autor: js/sk / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24