Pytania o dzieciństwo i relacje z rodzicami. Tak prześwietlają świadków wypadku Szydło

[object Object]
Do wypadku z udziałem premier Beaty Szydło doszło 10 lutego ubiegłego rokuCzarno na białym TVN24
wideo 2/35

Od wypadku z udziałem kolumny premier Beaty Szydło mija prawie rok i nadal nie ustalono winnego. Prokuratura, która miała początkowo problemy z dotarciem do bezpośrednich świadków zdarzenia - a do których pierwsi dotarli reporterzy TVN24 - potem wielokrotnie ich przesłuchiwała. Co ciekawe, śledczych interesowało nie tylko to, co widzieli i słyszeli, ale także ich przeszłość i relacje rodzinne. Niektórych poddano też testom na spostrzegawczość i inteligencję. Materiał programu "Czarno na białym".

10 lutego, kiedy limuzyna z premier Beatą Szydło uderzyła w Oświęcimiu w drzewo, wszystko według przedstawicieli rządu wydawało się oczywiste.

- Kolumna poruszała się zgodnie z przepisami, zgodnie z procedurami, około 50 kilometrów na godzinę - mówił na konferencji 11 lutego szef MSWiA Mariusz Błaszczak. - Oczywiście ten [wypadek] jest niezwykły, ze względu na uczestniczenie w tym wypadku, w tym zdarzeniu pani premier - podkreślał minister spraw wewnętrznych i administracji.

Świadkowie, do których dotarli dziennikarze

Mimo widocznych uszkodzeń pancernego audi taka była oficjalna wersja wydarzeń. Biuro Ochrony Rządu nie popełniło błędu, a sprawcą wypadku - tak twierdzono - jest młody kierowca fiata seicento.

- Osób, które naocznie obserwowały przebieg samego wypadku - poza jego uczestnikami - nie znamy - mówił z kolei 14 lutego Włodzimierz Krzywicki z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Taka wersja rządu i organów ścigania obowiązywała do momentu, kiedy to do bezpośrednich świadków zdarzenia - dwa tygodnie po wypadku w Oświęcimiu - dotarli reporterzy TVN24.

- Usłyszałem huk, dość znaczny huk łamiącej się blachy - opowiadał jeden z mężczyzn, dodając jednocześnie, że nie słyszał żadnych sygnałów dźwiękowych, z którymi powinna poruszać się rządowa kolumna. - Były włączone tylko "koguty". Nie było żadnych sygnałów dźwiękowych - dodał inny ze świadków.

Zeznania, które zmieniły tor śledztwa prokuratury

Do tych samych świadków, dziennikarze TVN24 wrócili po 10 miesiącach śledztwa. Po tym, jak wszyscy zostali już przesłuchani przez prokuraturę.

- Tu przyszedłem i zobaczyłem sygnały świetlne. Nie było sygnałów dźwiękowych - mówi ponownie jeden z mężczyzn. Te zeznanie zmienia tor śledztwa. Kolumna wioząca premier Szydło bez sygnałów dźwiękowych nie była kolumną uprzywilejowaną. Wtedy winni wypadku okazaliby się funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu.

Mężczyzna, który był świadkiem wypadku zapewnia, że nie chciałby się ponownie znaleźć w tej samej sytuacji i w tym samym miejscu. - Ciąganie po prokuraturach, gdzieś tam po psychologach - wymieniał. - Prokurator wypytywała się mnie o moją przeszłość, o to z jakiej rodziny pochodzę - dodał.

- Może prokuratura chciała sprawdzić, czy wódka w naszych mózgach nie wyrządziła jakiejś krzywdy, czy to po prostu jest wiarygodne - zastanawiał się drugi ze świadków.

Prawie wszyscy bezpośredni świadkowie wypadku to niepijący alkoholicy, którzy zerwali z nałogiem co najmniej pół roku przed wypadkiem. Chodzą na terapię do budynku, który znajduje się około 30-40 metrów od miejsca zdarzenia. Kiedy nadjeżdża kolumna rządowa, stali w głębi ulicy Orzeszkowej, w którą próbował skręcić kierowca fiata seicento.

"Czy był włączony głośny sygnał, czy go nie było?"

Kiedy wydarzył się wypadek, niektórzy z tej grupy, jak pan Waldemar, odwrócili głowę w stronę, gdzie następuje zderzenie rządowej limuzyny z seicento. Inni wcześniej zauważyli błysk świateł pierwszego samochodu i widzieli sam moment zderzenia. Pan Marek był już na ulicy. Odwrócił głowę dopiero po tym, jak usłyszał huk. Sygnałów dźwiękowych nie słyszał - rekonstruują dziennikarze "Czarno na białym".

Prokuratura postanowiła, że przesłucha mężczyzn w obecności psychologa. Niektórych kilka razy, niektórym też zleciła specjalne testy.

- Nie przypuszczam, żeby to była wystarczająca podstawa do tego, żeby wątpić w możliwość postrzegania tak prostych kwestii: czy był włączony głośny sygnał, czy też takiego sygnału nie było - komentował doktor Piotr Kładoczny z Uniwersytetu Warszawskiego i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Karnista ocenił też sposób, w jaki przesłuchano bezpośrednich świadków.

- Mamy wielu bardzo wybitnych alkoholików trzeźwych, którzy piastowali bardzo różne i bardzo ważne funkcje w państwie, i nikt im nie zarzucał nigdy, że w tym czasie - kiedy byli cały czas trzeźwymi, niepijącymi alkoholikami - mieli jakieś kłopoty z postrzeganiem rzeczywistości - wskazywał.

Każdy świadek wypadku premier Szydło usłyszał pouczenie: "Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."

Przesłuchania w obecności psychologa

Prokuratura zdecydowała się na przesłuchanie w obecności psychologa, co jest zgodne z prawem. - Prokurator wypytywała mnie o moją przeszłość, z jakiego rodziny pochodzę, czy nie było na pewno tych sygnałów dźwiękowych, albo czy nie mam przytępionego słuchu, czy nie jestem roztargniony. Zwróciła uwagę na operację, którą miałem - trepanację czaszki - czy ze mną jest wszystko w porządku - relacjonował pan Marek.

- Jakbym nie był w pełni świadomy. Tak to odebrałem. Pytała pani prokurator, czy rodzice nadużywali alkohol. Powiedziałem, że ojciec owszem - powiedział mężczyzna. Dodał, że pytano go też o dzieciństwo i relacje z rodzicami.

- Jedyne, czym można by było wytłumaczyć taki sposób przesłuchiwania, to jest to, żeby zdyskredytować te wyjaśnienia świadka - ocenił doktor Kładoczny.

Zapytana o te przesłuchania prokuratura odpisała: "Świadków, rekrutujących się spośród uczestników terapii przeciwalkoholowej, przesłuchano w warunkach art. 192 paragraf 2 kodeksu postępowania karnego, albowiem zaistniała uzasadniona wątpliwość co do ich stanu psychicznego, zdolności postrzegania oraz odtwarzania spostrzeżeń."

Odnosząc się do pytania o powód wielokrotnego przesłuchania świadków, śledczy napisali: "Pojawienie się nowych okoliczności w trakcie prowadzonego postępowania przygotowawczego, bądź konieczność doprecyzowania kwestii co do których strony składały już zeznania, powoduje konieczność ich kolejnego przesłuchania."

Identyczne przesłuchania, te same pytania

- Na prokuraturze zeznawałem dwa razy, i raz miałem przesłuchanie z panią psycholog. Czy kolumna z panią premier jechała na sygnałach - o to pytała mnie pani prokurator. Dwa razy takie pytanie, dotyczące sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kolejne zeznanie było w ciągu trzech tygodni i wyglądało tak samo. Było wszystko identycznie - relacjonował pan Waldemar.

- To, czy słyszeli ten sygnał, czy nie słyszeli - to zostało już przez nich powiedziane, z tego co rozumiem, nie jeden raz. W związku z tym, pytanie o to samo w kółko, nie ma sensu i stwarza wrażenie albo jakiejś formy nacisku, albo formy szykany wobec takiego świadka - wskazywał karnista, doktor Kładoczny.

Dodatkowo, w obecności pani psycholog, pan Waldemar rozwiązywał testy na spostrzegawczość i inteligencję. Nie wiadomo, skąd taka skrupulatność prokuratury, skoro w sprawie wypadku - zeznania aż pięciu uzależnionych - weryfikuje inny świadek, któremu w momencie wypadku Waldemar otwierał bramę. Ten świadek nie jest osobą uzależnioną. Przyjechał na terapię po żonę.

- Ja miałem cały czas uchyloną szybę i po prostu zaczęliśmy rozmawiać. Po chwili tej rozmowy usłyszeliśmy potężny huk. Był tak wielki, jakby po prostu jakaś bomba wybuchła. Po za hukiem nie słyszałem nic, kompletnie. Na pewno sygnałów dźwiękowych nie słyszałem - powiedział mężczyzna i dodał, że również był przesłuchiwany przez prokuraturę, tak jak jego żona. Ta jednak, została potraktowana przez prokuraturę podobnie, jak pan Waldemar i pan Marek.

- Moja żona poczuła się jako gorszy człowiek - dodał mężczyzna.

Dla kierowcy z zarzutami "to dobra informacja"

Pan Marek przyznał, że mocno przeżywa te przesłuchania w prokuraturze. - O mało co bym nie sięgnął po ten alkohol - powiedział. - Będę chyba musiał znowu jeździć do Krakowa jako świadek. To jest cała rzecz, która mnie martwi w tym wszystkim - dodał pan Waldemar.

Jedyną osobą, która usłyszała zarzuty w tej sprawie, jest pan Sebastian, kierowca fiata, który zderzył się z rządową limuzyną. - Przez myśl przeszły mi same najgorsze rzeczy, typu więzienie - mówił w rozmowie z dziennikarzami "Uwagi!" TVN. Jego adwokat Władysław Pociej uważa jednak, że przesłuchania świadków w obecności psychologa to dla jego klienta dobra informacja.

- Jeśli opinie będą dobre, to znaczy, że ci ludzie są wiarygodni - powiedział. Podobnie brzmi druga, uzupełniająca informacja prokuratury w tej sprawie: "Specjalny tryb przesłuchania osób uczestniczących w terapii AA, wynikał z zastosowania trybu określonego w art. 192 paragraf 2 kodeksu postępowania karnego - co zarazem ma gwarantować brak możliwości kwestionowania wiarygodności świadków przez strony procesowe w toku postępowania karnego".

Tajna treść ekspertyzy

- Te postępowania, które się działy w mojej obecności, miały przebieg spokojny, powiedziałbym z dużą dozą elegancji. Ci ludzie stanowią grupę dowodów, która niejako sypie piachu w tryby. Ci ludzie byli chyba poddani dużej presji, a przecież niewiele potrzeba, żeby ludzie - którzy wstają z kolan - okazali się znów słabi - dodał adwokat kierowcy seicento.

Przed końcem roku do prokuratury trafiła w końcu ekspertyza biegłych z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych. Jej treść jest tajna. Śledczy czekają jeszcze na opinię ekspertów z Niemiec, którzy próbują odczytać dane z jednego z rejestratorów, umieszczonych w limuzynie premier Szydło.

Autor: mnd//now / Źródło: Czarno na białym TVN24

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24