Ilu ludzi czeka w kolejce na eutanazję? Dziennikarze "Superwizjera" TVN dotarli do szefa szwajcarskiego stowarzyszenia, które pomaga popełnić samobójstwo. Taka pomoc jest większości krajów zakazana, ale w Szwajcarii legalna.
"Do zobaczenia kiedyś" O tym, że do Szwajcarii ludzie przyjeżdżają nie tylko dla sielskich widoków, zegarków czy czekolady wiadomo od jakiegoś czasu. Opowiada o tym m.in. film "The suicide tourist", w którego bardzo przejmujących scenach widać ostatnie chwile życia śmiertelnie chorych ludzi. - Czy mam przygotować środek? Mogę dać ci ogromnego buziaka? Kocham cię. Bezpiecznej podróży i do zobaczenia kiedyś - mówi jedna z kobiet na filmie do podłączonego do kroplówki mężczyzny.
Czy mam przygotować środek? Mogę dać ci ogromnego buziaka? Kocham cię. Bezpiecznej podróży i do zobaczenia kiedyś. Fragment filmu "The suicide tourist"
Nie tylko śmiertelnie chorzy Organizacja Dignitas pomogła umrzeć już prawie 800 osobom. Działa ona legalnie, ponieważ szwajcarskie prawo zezwala na eutanazję, kiedy lekarz stwierdzi śmiertelną chorobę chcącego się poddać eutanazji pacjenta. Ale Dignitas często swobodnie interpretuje prawo.
Większość osób, które skorzystały z pomocy Dignitas, rzeczywiście stanowią osoby cierpiące na ciężkie, ale nie śmiertelne choroby - stwardnienie rozsiane i zanik mięśni. Ale były także osoby chore na cukrzycę, cierpiące na depresję, nieszczęśliwie zakochane… Ludwig Minelli uważa, że każdy ma prawo umrzeć kiedy i jak chce. Dlatego nie odmawia pomocy w samobójstwie nawet bardzo młodym ludziom.
- On naprawdę uważa, że każda osoba, kiedy tylko chce, może umrzeć. I że w każdym momencie każdy człowiek powinien mieć dostęp do pentobarbituralu sodu. On jest opętany. Chciałby ludzi nakłonić do swojej idei, jest przekonany, że tylko on ma rację. Że on naprawdę jest wszechmogący - opowiedziała dziennikarzom "Superwizjera" Soraya Wernli, wieloletnia współpracownica Minelliego. Teraz chciałaby cofnąć czas. Ile trucizn przygotowała - nie pamięta. Powiedziała "dość", gdy zaczęli umierać ci, których można było uratować.
Minelli naprawdę uważa, że każda osoba, kiedy tylko chce, może umrzeć. I że w każdym momencie każdy człowiek powinien mieć dostęp do pentobarbituralu sodu. Soraya Wernli
Taka działalność budzi sprzeciw polskich etyków. Prof. Jan Hartman z Uniwersytetu Jagiellońskiego ma bardzo ostry pogląd na takie praktyki. - To mi się wydaje wręcz szatańskie. Każdy z nas ma prawo popełnić samobójstwo, ale nie mamy prawa pomagać popełniać samobójstwa.
Zdaniem etyków i duchownych nigdy nie wiadomo, czy ktoś, kto dziś nie chce żyć, jutro nie zmieni zdania. - Prośba o śmierć jest zawsze wołaniem o ratunek, o pomoc terapeutów, duszpasterzy, przyjaciół - uważa o. dr hab. Jarosław Kupczak z Papieskiej Akademii Teologicznej.
Polski ślad Na początku października wszystkie szwajcarskie i polskie media podały informację o niepełnosprawnej Polce, która wyjechała do Szwajcarii by popełnić samobójstwo z pomocą Dignitas. Miała umrzeć w mieszkaniu wynajmowanym przez Dignitas na spokojnym, pełnym zieleni osiedlu w miejscowości Staefa. Mieszkańcy osiedla nie zgodzili się jednak na to, by kobieta choćby weszła na ich teren. Nie chcieli kolejny raz patrzeć na trumnę wynoszoną z mieszkania Dignitas.
Chora kobieta obserwowała kłótnię między mieszkańcami a osobą, która miała jej pomóc w samobójstwie. Później została odwieziona do prywatnego domu Ludwiga Minelliego. Tam przygotowano dla niej truciznę, którą wypiła. Pół godziny później już nie żyła.
Dziennikarze Superwizjera TVN ustalili, że kobieta nie była Polką, a Niemką. Do Szwajcarii przyjechała wraz ze swoim przyjacielem, Niemcem, który pracuje w Polsce. Przywiózł ją swoim samochodem, który miał polską rejestrację, stąd nieporozumienie.
Zmarła kobieta była chora na zanik mięśni. - Wyraziła życzenie, że nie chce czekać na śmierć, chce zrobić coś, by wcześniej móc się rozstać z życiem – powiedział jej przyjaciel, Lothar Schmidt. Był z nią właściwie do ostatniej chwili jej życia. - Ktoś kogo kochałem, rozstawał się z życiem, ale wiedziałem, że ona chciała to zrobić. Ale dziś już drugi raz bym jej w tym nie pomógł. Nie miałbym na to siły.
W Polsce eutanazja i pomoc w samobójstwie podlegają karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie lub odstąpienie od wymierzenia kary.
Czym jest Dignitas? Dignitas to działające w Szwajcarii stowarzyszenie non-profit, które od 1998 roku pomaga ludziom z całego świata popełnić samobójstwo. Organizuje im spotkanie z lekarzem, który wypisuje receptę na pentobarbital sodu, przygotowuje mieszkanie, w którym będą mogli umrzeć, a potem daje do ręki śmiertelną truciznę, którą muszą sami wypić. Osoby śmiertelnie chore, ale w pełni świadome swoich decyzji, mogą prosić o pomoc w popełnieniu samobójstwa inną osobę. Nie może ona jednak czerpać z tego żadnych korzyści, przede wszystkim majątkowych.
Obecnie na śmierć z pomocą stowarzyszenia czeka ok. 6 tys. osób (członków) z całego świata. Do tej pory przy udziale Dignitas umarło ok. 600 osób. W ubiegłym roku było ich 195, głównie Niemców.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn