Karol Nawrocki w drugiej turze wyborów prezydenckich zdobył 50,89 procent głosów, Rafał Trzaskowski 49,11 procent - podała PKW po przeliczeniu głosów ze 100 procent obwodów głosowania.
Dr Michał Kotnarowski z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk zapytany w programie "Czas decyzji" w TVN24, czy spodziewał się wygranej Karola Nawrockiego w wyborach, podkreślił, że "dynamika była dość szalona". – Widzieliśmy falę wznoszącą Trzaskowskiego w drugim tygodniu po pierwszej turze, ale Nawrocki też nie odpuszczał – ocenił.
- Mimo różnych oskarżeń, które wobec niego padały, jednak zachowywał zimną krew i prezentował się swoim wyborcom tak, jakby się nic nie stało - wskazał. - Trudno było czegokolwiek się spodziewać, ale myślałem, że dynamika dla Trzaskowskiego będzie bardziej pozytywna - przyznał.
Chwedoruk: nie doceniono siły nastrojów antyrządowych
- Absolutnie się nie spodziewałem. Jak w żadnej innej kampanii prezydenckiej Rafał Trzaskowski miał wiele strukturalnych czynników po swojej stronie. Natomiast tym, co chyba nie zostało docenione, to była siła nastrojów antyrządowych - podkreślił prof. Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego.
Politolog zwrócił uwagę, że wybory samorządowe i wybory do parlamentu europejskiego "przynosiły Prawu i Sprawiedliwości wyniki przeciętne", ale "wyższe niż wynik Karola Nawrockiego w pierwszej turze".
- Okazuje się, że w ciągu roku została uruchomiona gigantyczna atmosfera niekorzystna dla rządu i sztabowcy PiS-u jako pierwsi wychwycili strategiczny wymiar tych nastrojów - dodał.
Autorka/Autor: asty/ads
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Darek Delmanowicz/PAP