Wyborów w maju z różnych przyczyn nie uda się przeprowadzić - ocenił poseł Porozumienia (klub PiS) Michał Wypij. Skomentował w ten sposób słowa przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, który wyraził obawę, że "w pełnym zakresie nie uda się przeprowadzić wolnych wyborów". - Cieszę się, że szef PKW zabrał głos w takiej ważnej sprawie, w tym chaosie, który towarzyszy organizacji wyborów - powiedział Jan Grabiec z Koalicji Obywatelskiej.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Sylwester Marciniak wyraził we wtorek obawę, że na podstawie rozpatrywanej w Senacie ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego "w pełnym zakresie nie uda się przeprowadzić wolnych wyborów". Wybory prezydenckie są zaplanowane na 10 maja.
6 kwietnia Sejm głosami posłów PiS uchwalił ustawę, która przewiduje, że wybory odbędą się w pełni korespondencyjnie. Przeciw takim rozwiązaniom protestuje opozycja i wielu ekspertów. Ustawą zajmuje się obecnie Senat, który ma czas do 6 maja, by zająć stanowisko.
Czytaj więcej na Konkret 24: Wybory prezydenckie 2020. Najważniejsze pytania i odpowiedzi.
Wypij: tematu wyborów w maju absolutnie nie ma
Poseł Porozumienia (klub PiS) Michał Wypij powiedział w "Tak jest" w TVN24, że "swoje zdanie na ten temat wyraził jednogłośnie w trakcie głosowania" nad ustawą w Sejmie. - Stoję dalej na stanowisku, tak jak Jarosław Gowin, że wyborów w maju z różnych przyczyn nie uda się przeprowadzić - podkreślił.
Dodał, że sądzi tak "pomimo tego, że ten termin jest dla nas atrakcyjny, bo mamy najlepszego kandydata". - Niemniej zdrowie i życie Polaków jest sprawą najważniejszą. Moim zdaniem tematu wyborów w maju absolutnie nie ma - powiedział.
Trela: od początku mówiliśmy, że trzeba wprowadzić stan klęski żywiołowej
Poseł Lewicy i szef sztabu kandydującego na prezydenta Roberta Biedronia Tomasz Trela powiedział, że jego ugrupowanie "od samego początku epidemii mówiło, że trzeba usankcjonować stan faktyczny i wprowadzić stan klęski żywiołowej, który raz na zawsze uporządkowałby sprawę z wyborami".
- Pan poseł Kaczyński postanowił swoim butem z ulicy Nowogrodzkiej docisnąć parlamentarzystów Zjednoczonej Prawicy, aby te wybory jednak przeprowadzić w maju. On wie, że jeżeli wybory nie odbędą się w maju, to Andrzej Duda już nigdy nie będzie prezydentem tego kraju. A jak Andrzej Duda nie będzie prezydentem, to większość parlamentarna Zjednoczonej Prawicy posypie się jak domek z kart - dodał Trela.
Grabiec: pociąg wyborczy przyspiesza, a na końcu torów jest katastrofa
Jan Grabiec z Koalicji Obywatelskiej powiedział w rozmowie z reporterem TVN24, że "cieszy się, że szef PKW zabrał głos w takiej ważnej sprawie, w tym chaosie, który towarzyszy organizacji wyborów".
- Głos PKW ma zasadnicze znaczenie, bo zgodnie z systemem prawnym to właśnie PKW organizuje cały proces wyborczy. Przez działania rządzącej partii, w ostatnich tygodniach PKW została wyłączona z tego procesu i nie ma kontroli nad tym, co się dzieje - wskazywał poseł.
Dodał, że "ten pociąg wyborczy przyspiesza, a na końcu torów jest katastrofa". - Jeszcze jest czas, żeby zacząć hamować, przenieść termin wyborów i zorganizować je porządnie, pod nadzorem Państwowej Komisji Wyborczej. Dobrze, że ten głos dzisiaj padł - ocenił Grabiec.
Zgorzelski: Nareszcie PKW w stanowczy sposób zabrała głos. Wszyscy tego oczekiwaliśmy
Wicemarszałek Sejmu z Koalicji Polskiej PSL-Kukiz'15 Piotr Zgorzelski również był zadowolony ze słów szefa PKW. - Nareszcie Państwowa Komisja Wyborcza w stanowczy sposób zabrała głos. Wszyscy tego oczekiwaliśmy - mówił.
- Ci, którzy dzisiaj robią farsę wyborczą, w istocie odarli z kompetencji i autorytetu instytucję, która od lat była odpowiedzialna za przeprowadzanie wyborów. Dzisiaj przewodniczący PKW, podobnie jak Rzecznik Praw Obywatelskich, wielu konstytucjonalistów i samorządowcy, mówi wyraźnie: nie da się przeprowadzić wyborów korespondencyjnych w takiej formie, w jakiej proponuje partia rządząca - dodał wicemarszałek.
Źródło: TVN24