- To, że partia była dowodzona jednoosobowo, bardzo energicznie przez Ewę Kopacz, która ciężko pracowała w czasie tej kampanii, oznacza także jednoosobową odpowiedzialność za wynik - stwierdził w czasie wieczoru wyborczego w Bydgoszczy Radosław Sikorski. Wyraził przekonanie, że PO potrzebuje nowego przywództwa, a Ewa Kopacz "będzie wiedziała, co zrobić w takiej sytuacji".
Radosław Sikorski zrezygnował ze startu w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Niedzielny wieczór wyborczy spędzał wśród działaczy PO w Bydgoszczy, okręgu, z którego stratował w przeszłości.
- Nieznacznie wygraliśmy wybory do Parlamentu Europejskiego. Potem już procentowo przegraliśmy wybory samorządowe. Niestety, Bronek nie dał rady. A dziś mamy rezultat, który jest gorszy niż można się było spodziewać - przyznał były marszałek Sejmu po ogłoszeniu wyników sondażowych, dodając, że są to trzecie z rzędu przegrane wybory. - Wszyscy z nas muszą to traktować z wielkim rozczarowaniem - powiedział.
Zapewnił, że jest spokojny, iż historycy pisząc o ośmiu latach rządów Platformy, "będą podsumowywać ten czas jako jeden z najlepszych okresów w całej historii naszego kraju". - Chyba nigdy w naszej historii nie doganialiśmy standardu życia w Europie Zachodniej tak szybko, jak w ciągu tych ośmiu lat - ocenił. Dodał, że mimo iż PKB wzrósł o niemal jedną trzecią, te sukcesy nie przełożyły się na poparcie wyborców.
- Musimy sobie uczciwie zadać pytanie: dlaczego? Dlaczego z takimi osiągnięciami Donald Tusk potrafił wygrywać, a teraz trzy razy przegraliśmy? - kontynuował.
"Potrzebne nowe przywództwo"
Były szef MSZ zauważył, że sondażowe wyniki pokazują, iż głosów oddanych na "program modernizacji Polski było de facto powyżej 30 proc.". - .Nowoczesna to są głosy elektoratu, który cztery, osiem lat temu głosował na nas. Musimy się zastanowić, dlaczego .Nowoczesna nie była razem z nami - ocenił.
- Jestem osobiście przekonany, że potrzebne jest Platformie nowe przywództwo. To, że partia była dowodzona jednoosobowo, bardzo energicznie przez Ewę Kopacz, która pracowała bardzo ciężko w czasie tej kampanii, oznacza także jednoosobową odpowiedzialność za wynik. Jestem przekonany, że Ewa Kopacz będzie wiedziała, co zrobić w takiej sytuacji - stwierdził.
Autor: kg//tka / Źródło: tvn24.pl, "Przegląd"