Szef SLD Grzegorz Napieralski chce zdyscyplinować własny klub poselski, którym rządzi Wojciech Olejniczak. Miałby on uznawać "kierowniczą rolę partii" i zmienić swój regulamin, tak by być jedynie wykonawcą woli partyjnego aparatu. Napieralski zamówił w tym celu raport, z którego wynika, że Olejniczak jest winny SLD-owskiej kakofonii - pisze "Gazeta Wyborcza".
Napieralski zamierza się rozprawić się z Olejniczakiem podczas wtorkowego posiedzenia zarządu partii. Czy tym razem się uda? Szef SLD bardzo na to liczy, m.in. dlatego zwołał w sobotę konferencję prasową, na której podkreślał potrzebę zjednoczenia lewicy i pokazywał, że ma plan i polityczną inicjatywę.
- Polska lewica musi być zjednoczona, niepodzielona i niepokłócona - mówił. Aby apel wzmocnić, zaprosił posła Bartosza Arłukowicza, który odszedł niedawno z SdPl Marka Borowskiego razem z innymi zwolennikami współpracy z Sojuszem. - Jesteśmy otwarci, marzy nam się, aby powstała wspólna lista do europarlamentu - mówił Napieralski.
Ale na lewicy mało kto w taką listę wierzy. - Do eurowyborów tylko pięć miesięcy. Zbyt mało, by stworzyć coś więcej niż zlepek wielu partyjnych szyldów bez szans na sukces - mówi Sylwia Pusz, która w SdPl została.
SLD przystawką PO?
Na wtorkowy zarząd partii Napieralski wezwał - przeważnie krytycznych wobec Olejniczaka - szefów i sekretarzy z wojewódzkich struktur SLD. Mają nakłonić szefa klubu do uznania "kierowniczej roli partii" i wymusić takie zmiany regulaminu klubu, które uczynią z niego jedynie wykonawcę politycznej woli partyjnego aparatu.
Do tego Napieralski zamierza partię przekonać, że wie, w którą stronę ją prowadzić, by odniosła sukces. Część politycznego planu ujawni we wtorek. Ujawniony ma też być raport grupy 30-40-letnich politologów analizujący szkodliwe dla SLD skutki batalii o pomostówki. Zwłaszcza publicznego sporu o strategię toczonego przez Napieralskiego i Olejniczaka. Ten pierwszy chciał prezydenckie weto poprzeć, ten drugi był za jego odrzuceniem. Wygrał Olejniczak, ustawę o pomostówkach uchwalono.
Autorzy raportu są jednak bardziej krytyczni wobec Olejniczaka. Uważają go za głównego sprawcę "SLD-owskiej kakofonii". Taki raport będzie kolejnym argumentem na rzecz ograniczenia jego samodzielności. Napieralski ostrzeże też, że klubowa strategia wspierania rządu uczyni z Sojuszu przystawkę Platformy.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24