Policjanci zatrzymali właściciela placówki opiekuńczo-medycznej, jego zastępcę, trzech lekarzy oraz 19 pielęgniarek i pracowników ośrodka, którym zarzuca się wyłudzenie z Narodowego Funduszu Zdrowia ponad 12 mln złotych. Zatrzymani mieli fałszować dokumentację medyczną, zaniżając w niej stan zdrowia pacjentów, a przez to wprowadzać NFZ w błąd. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Placówka opiekuńczo-medyczna, w której miało dochodzić do fałszowania dokumentacji medycznej, znajduje się na terenie powiatu hrubieszowskiego (woj. lubelskie). Śledztwo prowadzone wspólnie przez Prokuraturę Okręgową w Zamościu i KWP w Lublinie zostało wszczęte w 2010 r.
Jak powiedział w rozmowie TVN24 Janusz Wójtowicz z KWP w Lublinie, zatrzymano 23 osoby, w tym kierownika placówki 47-letniego Tomasza T. Oprócz niego zatrzymano 22 członków personelu, w tym lekarzy i pielęgniarki.
- Po usłyszeniu zarzutów zostali zwolnieni, zastosowano wobec nich środki wolnościowe, dozory policji, poręczenia majątkowe. Dzisiaj przed sąd trafi natomiast właściciel placówki, wobec którego wnioskujemy o zastosowanie tymczasowego aresztu - wyjaśnił.
"10 tys. sfałszowanych dokumentów"
Zdaniem policjantów, pracownicy placówki sfałszowali 10 tysięcy dokumentów. - Generalnie chodziło o pacjentów, którzy samodzielnie mogli wykonywać różnego rodzaju czynności życiowe, natomiast na papierze tak naprawdę byli traktowani jak osoby obłożnie chore - wytłumaczył Wójtowicz.
- Mieliśmy nawet taki przypadek, że osoba, która miała być obłożnie chora i nie potrafiła się w żaden sposób poruszać, według naszych ustaleń została ukarana mandatem karnym przed tym ośrodkiem za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym - powiedział Wójtowicz.
Funkcjonariusze weryfikują również informacje o tym, że pacjentom, którzy tego nie potrzebowali, miały być podawane środki uspokajające. Aby zdobyć więcej pieniędzy od NFZ, niektórzy pacjenci mieli być też karmieni przez rurkę, choć ich stan zdrowia tego nie wymagał.
Wyłudzone pieniądze inwestował w nieruchomości?
Jak poinformował z kolei Romuald Sitarz z Prokuratury Okręgowej w Zamościu, uzyskane z wyłudzeń pieniądze właściciel placówki – w celu ich ukrycia – inwestował w liczne nieruchomości, w tym w ośrodek SPA, a także w fundusze inwestycyjne i lokaty bankowe. Na poczet grożących kar zabezpieczono majątek podejrzanych osób, w tym m.in. nieruchomości, środki finansowe zgromadzone na kontach bankowych należące do właściciela placówki. - Na mieniu Tomasza T. dokonano zabezpieczenia o wartości ponad 12 mln zł - zaznaczył Sitarz.
Autor: kg\mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KWP Lublin