Na wokandę wraca proces tzw. łódzkiej ośmiornicy. Przed Sądem Okręgowym w Łodzi stanie dwóch domniemanych szefów oraz ośmiu członków gangu. Są oskarżeni m.in. o udział w związku przestępczym, zabójstwo i porwania biznesmenów dla okupu.
W poprzednim procesie dwaj domniemani szefowie "ośmiornicy" zostali skazani na wieloletnie więzienie - Tadeusz M., pseud. Tato na 25 lat, a Mariusz K. - na 15 lat pozbawienia wolności. Sprawa wróciła do sądu okręgowego, bo tak zdecydował ponad rok temu Sąd Najwyższy, który dopatrzył się "rażących uchybień" w wyroku.
W lipcu 2009 r. roku obaj domniemani szefowie łódzkiej mafii po ponad 10 latach wyszli z aresztu po wpłaceniu kaucji w wysokości 400 i 200 tys. zł. Mają także dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Poprzedni proces trwał trzy lata, teraz obrońcy oskarżonych także spodziewają się długiego procesu.
Zabójstwa, uprowadzenia, wymuszenia
Prokuratura oskarżyła gangsterów m.in. o udział w związku przestępczym, współudział w zabójstwie znanego przestępcy Ireneusza J. ps. "Gruby Irek", którego zastrzelono w Wigilię 1997 r. oraz zlecenie zabójstwa Nikodema S. "Nikosia" - domniemanego szefa trójmiejskiego świata przestępczego.
Grupie zarzucono też uprowadzenia trzech biznesmenów za których wymuszono okupy w łącznej wysokości ponad 3 mln zł. Uważany za "prawą rękę" szefów Krzysztof J., pseud. Jędrzej odpowiada także za głośną ucieczkę z łódzkiego sądu w 2002 r.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24