Możliwe, że Andrzej Lepper nie zniknie ze sceny politycznej po uchwaleniu przepisu o zakazie kandydowania w wyborach osób skazanych. Jak twierdzą jego najbliżsi współpracownicy, jego wyroki się zatarły - podaje tygodnik "Wprost".
– Wszystkie wyroki, za które przewodniczący mógłby zostać objęty zakazem, są już nieważne – twierdzi poseł Krzysztof Sikora.
– Te wyroki się zatarły – potwierdza w rozmowie z „Wprost" rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski. – Przewodniczący jakiś czas temu wystąpił z wnioskami do sądu o ich zatarcie. Część zatarła się także sama z powodu upływu czasu – tłumaczy Piskorski.
Mimo, że jeszcze w połowie lat 90. wobec Leppera toczyło się około 70 procesów, wszystko wskazuje na to, że lider Samoobrony dziś faktycznie nie ma się czego obawiać. Zatarciu uległy bowiem wszystkie skazujące wyroki wydane w sprawie najgłośniejszych wybryków byłego wicepremiera. Zarówno ten dotyczący wychłostania rózgami i ogolenia zarządcy gospodarstwa ogrodniczego w Kobylnicy Słupskiej, jak i ten w sprawie bitwy Samoobrony z policją w Nowym Dworze Gdańskim. Podczas tego starcia rolnicy rzucali w funkcjonariuszy koktajlami Mołotowa - pisze tygodnik.
Źródło: Wprost
Źródło zdjęcia głównego: TVN24