"Jesteście ofiarami sukcesu i bezkompromisowości w tym, co robicie wraz z całą fundacją. Wiele osób to boli do tego stopnia, że poświęciłyby nawet zdrowie dzieci, byle wam zaszkodzić" - napisał w liście do Jurka i Lidii Owsiaków prof. Piotr Kaliciński, krajowy konsultant ds. chirurgii dziecięcej. Lekarze wspierają prezesa WOŚP, po tym jak na swoim videoblogu wyznał, że chciał zrezygnować z pracy dla Fundacji.
Jerzy Owsiak wyznał, że chciał zrezygnować z pracy dla WOŚP, ale odwiodły go od tego listy od wolontariuszy i osób, które zawdzięczają życie i zdrowie sprzętowi od fundacji.
"Jesteście ofiarami sukcesu"
List otwarty do Jurka i Lidii Owsiaków napisał w sobotę krajowy konsultant ds. chirurgii dziecięcej prof. Piotr Kaliciński, kierownik Kliniki Chirurgii Dziecięcej i Transplantacji Narządów w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka. Podkreślił, że pisze w imieniu własnym, a także wszystkich lekarzy, którzy mogli dzięki zaangażowaniu WOŚP od ponad 20 lat "lepiej, skuteczniej leczyć ciężko chore dzieci". "My wiemy doskonale, jak wiele zrobiliście, wiedzą to doskonale rodzice naszych pacjentów, widząc wszędzie w szpitalach dziecięcych serduszka fundacji" - podkreśli prof. Kaliciński. "Jesteście ofiarami sukcesu i bezkompromisowości w tym, co robicie wraz z całą fundacją. Wiele osób to boli do tego stopnia, że poświęciłyby nawet zdrowie dzieci, byle wam zaszkodzić. Nie dawajcie żadnej satysfakcji tym, którzy potrafią tylko krytykować i siać nienawiść, nie odpuszczajcie. Udało się Wam jak nikomu innemu uruchomić w społeczeństwie olbrzymie pokłady dobra, zwłaszcza wśród młodzieży, która potrzebuje szczególnie dzisiaj pozytywnych wzorców i która pokazuje swoim wielkim zaangażowaniem w każdym Finale, że warto robić to, co robiliście przez 22 lata" - napisał prof. Kaliciński.
"Niegodziwa nagonka"
Owsiaka i WOŚP wzięło w obronę także środowisko polskich neonatologów. W piątek w liście otwartym lekarze napisali, że "wieloletnia, trudna, wymagająca ogromnych wysiłków i niezwykle skuteczna praca Jurka i Lidii Owsiaków oraz całego grona entuzjastów skupionych w Fundacji WOŚP, ucząca młodych ludzi dostrzegania potrzeb innych, jest naszym narodowym dobrem". "Nie pozwólmy tego dobra zmarnować" - zaapelowali. "Trudno jest nam, pediatrom – neonatologom, spokojnie słuchać absurdów, jakie przytaczają media z zapisków internetowych na temat Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i jej twórcy i prezesa zarządu – Jurka Owsiaka. Wprawdzie ma to charakter incydentalny, ale można mieć wrażenie, że ktoś stoi za tą niegodziwą nagonką" - napisali lekarze.
"Cieszę się, że Owsiak się wycofał"
W podobnym tonie wypowiedziała się także prof. Alicja Chybicka, prezeska Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego, kierowniczka Katedry i Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Akademii Medycznej we Wrocławiu, obecnie senator. - W mojej klinice jest bardzo dużo aparatury od WOŚP, zresztą nie ma chyba szpitala, któremu fundacja by nie pomogła, bo przez te lata grała dla różnych dziedzin medycyny dziecięcej - powiedziała. Podkreśliła, że sprzęt kupiony przez fundację uratował tysiące dzieci w Polsce. Przyznała, że nie potrafi zrozumieć ataków na fundację i na Owsiaka. - Cieszę się, że Jerzy Owsiak wycofał się z decyzji o odejściu. Mam nadzieję, że będzie patrzył na to, że dzieci w Polsce na niego liczą, a nie będzie się przejmował tymi bezsensownymi atakami - mówiła prof. Chybicka.
Proces przeciwko blogerowi
W ostatnich miesiącach WOŚP była obiektem wielu ataków m.in. ze strony prawicowych polityków, mediów i blogerów. Szczególnie nasiliły się one przed styczniowym 22. Finałem WOŚP. W tym tygodniu w Złotoryi rozpoczął się proces z prywatnego oskarżenia Owsiaka przeciwko blogerowi piszącemu pod pseudonimem MatkaKurka, który zamieścił m.in. teksty zatytułowane "Jerzy Owsiak - król żebraków i łgarzy, złoty melon sekty WOŚP", "Guru Owsiak w 11 lat wyjął 46 Złotych Melonów" oraz "Jerzy Owsiak, król żebraków i łgarzy pracuje na nowy tytuł - hiena cmentarna".
Chciał odejść
W reakcji na to, co dzieje się wokół WOŚP, Owsiak - jak wyznał na swoim blogu - był bliski odejścia z fundacji. - To wszystko spowodowało, że był taki moment, kiedy usiedliśmy wszyscy w fundacji, kiedy położyłem na stole dwie rzeczy, które fundacja mi daje jako wolontariuszowi, który tam pracuje – możliwość korzystania z samochodu i telefon. (...) Może potrzeba, żebym się wyłączył na czas chociażby trwania procesu, żeby nikt nie kombinował i wymyślał, że gdzieś tam zbieram siły, żeby coś zamazać, żeby coś zrobić innego, żeby przygotować się z jakąś inną wielką mocą w sprawie wariata ze Złotoryi? - mówił Owsiak. Jak podkreślił, "złożył rezygnację ze wszystkiego", to samo zrobiła jego żona. Napisał także list do Rzecznika Praw Obywatelskich Ireny Lipowicz z rezygnacją z członkostwa w Radzie Społecznej przy RPO. Chciał również zwrócić Odznakę Honorową za Zasługi dla Ochrony Praw Człowieka, którą otrzymał w 2010 r. Jak tłumaczył, nie chciałby w żaden sposób zdyskredytować ani urzędu RPO ani tego wyróżnienia. "Niech czas i nasze działania pokażą czy to, o co walczymy, jest słuszne i czy będę jeszcze mógł w przyszłości z czystym sumieniem odebrać od pani ten medal" - pisał. "Nie chciałbym w żaden sposób, żeby moja osoba kolidowała z tak ważną pracą pani i pani zespołu, aby w jakkolwiek sposób była powodem myślenia, że to miejsce i pani urząd mogą mieć wpływ na to, o co walczymy. Zna mnie pani i wie, że potrafię posługiwać się również niestandardowymi zachowaniami, a jeśli o coś walczę, to poświęcam się temu do końca" - napisał w liście do RPO.
Listy od wolontariuszy
Jednak - jak wyznał Owsiak na wideoblogu - kiedy to napisał, przeczytał maila, który zmienił jego decyzję. Był to list od 18-letniego wolontariusza, który ze znajomymi zorganizował Finał w swoim mieście, jako podziękowanie za festiwal Przystanek Woodstock. - Postawiłeś mnie na nogi - powiedział Owsiak, zwracając się do autora maila. Pokazywał także list od kobiety, która przysłała swoje zdjęcie z dzieckiem uratowanym dzięki sprzętowi z serduszkiem WOŚP oraz zdjęcia innych dzieci, których rodzice piszą, że sprzęt kupiony przez fundację uratował im życie lub pomógł w leczeniu. Cytował m.in. list od nauczycielki ze szkoły, która od kilkunastu lat organizuje Finały WOŚP, w którym przekonywała, że to, co robi Owsiak skuteczniej wychowuje młodych Polaków niż programy przygotowywane przez MEN. Podkreślił, że takich listów przychodzi do fundacji bardzo wiele i są zachętą do dalszego działania, podtrzymując wiarę w to, że to, co robi WOŚP jest słuszne. - Już byłem na zupełnym zakręcie. Przez chwilę byłem, jak głupi w kosmosie. Ale wróciłem na Ziemię - wyznał Owsiak. - Powiedziałem sobie: skoro to poderwałeś do boju, to robimy to dalej, z jeszcze większą energią, bo miliony Polaków dały nam znać, że nie chcą pozwolić na zohydzenie tego, co robimy.
Jak poinformowała Fundacja WOŚP, Owsiak wyjechał "na zasłużony urlop".
Autor: db/tr / Źródło: PAP