W poniedziałek wieczorem ruch na drogach wlotowych do największych miast wyraźnie zelżał, korków nie ma w ogóle i bez problemów i z przyzwoitą prędkością można wrócić do domu.
Na wlotówce do Warszawy, w Jankach, gdzie spotykają się trasy z Krakowa i Katowic, samochody przemieszczały się wieczorem bardzo sprawnie i nie ma przestojów. Z wcześniejszej ulewy pozostała mżawka. Na trasie Gdańskiej i w Łomiankach też kierowcy nie mogli narzekać.
Już wszyscy wrócili?
Także po zakopiance jechało się płynnie, a ruch był wyraźnie mniejszy. Jedyną przeszkodą była pogoda - padał lekki deszcz. Z kolei na trójmiejskiej obwodnicy sucho, a droga wręcz pusta. W poniedziałek w Gdańsku nie było żadnego wypadku.
Do około 16. na drogach całej Polski było w miarę luźno, zarówno na północy, jak i na południu. W zachodniopomorskim jechało się wręcz bardzo dobrze, a w małopolskim wjazd do Krokowa utrudniał jedynie remont drogi na niedługim odcinku.
Dopiero późniejszym popołudniem ruch wyraźnie się wzmógł, do tego warunki utrudniał miejscami spory deszcz.
Święta spokojniejsze
Święta na drogach były spokojniejsze niż w zeszłym roku. Przykładowo w Warszawie było 10 wypadków, 160 kolizji i ponad 30 pijanych kierowców, ale nikt nie zginął. W całej Polsce od piątku w 230 wypadkach, zginęło 19 osób a 303 zostały ranne. Policjanci zatrzymali 1338 nietrzeźwych kierowców.
Od piątku trwa ogólnopolska akcja policyjna związana ze świętami. Funkcjonariusze sprawdzają przede wszystkim prędkość, z jaką jadą kierowcy. Korzystają przy tym z wideorejestratorów, zainstalowanych zarówno w radiowozach oznakowanych, jak i nieoznakowanych. Kontrolują też trzeźwość kierowców. Za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu grozi do 2 lat więzienia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24