Zła lokalizacja i jej wybór bez stosownych dokumentów, czego konsekwencją są teraz wielomilionowe roszczenia - taka jest opinia Najwyższej Izby Kontroli o bazie F-16 na lotnisku Poznań-Krzesiny. Wojsko zarzuty odpiera, twierdząc, że lotnisko działa od dawna, teraz zostało tylko zmodernizowane.
NIK twierdzi, że utrzymanie bazy F-16 jest coraz bardziej kosztowne m.in. za sprawą roszczeń o wypłatę odszkodowań, których łączna kwota przekroczyła już ćwierć mld zł. - Zdecydowano o lokalizacji tego lotniska bez wymaganej dokumentacji. Roszczenia są bardzo wysokie. Oceniamy całą procedurę wyboru lotniska, w zasadzie jej brak, negatywnie - powiedział rzecznik prasowy NIK Paweł Biedziak.
Wojsko się broni
Tymczasem według Sił Powietrznych, "lotnisko na Krzesinach działa od kilkudziesięciu lat, nie planowano jego budowy, tylko modernizację". - Lotnisko było czynne, od połowy lat 50. stacjonowały tam samoloty odrzutowe, my je tylko zmodernizowaliśmy, dzięki czemu mamy jedną z najnowocześniejszych baz lotniczych w Europie - przypomniał rzecznik Sił Powietrznych, ppłk Robert Kupracz.
Rzecznik zaznaczył też, że mając na uwadze komfort mieszkańców, wojsko wprowadziło ograniczenia w lotach szkoleniowych. - Ścieżki podejścia, czasy startów i lądowań są tak dobrane, by uciążliwości dla mieszkańców były jak najmniejsze - zapewnił.
Również minister obrony narodowej, w przekazanej NIK odpowiedzi, napisał m.in., że "kierownictwo MON jest spadkobiercą decyzji podjętych w tej sprawie wiele lat temu. Z dostępnych dokumentów wynika, że bazowanie samolotów na Krzesinach z chwilą rozpoczęcia programu było powszechnie akceptowane i dzisiaj zmiana tej decyzji przy obecnym poziomie realizacji inwestycji byłaby nierealna".
NIK: brakuje dokumentów
Jak wynika z raportu NIK, w resorcie jak i w Dowództwie Sił Powietrznych brak w tej sprawie stosownych dokumentów.
- W MON i Dowództwie Sił Powietrznych brakuje dokumentów, które by świadczyły o tym, że zanim wybrano lotnisko dokonano poważnych analiz ekonomicznych, prawnych, kwestii hałasu, dolegliwości dla mieszkańców. Brakuje analiz związanych z zagospodarowaniem przestrzennym, bezpieczeństwem ludności. Ku naszemu zdziwieniu, wręcz znaleźliśmy ślady niszczenia dokumentów, które mogłyby wskazywać, że dokonywano analiz przed lokalizacją - powiedział Biedziak.
Rzecznik Sił Powietrznych odniósł się również do tego zarzutu NIK. - Minister obrony powołał w trybie natychmiastowym komisję, która ma zbadać okoliczności zniszczenia dokumentacji - zapewnił.
Wielomilionowe roszczenia
NIK zwróciła też uwagę na znaczną liczbę zarejestrowanych roszczeń o wypłatę odszkodowań lub wykup nieruchomości. Od początku 2006 r. do końca września 2009 r. Wojskowy Zarząd Infrastruktury w Poznaniu, na podstawie wyroków sądowych, wypłacił właścicielom nieruchomości zlokalizowanych na obszarze ograniczonego użytkowania utworzonego wokół lotniska Poznań-Krzesiny odszkodowania, w łącznej kwocie ponad 2 mln zł.
Liczba tych roszczeń stale wzrasta. Łącznie wpłynęło ponad 1,5 tys. wezwań sądowych, z czego m.in.: 1,2 tys. dotyczyło roszczeń o wypłatę odszkodowań na kwotę 257 mln zł oraz 52 o wykup nieruchomości na kwotę 24 mln zł.
- Suma wszystkich zarejestrowanych roszczeń sięga 280 mln zł. Napisaliśmy we wnioskach do MON, by rozważyło, czy rosnące koszty utrzymania tego lotniska, roszczenia, zapowiadana liczba zwiększonych startów i lądowań, co może być dodatkową uciążliwością, nie skłaniają do zastanowienia nad inną lokalizacją - powiedział Biedziak.
Źle przygotowane
Raport NIK wykazał, że w końcu 2009 roku lotnisko w Poznaniu-Krzesinach było źle przygotowane i nie zapewniało sprawnej realizacji wielu wymaganych funkcji bazy samolotów F-16, co utrudniało realizację zadań przez 31. Bazę Lotnictwa Taktycznego (która eksploatuje F-16).
Wynikało to z niezakończenia budowy lub modernizacji, oraz trudności w przekazaniu do eksploatacji obiektów infrastruktury lotniska. Z 37 zadań zakończonych w ramach programu samolotowego, do końca 2009 r. tylko 13 zakończono w pierwotnie zaplanowanym terminie.
Z raportu wynika ponadto, że w czasie rozpoczynania, a także w dalszych latach modernizacji lotniska Poznań-Krzesiny brak było dostatecznego rozpoznania właściwości samolotu F-16 i wymogów jego eksploatacji, co wykluczało możliwość rzetelnego określenia potrzeb w zakresie dostosowania lotnisk do bazowania tych samolotów.
W grudniu 2002 r. ogłoszony został wybór samolotu F-16 na samolot wielozadaniowy dla Sił Zbrojnych RP, a w kwietniu 2003 r. podpisano umowę na dostawę 48 samolotów. Zostały one dostarczone w latach 2006-2008. Bazą dla 32 z nich jest lotnisko w Poznaniu-Krzesinach, gdzie są eksploatowane przez 31 Bazę Lotnictwa Taktycznego. Bazą pozostałych samolotów F-16 jest lotnisko w Łasku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: czajko/ 31 blot.sp.mil.pl