18 marca 1921 roku podpisano w Rydze "Traktat pokoju między Polską a Rosją i Ukrainą". Polska wychodziła z wojny z bolszewicką Rosją poobijana i osłabiona, ale zwycięska i dumna. Wyrazem tej dumy była również uchwalona dzień wcześniej Konstytucja marcowa. - Chyba nigdy przedtem ani potem nastroje w Polsce nie były tak dobre - przyznał prof. Włodzimierz Mędrzecki, historyk z Instytutu Historii PAN. - Rok 1921 jest równie ważny jak rok 1918 - ocenił prof. Tadeusz Wolsza z IPN.
Traktat pokojowy między Polską a Rosją i Ukrainą zawarto 18 marca 1921 roku w Rydze. Do dziś, podobnie jak bezpośrednio po podpisaniu traktatu, jego oceny są rozbieżne. Dla jednych był on porażką polskich elit politycznych, dla drugich zwycięstwem ich realizmu. Traktat ryski kończył formalnie trwającą od 1919 roku i zwycięską dla Polski wojnę polsko-bolszewicką. Traktat wyznaczył granice państwa polskiego aż do agresji III Rzeszy i Związek Sowiecki na Polskę w 1939 roku. Umowa miała uregulować sprawy odszkodowań dla Polski i repatriacji oraz polityki wobec Polaków na terenie sowieckiej Rosji. Ponadto nakładała na bolszewików obowiązek zwrotu polskich dzieł sztuki. W dużej mierze regulacje te okazały się jednak nieskuteczne.
Historia odwróciła się po Bitwie Warszawskiej
Rokowania pokojowe z władzami bolszewickiej Rosji rozpoczęły się w sierpniu 1920 roku. Gdy bolszewicy atakowali Warszawę i zagrażali niepodległości Polski, do Mińska pojechała ze stolicy delegacja na rozmowy pokojowe. Przedstawiciele rządu polskiego występowali tam w roli petentów. Karta historii odwróciła się jednak po Bitwie Warszawskiej w sierpniu 1920 roku i rozgromieniu Armii Czerwonej w bitwie niemeńskiej, która rozegrała się między 20 a 29 września 1920 roku.
Jak ocenił w rozmowie z Polską Agencją Prasową prof. Tadeusz Wolsza, wiceprzewodniczący Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, kwestia unormowania granic II Rzeczypospolitej była jednym z najważniejszych zadań po powrocie Polski na mapy świata po ponad wieku zaborów.
- Odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 roku oczywiście nie kończyło spraw związanych z uformowaniem się silnego państwa, które na mapie Europy pojawiło się po 123 latach zaborów. Przed wszystkimi Polakami, a nie tylko - co istotne - przed ich elitami politycznymi, stanęło szereg bardzo ważnych zadań, które musieli zrealizować. To była kwestia granic II Rzeczypospolitej, ale także między innymi uchwalenie konstytucji ustalającej zasady wewnętrzne funkcjonowania państwa, hierarchię władzy, a także rozwiązania pozwalające Polsce działać na arenie międzynarodowej - powiedział prof. Wolsza, konsultant merytoryczny wirtualnej wystawy, którą na 100-lecie uchwalenia Konstytucji marcowej przygotowała Kancelaria Sejmu.
- Z tych powodów rok 1921 - w moim przekonaniu - jest równie ważny jak rok 1918 - podkreślił historyk, zwracając uwagę nie tylko na uchwalenie Konstytucji marcowej, ale także na traktat ryski z 18 marca 1921 roku, który formalnie zakończył - zwycięską dla Polski wojnę z bolszewicką Rosją. Po 100 latach od 1921 roku - jak dodał profesor - Polacy powinni też pamiętać o ówczesnym III Powstaniu Śląskim.
- Te trzy wydarzenia - Konstytucja marcowa, traktat ryski i III Powstanie Śląskie - stanowią ukoronowanie ówczesnej sytuacji Polski i przyszłości jej państwowości - dodał.
Najpierw "Mazurek Dąbrowskiego", potem "Marsylianka"
Prof. Wolsza przypomniał też, że traktat pokojowy z Rosją podpisano w Rydze zaledwie dzień po uchwaleniu konstytucji. Wieczorem 18 marca 1921 roku podczas spektaklu w Teatrze Wielkim w Warszawie, który stanowił kontynuację uroczystości związanych z uchwaleniem konstytucji - jak opowiadał - telegram z wiadomością o zawarciu pokoju dotarł do premiera Wincentego Witosa.
- Ówcześni pamiętnikarze zwrócili uwagę, że orkiestra odegrała wtedy w teatrze "Mazurka Dąbrowskiego", a następnie "Marsyliankę" ze względu na sojusz Polski z Francją - wyjaśniał historyk.
Wymienił też najważniejsze osiągnięcia Konstytucji marcowej, która powstała na scenie politycznej - jak zaznaczył - równie burzliwej jak w dzisiejszych czasach. - To było 15 miesięcy ciężkiej pracy, to było kilkadziesiąt burzliwych debat i dyskusji, gdzie spierali się przedstawiciele różnych partii politycznych i w końcu osiągnęli kompromis - mówił badacz, przypominając między innymi spór ówczesnej tak zwanej lewicy niepodległościowej z ugrupowaniami prawicowymi skupionymi w Narodowej Demokracji.
- Konstytucja marcowa z 1921 roku wpisała się na stałe do historii polskiej demokracji - podsumował prof. Wolsza, wymieniając takie jej osiągnięcia, jak na przykład wprowadzenie do ustroju państwa trójpodziału władzy, ustanowienie urzędu prezydenta i dwuizbowego parlamentu - Sejmu i Senatu, a także zasad wolności obywatelskich i wolności słowa.
"Nigdy przedtem ani potem nastroje w Polsce nie były tak dobre"
Prof. Włodzimierz Mędrzecki z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk zauważył, że "długo wypracowywany, kompromisowy kształt Konstytucji marcowej pozostawał w zgodzie z charakterem innych ustaw zasadniczych uchwalanych w tym czasie w Europie Środkowej i Wschodniej".
- Pewne fundamentalne zasady ładu ustrojowego przyjmowali wówczas wszyscy. Trudno sobie wyobrazić możliwość wprowadzenia w Polsce ordynacji innej niż pięcioprzymiotnikowa - podkreślił. - Podobnie było z coraz powszechniejszą wówczas zasadą odpowiedzialności rządu przed parlamentem. Elity pamiętały, że w monarchicznych ustrojach przed 1914 roku ta zasada bywała mocno ograniczona. Tymczasem chciały budowy nowoczesnego państwa - dodał. - Inne kwestie dyskutowane w czasie prac nad konstytucją, takie jak istnienie wyższej izby parlamentu, były drugorzędne i podlegały dyskusjom politycznym zmierzającym do wypracowania kompromisu. Jeśli zgadzamy się na uchwalenie ustawy zasadniczej zapewniającej demokratyczną ordynację wyborczą i zasadę nadrzędności władzy ustawodawczej nad władzą wykonawczą, to pozostałe kwestie pozostają w ich cieniu - ocenił historyk.
Jego zdaniem można zgodzić się z twierdzeniem, że połowa marca 100 lat temu była najszczęśliwszym momentem dwudziestolecia międzywojennego i chwilą największej zgody narodowej. - Niewątpliwie te dni przyniosły ukoronowanie procesów trwających od 1918 roku. Przy bardzo złożonej sytuacji wewnętrznej wypracowanie kompromisu ustrojowego było wielkim sukcesem całej elity politycznej - powiedział.
- Wbrew głosom kresowców sukcesem był również traktat ryski. Optymalnie wykorzystaliśmy moment zrównania sił Polski i Rosji. Chyba nigdy przedtem ani potem nastroje w Polsce nie były tak dobre - podsumował prof. Mędrzecki.
Sto lat Niepodległości
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Centralne Archiwum Wojskowe