Na terenach powodziowych sytuacja poprawia się z każdą godziną. W większości rzek stan wód opada, a stany alarmowe przekroczone są tylko o kilka albo kilkanaście centymetrów. Szef MSWiA Jerzy Miller w środę rano oświadczył, że ostatnia doba była najspokojniejsza w ostatnich dniach. - Po pierwsze, na terenie Polski nie było opadów. Po drugie, nie ma ani jednego odcinka rzeki, gdzie stan wody by się podniósł w sposób inny, niż naturalny – mówił minister. Na południu kraju służby zajmują się przede wszystkim sprzątaniem po wielkiej wodzie.
ZALECENIA DLA POWODZIAN - informacja Państwowej Inspekcji Sanitarnej i Ministerstwa Zdrowia
Jak powiedział Miller, sytuacja jest pod kontrolą. - Nigdzie nie grozi nam przelanie wałów Wisły - zapewnił. Dodał też, że podczas ostatniej doby nigdzie wały nie zostały przerwane i nikogo nie zalało.
- Jeśli gdziekolwiek gdzieś się rozlewiska powiększały, było to związane z tym, że (…) dopływy nieraz mogą swobodnie wpłynąć - zaznaczył szef MSWiA.
Minister na konferencji prasowej przekazał ponadto, że fala powodziowa na Wiśle dotarła już do Bałtyku. - Stopniowo poziom Wisły się obniża. W Warszawie już niewiele przekracza stan alarmowy. Podobna sytuacja jest aż do Włocławka – wymieniał.
Woda opada
Uspokajające komunikaty płyną też z wojewódzkich Centrów Zarządzania Kryzysowego. Obniżył się poziom Wisły w rejonie Wyszogrodu i Kępy Polskiej. W środę rano w Wyszogrodzie rzeka osiągnęła 698 cm, czyli 148 cm powyżej stanu alarmowego, a w Kępie Polskiej 651 cm, czyli 201 cm ponad stanu alarmu.
To dobra informacja dla terenów objętych powodzią w gminach Słubice i Gąbin pod Płockiem. Istnieje szansa, że woda w powstałym tam rozlewisku będzie szybciej opadać. Jak poinformował w środę Jan Bromkau ze sztabu kryzysowego w starostwie płockim, od wtorku po południu poziom Wisły w Wyszogrodzie obniżył się o 26 cm, a w Kępie Polskiej o 21 cm. Nadal jednak stany alarmowe są tam znacznie przekroczone.
- Jest też korzystna pogoda. Świeci słońce, wieje wiatr, które może w niewielkim stopniu, ale jednak pomogą w wysychaniu nasiąkniętych wodą wałów przeciwpowodziowych - powiedział Bromkau.
Niewiele ponad stany alarmowe
Również w województwie śląskim stan wód w rzekach woj. śląskiego stopniowo wraca do bezpiecznego poziomu.
Choć stan alarmowy przekroczony jest na Wiśle jeszcze w wielu miejscowościach - w Goczałkowicach i Nowym Bieruniu oraz na Pszczynce w Pszczynie, na Brynicy w miejscowości o tej samej nazwie, na Rudzie w Rudzie Kozielskiej i na Liswarcie w Kulach - to każdym przypadku obserwowany jest systematyczny spadek poziomu wód. Często poziom alarmowy przekroczony jest tylko o kilka lub kilkanaście centymetrów.
Pogotowie przeciwpowodziowe nadal obowiązuje w ok. 30 miastach, gminach i powiatach woj. śląskiego, jednak alarm powodziowy jest już tylko w Zebrzydowicach na Śląsku Cieszyńskim i w Sośnicowicach k. Gliwic.
Żołnierze wycofują się
Sztab Generalny Wojska Polskiego postanowił, ze względu na poprawiającą się sytuację w dorzeczach rzek, postanowił wycofać z akcji cześć żołnierzy z terenu województw małopolskiego, mazowieckiego i dolnośląskiego.
Aktualnie bezpośrednio w akcji uczestniczy około trzech tysięcy żołnierzy, 43 pływających transporterów samobieżnych, 10 śmigłowców i ok. 220 pojazdów terenowych. Największe siły wojska są nadal zaangażowane na terenie województw: dolnośląskiego (ponad 800 żołnierzy), lubuskiego (ponad 700 żołnierzy) i mazowieckiego (ok. 500 żołnierzy).
W odwodzie, w gotowości do natychmiastowego użycia pozostaje 2300 żołnierzy, z czego na kierunku Wisły ok. 1200 żołnierzy a na kierunku Odry ok. 1100.
Czas na sprzątanie
Obecnie służby zajmują się przede wszystkim sprzątaniem po powodzi i usuwaniem wody z rozlewisk niż walką z samą powodzią. Tam, gdzie woda jeszcze nie ustąpiła całkowicie, rozpoczęło się jej wypompowywanie. Natomiast tam, gdzie woda już się cofnęła całkowicie, rozpoczęło się sprzątanie, szacowanie strat.
Od niedzieli rano, gdy wezbrana Wisła przerwała wał w Świniarach, mieszkańcy i służby ratownicze, w tym strażacy, policja i wojsko, walczą ze skutkami powodzi na terenach gmin Słubice i Gąbin. Zalanych zostało tam 23 miejscowości. Z kolei w wyniku wysadzenia fragmentu wału pod Dobrzykowem woda z zalanych terenów spływa z powrotem do koryta rzeki. Sytuacja jest tam jeszcze trudna, ale już stabilna. Woda w rozlewisku zaczęła już powoli opadać.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24