Pion śledczy IPN skierował do sądów dyscyplinarnych wnioski o uchylenie immunitetów siedmiu sędziom i prokuratorom z okresu PRL. Mają one pozwolić na pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej, między innymi za bezprawne pozbawienie wolności osób sprzeciwiających się stanowi wojennemu. - W wymiarze symbolicznym nadszedł czas, aby sprawiedliwość była wymierzana - powiedział we wtorek Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
O wnioskach pionu śledczego IPN do sądów dyscyplinarnych w sprawie uchylenia immunitetów siedmiu sędziom i prokuratorom z okresu PRL poinformowali we wtorek w Warszawie minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro oraz dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, zastępca prokuratora generalnego Andrzej Pozorski.
Ziobro: nadszedł czas, aby sprawiedliwość była wymierzana
- Sprawiedliwość nie jest rychliwa, ale w wymiarze symbolicznym jednak nadszedł czas, aby ta sprawiedliwość była wymierzana. Przekleństwem polskich przemian i tego, co działo się w ostatnich 30 latach, była naiwna wiara wielu osób w to, że wymiar sprawiedliwości sam pozbędzie się ludzi, którzy byli zakałą sądownictwa i prokuratury - powiedział Ziobro.
Dodał, iż ludzie ci "wsławili się tym, że w służbie władzy komunistycznej - a w pierwszym okresie w służbie sowieckim najeźdźcom - byli gotowi dopuszczać się największych podłości przy pomocy narzędzi prawnych".
- Chcemy, by osoby, które dopuściły się niegodziwych czynów zbrodni sądowych, odpowiedziały za swoje zachowania - podkreślił prokurator generalny. Mówił, że do tej pory wymiar sprawiedliwości pozbył się tylko jednego sędziego, który w okresie komunizmu w Polsce wydawał polityczne wyroki.
Sędziowie i prokuratorzy z okresu PRL mają odpowiedzieć za bezprawne pozbawienie wolności osób, które sprzeciwiały się wprowadzeniu stanu wojennego w 1981 r. i protestowały przeciwko komunistycznym władzom. Z wnioskami o uchylenie immunitetów tym osobom wystąpiła Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie, której pracami kieruje prokurator Marek Rabiega. Wskutek działań PRL-owskich sędziów i prokuratorów - jak podał pion śledczy IPN - co najmniej 10 osób zostało bezprawnie skazanych za opozycyjną działalność. Surowe wyroki więzienia i przetrzymywanie w areszcie - jak tłumaczyli prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej - złamały życie wielu pokrzywdzonych, wśród których byli nawet uczniowie szkół średnich.
Ziobro: osobiście podejmę decyzję o ujawnieniu nazwisk
Sprawa dotyczy trzech byłych sędziów Sądu Pomorskiego Okręgu Wojskowego i czterech byłych prokuratorów Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Koszalinie. Wniosek jest rezultatem prowadzonego od września 2016 r. śledztwa IPN, w którym poddano analizie ponad 20 postępowań karnych prowadzonych w latach 1981-1982.
Na tym etapie postępowania prokuratura nie podjęła decyzji o ujawnieniu nazwisk byłych sędziów i prokuratorów, ale - jak zapowiedział Ziobro - być może zostaną one ujawnione.
- Podejmę się oceny prawnej tej sprawy i jeśli będą ku temu możliwości, to osobiście podejmę decyzję o ujawnieniu tych nazwisk. Oczywiście w ramach prawa, bo uważam, że osoby, które dopuściły się tak haniebnych czynów, nie zasługują na to, aby ich nazwiska były ukrywane - ocenił Ziobro. - Dobrze, by wszyscy się dowiedzieli, jak się nazywają, z imienia i nazwiska, niezależnie od ostatecznej oceny prawnej tych czynów, jaka nastąpi. Czy sądy, a ufam, że tak, uchylą immunitety, czy pociągną tych ludzi do odpowiedzialności karnej, bo o to będzie wnioskował prokurator - dodał.
Dwaj byli sędziowie Sądu Najwyższego
Prokurator generalny poinformował, że "wśród tych, co do których prokuratura IPN występuje o uchylenie immunitetu są dwaj jeszcze do niedawna sędziowie Sądu Najwyższego".
- Jeden z tych sędziów - dziś w stanie spoczynku - niemal do końca zeszłego roku był jeszcze orzekającym sędzią Sądu Najwyższego. Tego sądu, który tak gwałtownie protestował przeciw zmianom, jakie proponowaliśmy - mówił Ziobro. Dodał, że w ramach obecnych zmian w wymiarze sprawiedliwości powstała Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, która - przekonywał minister - będzie mogła dochodzić sprawiedliwości w sprawie sędziów i prokuratorów PRL-u.
Ziobro krytykuje działania Sądu Najwyższego
Minister sprawiedliwości skrytykował dotychczasowe działania Sądu Najwyższego, który - w jego ocenie - nie dokonał rozliczeń z przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości z okresu komunizmu w Polsce.
- W zasadzie żaden sędzia stalinowski, który uczestniczył w zbrodniach sądowych, do tej pory nie poniósł odpowiedzialności - mówił Ziobro. Dodał, że sędzia SN Józef Iwulski, zastępca pierwszej prezes SN Małgorzaty Gersdorf, również "wydawał wyroki w okresie komunistycznym, które są określane i oceniane jako wyroki związane z postępowaniami politycznymi".
- Nie oceniam w tej chwili pod kątem prawnym tych wyroków wydawanych przez pana Iwulskiego, ale przypominam ten fakt, że opinia publiczna orientuje się przecież na ten temat - mówił Ziobro.
"Najobszerniejsze postępowanie, jakie w ogóle było prowadzone w historii IPN"
Szef pionu śledczego IPN prokurator Andrzej Pozorski powiedział, że śledztwo, którego rezultatem są wnioski o uchylenie immunitetów, dotyczy tzw. zbrodni sądowych i - jak podkreślił - "jest najobszerniejszym postępowaniem, jakie w ogóle było prowadzone w historii IPN i to pod względem zarówno osób, które ewentualnie mogą być pociągnięte do odpowiedzialności karnej, jak i również pod względem przedmiotowym".
Poinformował, że "dwa wnioski zostały skierowane do Izby Dyscyplinarnej SN, gdyż dotyczy to sędziów, którzy orzekali w Sądzie Najwyższym". - Jeden wniosek został skierowany do sądu dyscyplinarnego przy sądzie apelacyjnym, z uwagi na to, że dotyczy to czynnego zawodowo sędziego, a cztery wnioski zostały skierowane do sądu dyscyplinarnego przy prokuratorze generalnym, bo dotyczą te wnioski czterech byłych prokuratorów - wyjaśnił.
Szef pionu śledczego IPN podał, że obecnie prokuratorzy IPN prowadzą ponad 110 postępowań dotyczących tzw. zbrodni sądowych.
Zaznaczył, że w opiniach służbowych sędziów z lat 1982-84 można znaleźć oceny odnoszące się m.in. do ich praktyki orzeczniczej. Wymienił przykładowe opinie dotyczące tych sędziów: "z całym zaangażowaniem orzeka w sprawach o charakterze politycznym, z powodzeniem realizuje w praktyce wskazania partii w dziedzinie umacniania praworządności i porządku, w orzecznictwie dostrzega i docenia potrzebę eksponowania w nim roli prawa i represji karnej w warunkach stanu wojennego, w rozpatrywanych sprawach odwoławczych okazuje zrozumienie istoty toczącej się walki politycznej, postawa jego w tym zakresie została sprawdzona w okresie stanu wojennego, gdy wyraził pełną gotowość do obrony zdobyczy socjalizmu".
- To te przesłanki przyświecały tym sędziom, żeby wydawać takie, a nie inne orzeczenia - podkreślił Pozorski.
IPN: skazywali i represjonowali osoby, które "nie dopuściły się przestępstw"
Pion śledczy IPN przekazał, że "decyzje sędziów i prokuratorów prowadziły do pozbawienia wolności osób, które w różnych formach okazywały sprzeciw wobec wprowadzenia w Polsce stanu wojennego oraz odebrania obywatelom podstawowych praw i wolności".
"Były one skazywane i represjonowane, mimo że nie dopuściły się przestępstw. Ich sprzeciw sprowadzał się do wyrażania politycznych opinii zgodnie z obowiązującym wówczas prawem. Potwierdził to po przemianach ustrojowych w Polsce Sąd Najwyższy, uniewinniając wszystkich skazanych" - podkreślił Instytut.
Do bardziej drastycznych przykładów politycznej dyspozycyjności sędziów i prokuratorów - jak podali prokuratorzy IPN - należy pozbawienie wolności dwóch uczniów drugiej klasy liceum ogólnokształcącego w Słupsku, którzy malowali na murach hasła "WRON-a Orła nie pokona", "Precz z WRON" i symbole Polski Walczącej.
W innej sprawie sąd wymierzył karę 3,5 roku więzienia księdzu z powodu wygłoszonego przez niego podczas nabożeństwa kazania. Na rok pozbawienia wolności sąd skazał również młodego robotnika, który napisał na murze: "Precz z Juntą", "Solidarność", "Precz z komunizmem", "Śmierć PZPR". Sąd uznał, że oskarżony "lżył ustrój Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i jej naczelne organy" oraz "nawoływał do obalenia władzy".
Śledztwo w sprawie sędziów i prokuratorów z okresu PRL zostało wszczęte na wniosek Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym - Oddział w Koszalinie. Według Stowarzyszenia - jak podał pion śledczy IPN - zapadłe w latach 1981-1982 decyzje Sądu Pomorskiego Okręgu Wojskowego i Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Koszalinie były aktami bezprawia i stanowiły represje z przyczyn politycznych.
Autor: KB//rzw//kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marcin Obara