Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu, został zapytany o słowa prezydenta Andrzeja Dudy, żeby "Trybunał Konstytucyjny się 'odkłócił', skoro jest wewnętrznie skłócony, i wziął się do roboty". - Bardzo dobrze, niech pracuje intensywnie Trybunał - odpowiedział szef klubu parlamentarnego PiS. Jak ocenił poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek, widać, że już Duda "nie stoi murem" za Julią Przyłębską.
Prezydent Andrzej Duda skierował we wtorek wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie noweli ustawy o Sądzie Najwyższym i innych ustaw. Uchwalona niedawno nowelizacja ma wypełnić "kamień milowy" dotyczący sądownictwa związany z Krajowym Planem Odbudowy.
W środę w wywiadzie dla TVN24 Duda powiedział, że "w sytuacji, w której cały szereg różnych podmiotów, w tym przedstawiciele opozycji twierdzą, że ustawa, którą przyjęto w Sejmie, jest niezgodna z konstytucją, i ja mam ogromne wątpliwości co do niektórych jej postanowień, to ja nie mogę takiej ustawy podpisać".
Prezydent, zapytany w tym kontekście o konflikt w Trybunale Konstytucyjnym, oświadczył, że "każdy organ konstytucyjny państwa, a takim organem jest Trybunał Konstytucyjny, ma swoją odpowiedzialność za sprawy państwowe i ma swój wymiar zadań, i te zadania powinien realizować". - Więc niech się Trybunał "odkłóci", skoro jest wewnętrznie skłócony, i weźmie się do roboty, zajmie się tym, co do niego należy - dodał.
Wicemarszałek Sejmu, szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki pytany na sejmowym korytarzu przez reporterkę TVN24, o apel prezydenta, by TK się "odkłócił" i "wziął się do roboty", powiedział: - Bardzo dobrze, niech pracuje intensywnie Trybunał.
Dopytywany, czy myśli, że jest szansa na intensywną pracę, odpowiedział: - Zobaczymy.
Bochenek: Zależy nam, żeby orzeczenie zapadło sprawnie
Rzecznik PiS Rafał Bochenek, komentując wniosek prezydenta do Trybunału, mówił, że "na pewno nam zależy na tym, aby orzeczenie zapadło w sposób sprawny, bo wszyscy czekamy na tę ustawę". - Chcielibyśmy, aby proces legislacyjny został zakończony, ale oczywiście Trybunał rządzi się swoimi prawami, jest autonomiczną, niezależną instytucją w polskim porządku prawnym i czekamy na ustalenia i orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego - dodał.
Śmiszek: Widać, że prezydent nie stoi murem za Julią Przyłębską
- Widać, że już dzisiaj pan prezydent Duda nie stoi murem za Julią, nie stoi murem za swoimi wyborami - ocenił poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek.
- Mówi otwarcie o tym, że jeśli Trybunał zdecyduje się przedstawić mu kolejnych kandydatów (na prezesa TK - red.), on będzie wybierał. Mówi to z pozycji organu ustrojowego, konstytucyjnego, ale w tle mamy dzisiaj inną historię. Julia Przyłębska zrobiła swoje, Julia Przyłebska może odejść. Dzisiaj są kolejni na jej miejsce, a pan prezydent Duda, widać, już nie jest stronnikiem swoich poprzednich wyborów - podkreślił. Dodał, że "widać, że Julia Przyłębska nie ma poparcia, w Trybunale Konstytucyjnym jest coraz większa rebelia, jeśli chodzi o jej stanowisko, także w rządzie nie widać jakichś większych obrońców Julii Przyłębskiej (...). Dzisiaj szukają kolejnej Julii Przyłębskiej, która będzie prowadziła politykę Trybunału Konstytucyjnego tak, jak będzie życzyło sobie tego Prawo i Sprawiedliwość" - powiedział Śmiszek.
Budka: Duda jest ostatnią osobą, która powinna udawać, że stoi na straży konstytucji
Szef klubu KO Borys Budka ocenił, że "prezydent Andrzej Duda jest odpowiedzialny za to, co stało się z Trybunałem". - To on wbrew konstytucji nie przyjmował przyrzeczeń od prawidłowo wybranych sędziów. To on wpuścił tylnymi drzwiami w nielegalny sposób panią Julię Przyłębską jako pełniącą obowiązki prezesa Trybunału, to wreszcie Andrzej Duda podpisywał ustawy, które rozsadziły system sądownictwa, które naruszyły zasadę praworządności i które są przedmiotem konfliktu z Unią Europejską - wymieniał.
- Andrzej Duda jest ostatnią osobą, która ma prawo pouczać kogokolwiek w sprawach konstytucyjnych, jest ostatnią osobą, która powinna udawać, że stoi na straży konstytucji - mówił polityk opozycji.
- To jest człowiek, który współodpowiada za cały chaos prawny, i to, w jaki sposób przez siedem lat była łamana konstytucja w Polsce - dodał.
Spór w Trybunale Konstytucyjnym
Spór w TK dotyczy kadencji prezes Julii Przyłębskiej. Pod koniec ubiegłego roku niektórzy prawnicy, w tym byli sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, wskazywali, że kadencja obecnej prezes upływa 20 grudnia, po 6 latach, i jednocześnie nie będzie ona miała możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Pod koniec stycznia sześciu sędziów TK skierowało pismo do Przyłębskiej i prezydenta, w którym żądają od sędzi Przyłębskiej zwołania Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa.
Duda pytany o tę kwestię w środę, podkreślił, że jest gotów "zrealizować swoje obowiązki względem Trybunału Konstytucyjnego zaraz, jak Trybunał Konstytucyjny się o to do mnie zwróci". - Jeżeli Trybunał Konstytucyjny się do mnie zwróci o to, żebym wybrał z przedstawionych mi kandydatów prezesa Trybunału Konstytucyjnego, to proszę mi wierzyć, jak najszybciej postaram się ten wybór zrealizować - zapewnił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24