Nie boimy się tego. Mamy jeden z najlepszych w Europie, jeśli nie na świecie, systemów oczyszczania wody – przekazał w sobotę wieczorem Hubert Woźniak z biura prasowego płockiego Urzędu Miasta, odnosząc się do sytuacji związanej z awarią w stołecznej oczyszczalni ścieków "Czajka". Jak przewiduje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, fala dotrze do Płocka w poniedziałek o świcie.
Jak zapewnił Woźniak, mieszkańcy Płocka nie muszą obawiać się o jakość wody dostarczanej do ich gospodarstw domowych.
W sobotę doszło do awarii rury przesyłowej do oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie. W efekcie prowadzony jest tam zrzut ścieków do Wisły.
Woda jest chlorowana i filtrowana
Jak wyjaśnił urzędnik, w ramach systemu, oprócz konwencjonalnego oczyszczania wody, gdy jest ona chlorowana, poddawana procesowi koagulacji i przepuszczana następnie przez tzw. filtry pospieszne, czyli piaskowe, w Płocku funkcjonuje dodatkowo proces ozonowania wody, a także przepuszczania jej przez filtry węglowe.
- Niezależnie od tego, co płynie Wisłą, jesteśmy w stanie zrobić z tego krystalicznie czystą wodę – zapewnił Woźniak. Podkreślił przy tym, że w Płocku od 40 do 50 procent wody dostarczanej jest do sieci wodociągowej nie z Wisły, a ze studni głębinowych. - Nawet więc, gdyby ta nowoczesna technologia oczyszczania wody pobieranej z Wisły zawiodła, jesteśmy w stanie czerpać wodę z alternatywnego źródła, ze studni głębinowych – oświadczył Woźniak.
Jak rozprzestrzenia się fala?
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w niedzielę rano opublikował na Twitterze wstępną analizę, którą eksperci przygotowali w związku z awarią kolektora. Zamieszczona we wpisie tabela pokazuje przewidywaną propagację fali do poszczególnych lokalizacji wzdłuż Wisły - aż do wodowskazu w Kiezmarku na Pomorzu.
Z analizy IMGW wynika, że fala o godzinie 4 rano w niedzielę dotarła do wodowskazu w Modlinie (powiat nowodworski). Jeszcze tego samego dnia fala przepłynąć ma przez powiat płoński - o godzinie 12 minie wodowskaz we wsi Wychódźc, o godzinie 16 - w Wyszogrodzie, a o godzinie 22 - w Kępie Polskiej.
W poniedziałek, o godz. 5 rano fala ma dotrzeć do wodowskazu w Płocku. O godzinie 19 przepłynie przez Włocławek w województwie kujawsko-pomorskim, a o godzinie 12 we wtorek ma dojść do Torunia. Wodowskaz w bydgoskim Fordonie ma minąć natomiast dwanaście godzin później, w środę o północy. Dalej, o godzinie 10 fala ma dopłynąć do Chełmna, a o godzinie 19 - do Grudziądza.
Na Pomorzu, przy wodowskazie w Tczewie, fala ma przepłynąć w czwartek, o godzinie 18. Do wodowskazu w Kiezmarku, który leży 10,5 km od ujścia rzeki, fala ma dopłynąć w piątek o północy.
Druga awaria
To druga w ciągu dwunastu miesięcy awaria w warszawskiej oczyszczalni ścieków "Czajka", pierwsza miała miejsce w sierpniu 2019 roku. Jak podawało wówczas Ministerstwo Środowiska, do Wisły wpływało wtedy 260 tysięcy metrów sześciennych ścieków na dobę. Fala ścieków dotarła wraz z nurtem rzeki do Płocka mniej więcej po 48 godzinach.
W sierpniu 2019 roku Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Płocku informował, że w związku z awarią układu przesyłowego ścieków w Warszawie, "wzmożono kontrolę jakości wody do spożycia pochodzącą z wodociągu zbiorowego zaopatrzenia Płock". Uzyskiwane wtedy wyniki, jak podawano w komunikatach, wykazały brak przekroczeń wartości normatywnych oznaczanych parametrów – woda w sieci wodociągu płockiego spełniała wymagania dla wody do spożycia przez ludzi określone w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z grudnia 2017 roku.
Jednocześnie powiatowy inspektor sanitarny w Płocku zalecił wówczas "niekorzystanie z wód Wisły w celach rekreacyjnych, do połowu ryb, pojenia zwierząt gospodarskich, podlewania upraw itp.".
Po awarii w warszawskiej oczyszczalni ścieków "Czajka" w 2019 roku w Płocku obradował w sierpniu 2019 roku wojewódzki zespół zarządzania kryzysowego, w którym uczestniczyli m.in. ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski i ówczesny wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera. Przyjęto wtedy pięć rekomendacji do wdrożenia przez odpowiednie instytucje i służby - oprócz zwiększonej liczby badań wody, zwłaszcza w jej ujęciach, chodziło m.in. o lokalizację i badanie miejsc na Wiśle, gdzie mogą się kumulować zastoiny osadów niesionych przez rzekę z zanieczyszczeniami.
Źródło: PAP