Tworzenie podziałów w Unii Europejskiej osłabi ją - powiedział w Atenach prezydent Andrzej Duda. Według niego rozwiązaniem wartym rozważenia jest włączenie parlamentów narodowych do debaty nad przyszłością Unii Europejskiej.
W ramach oficjalnej wizyty w Grecji prezydent Duda rozmawiał w poniedziałek z prezydentem Grecji Prokopisem Pawlopulosem, premierem Aleksisem Ciprasem oraz przewodniczącym greckiego parlamentu Nikolaosem Wucisem.
W swoim wystąpieniu Andrzej Duda mówił o przyszłości Unii Europejskiej. Przekonywał, że powodzenie europejskiego projektu wymaga upodmiotowienia głosu obywateli w debacie na ten temat.
- Rozwiązaniem w moim przekonaniu wartym co najmniej poważnej dyskusji jest pomysł mocniejszego włączenia do tej debaty parlamentów narodowych, które stanowią polityczną reprezentację społeczeństwa i mają jego silną legitymizację z racji wyłonionego w wyborach wielopartyjnego pluralizmu - podkreślił.
"Nie spełniają podstawowej funkcji"
Duda zaznaczył, że "Europa to przede wszystkim jej obywatele, nie instytucje, ale zwykli ludzie". - Niestety dzisiaj wielu obywateli nie ma poczucia sprawczości w polityce. Zbyt często ich głos jest dezawuowany ze względów ideologicznych i wykluczany z debaty publicznej pod zarzutem populizmu - mówił prezydent.
- W konsekwencji takiego podejścia nasze demokracje oraz rządy nie spełniają swojej podstawowej funkcji - realizacji zadań, które są ważne dla obywateli - dodał.
Prezydent zapewniał też, że Polska konsekwentnie broni prawa wszystkich państw członkowskich do równego traktowania w procesie decydowania o przyszłości Europy. Jak podkreślił, nie ma wątpliwości, że "zgoda na tworzenie wewnętrznych hierarchii i podziałów w Unii doprowadzi ostatecznie do jej osłabienia".
- Co więcej, wbrew pomysłodawcom, różnicowanie członków Unii nie rozwiązuje żadnego problemu - przekonywał.
Według niego dzieje się tak, ponieważ "owe projekty są motywowane egoizmem krajowym, nie zaś wspólnotową solidarnością". - Gdyby było inaczej, już dawno odrzucono by na przykład projekt zagrażający bezpieczeństwu energetycznemu części państw członkowskich. Nie na tym polega przecież lojalna współpraca, o której mówią europejskie traktaty - podkreślił Duda.
Obrona czterech jedności
Prezydent Polski wyraził przeświadczenie, że "zjednoczona Europa tylko wtedy będzie silna, jeśli zdoła obronić cztery jedności: instytucji europejskich, prawa wspólnotowego, europejskiego rynku i budżetu w zakresie wspólnej polityki".
Podkreślił, że Polska jako wolne i demokratyczne państwo chce budować świat, w którym będą przestrzegane wolność narodów i równość państw.
- Nie mam wątpliwości, że solidarna współpraca oraz poszanowanie i egzekwowanie prawa międzynarodowego dają wspólnocie wolnych narodów skuteczną siłę do przeciwstawienia się polityce agresji, która burzy międzynarodowy ład i bezpieczeństwo - zaznaczył.
"Wolność synonimem pokoju. Zniewolenie źródłem wojny"
Duda mówił też o niestałym członkostwie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, które Polska na dwa lata obejmie od przyszłego roku. - Zaangażowanie Polski na rzecz budowania bezpieczeństwa międzynarodowego oraz wspólnoty wolnych państw to najważniejsze z priorytetów naszych działań, które będziemy chcieli podjąć podczas członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ - powiedział.
- Idziemy do Rady Bezpieczeństwa z przekonaniem, że prawo międzynarodowe jest jedynym skutecznym mechanizmem utrzymania pokojowych relacji między narodami" - podkreślił prezydent.
Według niego poszanowanie prawa międzynarodowego jest podstawą "stabilnego, przewidywalnego i pokojowego ułożenia stosunków między państwami".
- W tym przypadku wolność jest synonimem pokoju. Zniewolenie jest zaś źródłem wojny - podsumował.
Bohater polsko-grecki
Prezydenci Polski Andrzej Duda i Grecji Prokopis Pawlopulos wzięli udział w otwarciu wystawy poświęconej polskiemu i greckiemu bohaterowi z czasów drugiej wojny światowej, Jerzemu Iwanowowi-Szajnowiczowi. Bohater wystawy, urodzony w Warszawie w czasie II wojny światowej prowadził działalność wywiadowczą i był zaangażowany w grecki ruch oporu.
Prezydent Duda mówił, że bohaterskie czyny Iwanowa-Szajnowicza musiała motywować miłość do ojczyzny połączona z umiłowaniem wolności.
- Dziś, niemal 75 lat od swojej śmierci, Jerzy Iwanow-Szajnowicz pozostaje symbolem męstwa oraz walki o wolność oraz niezależność, a także najwyższej ceny, jaką niekiedy przychodzi za nie zapłacić - powiedział.
Kwestia reparacji wojennych
- Jednym z tematów rozmów prezydenta Andrzeja Dudy z władzami Grecji była kwestia reparacji i odszkodowań wojennych od Niemiec - poinformował szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Ustalono, że w niedługim czasie możliwa jest współpraca parlamentarna w tym zakresie.
Prezydent podjął temat reparacji i odszkodowań wojennych od Niemiec w czasie rozmowy we wrześniu z prezydentem Niemiec Frankiem Walterem-Steinmeierem na Malcie, na marginesie spotkania państw Grupy Arraiolos. Prezydenci doszli wówczas do wniosku - jak informowała Kancelaria Prezydenta - że kwestia ta wymaga spokojnej debaty.
Pod koniec września z inicjatywy PiS powołano parlamentarny zespół do spraw oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej, którego przewodniczącym został poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
Zasadne / bezzasadne
Zgodnie z opinią Biura Analiz Sejmowych - o którą wnioskował Mularczyk - zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione. Z opinii zespołu naukowców Bundestagu wynika zaś, że polskie roszczenia są bezzasadne.
Pod koniec października Trybunał Konstytucyjny, na wniosek Mularczyka i grupy posłów PiS, wszczął postępowanie dotyczące zgodności z konstytucją przepisów, które uniemożliwiają składanie pozwów przeciwko obcym państwom odpowiedzialnym między innymi za zbrodnie wojenne.
Autor: kc//now / Źródło: PAP