Witajcie w Polsce prawa. Czyli przypadek dyrektora Olkowicza

13.09.2014 |  Dyrektor więzienia na tropie prawnych absurdów
13.09.2014 | Dyrektor więzienia na tropie prawnych absurdów
Fakty TVN
Jeden lubi czytać książki, inny zbierać znaczki. Olkowicz zbiera uzasadnienia wyrokówFakty TVN

W sprawie Krzysztofa Olkowicza najwięcej było szybkich werdyktów. Na przykład taki, że w polskich sądach zapomina się o duchu prawa a trzyma tylko jego litery. Czasami ze strachu, ale częściej z wygody. I to prawda. Ale prawdą jest też, że wpłacając grzywnę za osadzonego dyrektor łamał prawo i o tym wiedział. Tak samo jak to, że jego sprawa w ogóle nie musiała trafiać na wokandę.

- Jeden lubi czytać książki, inny zbierać znaczki. Ja zbieram to - zaczyna Krzysztof Olkowicz. Wyroki sądowe razem z ich uzasadnieniami. Takie wyroki, które nigdy nie powinny zapaść i takie uzasadnienia, których nikt nie powinien napisać.

Przychodzą z całego kraju. Od znajomych, byłych pracowników służby więziennej, dyrektorów zakładów karnych. Kiedy Olkowicz chce opowiedzieć prezydentowi albo wojewodzie o jakimś problemie bierze je ze sobą. Albo odczytuje podczas narad roboczych z sędziami. Siada i czyta - bez komentarza, po prostu. O tym jak ktoś „działając wspólnie i w porozumieniu ukradł kurę”, za co najpierw dostał grzywnę, a że jej nie zapłacił, bo nie miał z czego, to trafił za kraty. Albo wyrok za jazdę bez biletu trzeci raz, za kradzież kotleta z czyjegoś talerza i bułki za 1,89 zł, co w tym przypadku było recydywą i dlatego osoba, która się tego dopuściła, musiała za bułkę odsiedzieć w areszcie 20 dni.

Sędziowie, którzy przychodzą na narady, za Olkowiczem nie przepadają.

Pięć dni za Princessę

Krzysztof Olkowicz to ten dyrektor Służby Więziennej, który rok temu wpłacił 40 zł grzywny za jednego z osadzonych. Arkadiusz K. ukradł baton Princessa o wartości 99 groszy. Dla dyrektora nie był bliską osobą, więc Olkowicz wpłacając za niego grzywnę złamał prawo. Wcześniej widzieli się tylko raz i to krótko. Ale wystarczyło, żeby zorientować się, że K. ma silne zaburzenia psychiczne a co za tym idzie do aresztu nigdy trafić nie powinien. Potem okazało się, że kilka lat przed kradzieżą wafelka lekarze stwierdzili u niego schizofrenię paranoidalną. Został ubezwłasnowolniony i wyznaczono mu prawnego opiekuna.

- Dzisiaj wyroku Arkadiusza K. za tamtą kradzież już nie ma - został uchylony. Bo żeby było wykroczenie, to musi być wina. A wina jest wyłączona, kiedy mamy do czynienia z chorobą psychiczną - tłumaczy pułkownik.

40 zł i szkoda

Sprawy kradzieży Princessy nie ma, ale jest sprawa Olkowicza. Kilka dni temu Sąd Okręgowy w Koszalinie nazwał prośbę dyrektora o wpłatę tych 40 zł w jego imieniu przez jednego z podwładnych „niedopuszczalnym zachowaniem osoby piastującej ważne stanowisko w systemie służby więziennej”, która powinna podejmować zawsze „działania zgodne z prawem, działania profesjonalne”. W tym sąd dostrzegł szkodliwość czynu i wykroczenie. Ale żadnej kary mu nie wymierzył.

To samo dyrektor Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Koszalinie usłyszał cztery miesiące wcześniej w sądzie I instancji. Sędzia pochwaliła go wtedy co prawda za chęć niesienia pomocy i obronę prawa do wolności, ale uznała, że bronił jej w sposób niewłaściwy. Miał do dyspozycji telefon, mógł napisać pismo do sądu - krótko mówiąc powinien działać oficjalnie, według procedur.

Olkowicz tłumaczył, że był piątek a po weekendzie Arkadiusz K. i tak miał już opuścić areszt. Że od 18 lat jest dyrektorem okręgowym i jeszcze nie widział, by sąd tak szybko zareagował na jego pismo. W końcu - że chciał zaoszczędzić mu tych dwóch dni przebywania w celi razem z innymi skazanymi, dla których osoby niepełnosprawne intelektualnie lub chore psychicznie, to najłatwiejszy cel.

Prawo jak automat?

- Śledząc tę sprawę tak po ludzku można mieć odczucie, że to jakaś paranoja: człowiek robi coś dobrego, naprawia czyjś niewątpliwy błąd, nie burzy żadnego porządku społecznego, a zostaje uznany za winnego – zauważa prof. Paweł Wiliński, kierownik Katedry Postępowania Karnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Paradoks polega jego zdaniem jednak na tym, że sytuacja Olkowicza pokazuje jednocześnie słabe i silne strony prawa. - Czy komuś powinno przeszkadzać, kto wpłaca za kogoś grzywnę? Powinno, bo dzięki temu nie dochodzi do nadużyć, które nietrudno sobie wyobrazić. Ale czy prawo ma zawsze działać mechanicznie? Nie ma. I od tego są właśnie sędziowie - tłumaczy.

I to właśnie na tym polega, według Wilińskiego błąd, jaki popełniono w sprawie dyrektora z Koszalina. - Przepisy mają stanowić o pewnej regule, o tym, czego co do zasady nie można robić. Ale tutaj zabrakło - a niestety u nas brakuje tego zbyt często - zdrowego rozsądku, ludzkiego podejścia, myślenia uwzględniającego fakt, że istnieją sytuacje, w których zachowanie nie do końca zgodne z regułami może nie być przestępstwem albo nawet wykroczeniem - twierdzi profesor, który w swojej pracy naukowej zajmuje się między innymi tematyką "prawa do obrony".

Bez kary, bez celu

Podobnych głosów płynących ze środowiska prawniczego jest więcej. - Najczęściej to nie prawo jest problemem a osoby je stosujące. Sędziowie ciągle mają za mało odwagi przed wyższą instancją i nie wsłuchują się w społeczeństwo, w imieniu którego orzekają - twierdzi prof. Andrzej Zoll, były sędzia i prezes Trybunału Konstytucyjnego oraz Rzecznik Praw Obywatelskich.

Słowo „odwaga” pada też z ust Wilińskiego: - Gdyby sąd miał jej tyle samo, co dyrektor Olkowicz, to byłby w stanie dostrzec w jego czynie nie społeczną szkodliwość, ale pożyteczność. A może nawet zauważyć problem samego sądownictwa.

Zarówno Zoll, jak i Wiliński twierdzą, że przy okazji decyzji sądów w sprawie Olkowicza nie należy posługiwać się argumentami dotyczącymi „odruchu serca” czy dobrej woli, bo byłoby to trywializowaniem problemu. Zoll: - Nikt nie zwrócił uwagi, że prawo wykroczeń w odróżnieniu od prawa karnego oparte jest na zasadzie celowości ścigania. Mówiąc prościej: jeśli policja i sąd dojdą do wniosku, że w danej sprawie interes społeczny nie wymaga tego, by kogoś skazywać, to nie musi w ogóle prowadzić postępowania. To była akademicka ilustracja dla działania - czy raczej niedziałania - w Polsce tej zasady. Należało po prostu powiedzieć: „Umarzam postępowanie, bo skazanie w tej sprawie jest niecelowe”. I tyle.

Mec. Jacek Kondracki o sprawie pułkownika Olkowicza
Mec. Jacek Kondracki o sprawie pułkownika Olkowiczatvn24

Ale z szablonem

Gdy o wpłaceniu przez Olkowicza grzywny za jednego z osadzonych napisali jego podwładni (dotknięci tym, że ukarano ich za zaniedbania w sprawie innego osadzonego) w anonimie do urzędników ministerstwa sprawiedliwości, w obronie dyrektora stanął gen. Jacek Włodarski - szef Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Gdyby nie jego kategoryczne stanowisko, Olkowicz pewnie straciłby pracę. Takie sugestie ze strony urzędników resortu podobno się wtedy pojawiły.

- Nie wiem, czy postąpiłbym podobnie jak dyr. Olkowicz, ale mimo wszystko uważam, że zrobił dobrze. To prawda: naruszył porządek prawny, ale w zapłaceniu tej grzywny nie było w mojej ocenie żadnej szkodliwości społecznej. I tak uważałem od samego początku - podkreśla dzisiaj. I dodaje: - Wszyscy życzylibyśmy sobie sędziów, którzy są nie tylko niezawiśli, ale też mądrzy, rozsądni, mają wrażliwe ucho i nie boją się czasami wyjść poza schemat. Pamiętam jak w 2013 r. warszawski sąd ukarał za wykrzykiwanie antyżydowskich haseł grupę pseudokibiców nie tylko finansowo, ale kazał im obejrzeć pewien film.

Chodziło o „Cud purymowy” Izabelli Cywińskiej, który opowiada ojcu robotniku i jego synu kibicu - antysemitach, którzy odkrywają swoje żydowskie korzenie.

Dyrektor nie sąd

Sądy pierwszej i drugiej instancji były w sprawie pułkownika Olkowicza zgodne nie tylko w ocenach tego, czy jego czyn był szkodliwy, czy nie. W obu przypadkach konsekwentnie odstępowały też od wymierzenia mu kary. Czy nie można uznać tego za dowód ich zdrowego rozsądku i tak skonstruowanych przepisów, które zostawiają margines na ów rozsądek? - Można. A nawet trzeba – odpowiada dr Łukasz Chojniak, wykładowca UW i adwokat specjalizujący się m.in. w postępowaniach dotyczących niesłusznego skazania.

- Zdaję sobie sprawę, że mój głos może być głosem mniejszości, ale według mnie zachowanie sądu wobec dyrektora Olkowicza było właśnie przykładem umiaru i wsłuchania się w głos społeczeństwa - dodaje.

W ocenie mec. Chojniaka przypadek dyrektora ma „drugą stronę medalu”, o której wielu komentatorów zapomina. - Umyka uwadze to, że mówimy o funkcjonariuszu publicznym, który słusznie zainteresował się losem innej osoby, ale zrobił to w sposób nieodpowiedni. Jego rolą nie było kwestionowanie prawomocnego wyroku, tylko natychmiastowe zaalarmowanie odpowiednich instytucji. Dopiero wtedy - jeśli żadna z nich by nie zareagowała - mógłby tłumaczyć, że działał w sytuacji wyższej konieczności ratując wolność człowieka, która jest wartością wyższą niż zakaz wpłacania grzywny - tłumaczy adwokat.

Dyrektor Olkowicz swoim działaniem nie pozostawił zdaniem mecenasa większego wyboru sądowi. - Jeżeli stwierdziłby on, że wszystko było w porządku to dałby przyzwolenie na to, by dyrektorzy zakładów karnych sami decydowali o tym, czy jakaś kara była orzeczona słusznie, czy nie - przekonuje.

Czy umorzenie sprawy przez sąd drugiej instancji byłoby szkodliwe dla wymiaru sprawiedliwości? - Tak. Bo byłby to przekaz, że urzędnicy państwowi mogą podważać prawomocne postanowienia i wchodzić w rolę sądów. Dyrektor zapomniał, że nie był w tej sprawie sędzią. I nie wziął pod uwagę, że to on mógł się mylić. A co jeśli następnym razem do takiej pomyłki dojdzie? - odpowiada Chojniak.

Autor: Łukasz Orłowski\\plw / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Donald Trump po ewentualnym zwycięstwie w wyborach zamierza zażądać od państw NATO zwiększenia wydatków na obronność do poziomu trzech procent PKB, jako cenę dalszego zobowiązania USA na rzecz obrony Europy - podał w piątek brytyjski "The Times". Trumpa zainspirować miał do tego prezydent Andrzej Duda.

"The Times": po rozmowie z Dudą Trump chce zażądać od państw NATO trzech procent PKB na obronność

"The Times": po rozmowie z Dudą Trump chce zażądać od państw NATO trzech procent PKB na obronność

Źródło:
PAP

Pożar w zakładach metalurgicznych w Berlinie. Firma Diehl Metal należy do grupy, która produkuje system obrony dla Ukrainy. Z ogniem walczy co najmniej 170 strażaków, ale wiatr utrudnia ich akcję. Władze miasta apelują o zamknięcie okien i unikanie terenu, nad którym unosi się toksyczny dym. Nie ma informacji o poszkodowanych.

Pożar w Berlinie. Toksyczny dym nad miastem, apel do mieszkańców

Pożar w Berlinie. Toksyczny dym nad miastem, apel do mieszkańców

Źródło:
PAP

Węże coraz częściej atakują mieszkańców południowej Chorwacji. Do ostatniego ataku doszło w tym tygodniu, kiedy to gad pokąsał kobietę na jej własnym podwórku. W kraju żyją trzy gatunki jadowitych żmij, których populacje stają się coraz większe.

Ataki jadowitych węży coraz częstsze w Chorwacji. "Mieszkańcy są zaniepokojeni"

Ataki jadowitych węży coraz częstsze w Chorwacji. "Mieszkańcy są zaniepokojeni"

Źródło:
PAP, Slobodna Dalmacija, dnevno.hr

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło około godziny 13 przy ulicy Vogla w Wilanowie. Samochód osobowy uderzył w drzewo, po czym stanął w płomieniach. Jak informuje straż pożarna, w wyniku wypadku zginęły trzy osoby.

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja szuka mężczyzny, który dziś rano strzelił w Krakowie z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Zajście zarejestrował monitoring. Sprawca po chwili uciekł. Poszkodowanym jest 23-letni mężczyzna. 

Strzelił z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Poszkodowany 23-latek trafił do szpitala

Strzelił z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Poszkodowany 23-latek trafił do szpitala

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci ustalili tożsamość osoby, której ciało zostało odnalezione w spalonym samochodzie w powiecie nowotomyskim (woj. wielkopolskie). - To 44-mężczyzna, był poszukiwany - przekazał młodszy aspirant Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

W aucie znaleźli zwęglone ciało. Już wiadomo, kto zginął

W aucie znaleźli zwęglone ciało. Już wiadomo, kto zginął

Źródło:
tvn24.pl/PAP

Przeciętna oczekiwana długość życia dla nowonarodzonego dziecka w Unii Europejskiej wyniosła w 2023 roku 81,5 lat - przekazał Eurostat. To o 0,9 roku więcej niż w 2022 roku. Polska uplasowała się poniżej średniej unijnej.

Oczekiwana długość życia w Unii Europejskiej. Jak wypadła Polska?

Oczekiwana długość życia w Unii Europejskiej. Jak wypadła Polska?

Źródło:
PAP

Rosjanie wycofali około 40 samolotów różnego typu z lotniska w Kuszczewsku na obiekty bardziej oddalone od linii frontu - przekazało w piątkowej aktualizacji wywiadowczej brytyjskie ministerstwo obrony. Powodem miał być ukraiński atak na to lotnisko, do którego doszło w ostatnią sobotę.

Brytyjski wywiad: Rosjanie wycofują samoloty, powodem ukraiński atak

Brytyjski wywiad: Rosjanie wycofują samoloty, powodem ukraiński atak

Źródło:
PAP

Rosyjscy żołnierze weszli do bazy lotniczej 101, położonej w pobliżu międzynarodowego lotniska Diori Hamani w stolicy Nigru, Niamey. Stacjonują w niej także wojska USA - poinformował w piątek Reuters, cytując anonimowego, wysokiego rangą amerykańskiego urzędnika do spraw obrony.

Siły rosyjskie weszły do bazy, w której są wojska USA

Siły rosyjskie weszły do bazy, w której są wojska USA

Źródło:
PAP

Gostyńska policja odzyskała warte 40 tysięcy złotych instrumenty brytyjskich muzyków z zespołu Metasoma. Artyści wysłali je kurierem do Polski. Gdy przyjechali do studia nagraniowego w Gostyniu (woj. wielkopolskie), dowiedzieli się, że instrumenty zaginęły.

Przyjechali nagrać płytę, w Polsce zaginęły ich instrumenty

Przyjechali nagrać płytę, w Polsce zaginęły ich instrumenty

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W kwietniu w Turcji średnioroczny wskaźnik inflacji wzrósł do 69,8 procent - poinformował w piątek turecki urząd statystyczny. W ujęciu miesięcznym najbardziej zdrożały wyroby tytoniowe i alkohol - o prawie 10 procent.

Inflacyjne szaleństwo. Wzrost o prawie 70 procent

Inflacyjne szaleństwo. Wzrost o prawie 70 procent

Źródło:
PAP

Gdzie jest burza? W piątek 3.05 nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Sprawdź, gdzie jest burza, i śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Ciemne chmury nad kilkoma regionami

Gdzie jest burza? Ciemne chmury nad kilkoma regionami

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Kierowca samochodu osobowego wjechał najpierw w kobietę z dzieckiem, a potem uderzył w ścianę budynku w Gdańsku. Z ustaleń policjantów wynika, że 50-latek zasłabł za kierownicą. Mężczyzna był trzeźwy. Na miejscu pracuje policja. Zdjęcia ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Samochód wjechał w pieszych, a potem w budynek

Samochód wjechał w pieszych, a potem w budynek

Źródło:
tvn24.pl

Ogród zoologiczny w Lubinie przekazał za pomocą mediów społecznościowych informację o śmierci kozy, która umarła po ostrym zatruciu. Z wpisu wynika, że zwierzę było dokarmiane przez odwiedzających ogród.

Przyszli do zoo, karmili kozę. Zwierzę nie przeżyło

Przyszli do zoo, karmili kozę. Zwierzę nie przeżyło

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek późnym wieczorem na niebie nad Polską można było zobaczyć nietypowe zjawisko. Była to rozległa, jasna chmura, kierująca się na północ. Jej zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24. Pojawiły się pytania na temat tego, co mogło być przyczyną tego widoku.

Tajemnicze światło na niebie. Co leciało nad Polską

Tajemnicze światło na niebie. Co leciało nad Polską

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Funkcjonariusze Państwowej Służby Granicznej Ukrainy uniemożliwili przemyt cennych skrzypiec. Próbowano przewieźć je w bagażniku przez ukraińsko-polskie przejście graniczne. Instrument ma być dziełem włoskiego lutnika Antonio Stradivariego. Skierowano je do ekspertyzy.

Chcieli przewieźć przez granicę skrzypce Stradivariusa

Chcieli przewieźć przez granicę skrzypce Stradivariusa

Źródło:
PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na pogodę w czasie długiego majowego weekendu w Polsce nie możemy narzekać. Po nim jednak czeka nas zmiana. Jak mówił na antenie TVN24 prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, temperatura zacznie spadać, a nocami w połowie przyszłego tygodnia niewykluczone są nawet przygruntowe przymrozki.

Zimni ogrodnicy przyjdą wcześniej

Zimni ogrodnicy przyjdą wcześniej

Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

Poseł rządowej narodowo-konserwatywnej partii Finowie, podejrzewany o strzelanie z broni palnej na ulicy przed restauracją w Helsinkach, został wyrzucony z klubu parlamentarnego. Decyzja o wykluczeniu Timo Vornanena była jednomyślna - przekazały w czwartek władze partii.

Poseł podejrzewany o strzelanie przed restauracją wyrzucony z klubu parlamentarnego

Poseł podejrzewany o strzelanie przed restauracją wyrzucony z klubu parlamentarnego

Źródło:
PAP

Te trzy dni maja to wielki maraton patriotyczno-historyczny, pokazujący, skąd idziemy, gdzie jesteśmy, ale może także i przede wszystkim dokąd zmierzamy - powiedział prezydent Andrzej Duda w przemówieniu na placu Zamkowym podczas uroczystości z okazji Święta Konstytucji 3 maja.

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja. Uroczystości na Placu Zamkowym

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja. Uroczystości na Placu Zamkowym

Źródło:
PAP, TVN24

My robimy wielkie inwestycje, nie mówimy o nich tak wiele może jak nasi poprzednicy. Oni więcej mówili, mniej robili. My to odwróciliśmy - powiedział w piątek wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

"My to odwróciliśmy". Kosiniak-Kamysz o przemówieniu Dudy

"My to odwróciliśmy". Kosiniak-Kamysz o przemówieniu Dudy

Źródło:
TVN24
"Jeśli Donald Tusk nie poprze naszych postulatów, protestów będzie więcej"

"Jeśli Donald Tusk nie poprze naszych postulatów, protestów będzie więcej"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24