Ponad 300 złotych zebrał dla WOŚP 10-letni Łukasz Berezak ze Szczecina. Choć z powodu nieuleczalnej choroby mógł kwestować tylko dwie godziny, to i tak może mówić o dużym sukcesie. Jego historię poznała cała Polska. Dziś spotka się z nim szef Orkiestry Jurek Owsiak.
Sprzęt od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nieraz ratował życie 10-letniemu Łukaszowi Berezakowi. Chłopiec cierpi na chorobą Leśniowskiego-Crohna, czyli zapalenie jelit. Ma słabą odporność, zażywa sterydy, co trzy tygodnie ma podawane białko - to coś w rodzaju chemioterapii. - Ma bóle brzucha, nadciśnienie i kamicę nerkową - wylicza jego matka Izabela.
10-latek, który nigdy nie narzeka
Bywają miesiące, dla których szpital staje się dla Łukasza drugim domem, dlatego też rzadko chodzi do szkoły. Ale jak już jest, to nigdy nie narzeka. - Prawie nigdy nie pokazuje, że jest mu smutno, tylko cieszy się z tego co ma - powiedziała jedna z jego koleżanek.
Zdaniem nauczycieli, Łukasz wyróżnia się spośród rówieśników nie tylko zachowaniem. - W tym młodym ciele jest taka ogromna mądrość. Czasem żal, że ta mądrość bierze się z cierpienia - przyznaje ze smutkiem Barbara Trybocka-Bryła, wychowawczyni Łukasza ze Szkoły Podstawowej nr 54.
Lepiej dawać, niż brać
O tym, by zostać wolontariuszem fundacji Jurka Owsiaka, Łukasz marzył od kilku lat. - Od małego bardziej lubiłem dawać komuś niż dostawać. Lubiłem uśmiech na twarzach ludzi wtedy, kiedy coś im dałem - wyjaśniał.
Za każdym razem jednak te plany uniemożliwiała choroba. Udało się dopiero w ubiegłym roku podczas 21 Finału WOŚP. - To, że chce wspierać innych, pokazuje jego wielkość - uważa Sylwester Perowicz, szef sztabu WOŚP w Szczecinie, który pomagał Łukaszowi. Sam mówi o nim "wzorowy wolontariusz". W 2013 10-latek uzbierał 230 złotych. - To całkiem dobra suma jak na pierwszy raz - mówił wtedy.
Zdrowie dopisało także w tym roku. Mimo, że kwestował kilkadziesiąt minut, był to dla jego organizmu poważny wysiłek. Nie dał tego jednak po sobie poznać. Z uśmiechem chodził po Szczecinie zachęcając przechodniów do wrzucenia do puszki kilku groszy. W ciągu dwóch godzin zebrał ponad 300 złotych.
- W tej całej chorobie to chyba jest najważniejsze, że on cały czas chce jeszcze pomagać innym, że znalazł swoje światełko i chce iść w tym kierunku - mówi jego matka.
Owsiak jedzie na spotkanie
Wiadomość o nieuleczenia chorym wolontariuszu ze Szczecina dotarła do aż do warszawskiej siedziby WOŚP i jej prezesa. Jurek Owsiak zapowiedział, że we wtorek odwiedzi chłopca. - Jesteś w porządku gość, jesteś naprawdę człowiek, którego chcę przytulić do serca, jesteś człowiek, dla którego mam ogromny szacunek - mówił Owsiak.
Spotkanie odbędzie się o godz. 15 w Alei Wyzwolenia w Szczecinie.
Autor: rf/ja / Źródło: Blisko Ludzi
Źródło zdjęcia głównego: TTBL