Nikt w Polsce nie lekceważy opinii płynących z instytucji europejskich. Staramy się manifestować swoją gotowość do poszukiwania jakiegoś rozwiązania - zapewniał w "Kropce nad i" wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański.
W Parlamencie Europejskim trwają negocjacje grup politycznych nad projektem rezolucji o sytuacji w naszym kraju, który zostanie poddany pod głosowanie w środę, 13 kwietnia. Najważniejsze punkty tekstu, który otrzymał korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski, wzywają Polskę do wdrożenia opinii Komisji Weneckiej i opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Wiceszef MSZ Konrad Szymański pytany w "Kropce nad i", czy Polska idzie na wojnę z Unią Europejską, odpowiedział, że "nie ma przekonania, żebyśmy szli na wojnę z Unią, a nawet nie ma przekonania, by wspólnota szła na wojnę z nami".
Jak podkreślił, "ostatnie kontakty bezpośrednie miały bardzo pozytywną zmianę, bardzo duży potencjał konstruktywności, pewnego zrozumienia na postawę polskiego rządu".
- To nie oznacza podzielania naszych opinii i argumentacji w poszczególnych aspektach kryzysu konstytucyjnego, ale ta atmosfera jest dużo lepsza niż była na początku - zaznaczył.
"Mamy problem z poważnym napięciem ustrojowym"
Jak powiedział Szaymański, PiS stara się spokojnie przedstawić partnerom w Europie punkt widzenia na tę sprawę. Dodał, że to obiektywny fakt, iż "mamy problem z poważnym napięciem ustrojowym w Polsce, więc nie ma nic złego, że inni o to pytają".
- Nikt nie lekceważy opinii płynących z instytucji europejskich - mówił. - Staramy się tłumaczyć, dlaczego doszło do takiego klinczu i manifestować swoją gotowość do poszukiwania jakiegoś rozwiązania w tej sprawie. Rozwiązaniem nie jest oferta, by rząd wycofał się ze wszystkich swoich przekonań w tej sprawie - zaznaczył.
Dodał, że jeśli ma dojść do kompromisu, to trzeba znaleźć trzecie wyjście, a do tego potrzebna jest "gotowość opozycji w Polsce", która - jego zdaniem - jej nie ma.
"Sprawa musi zostać załatwiona w Warszawie"
- Część opozycji, jak sądzę, jest przekonana, że można załatwić tę sprawę przy pomocy interwencji zewnętrznej. To jest błędne założenie - stwierdził. Podkreślił, że "ta sprawa musi zostać załatwiona w Warszawie".
- Musi być podjęta w duchu odpowiedzialności przez wszystkich polityków w Polsce - dodał.
W jego opinii gotowość w tej prawie po stronie większości parlamentarnej jest coraz większa.
- Jestem zaskoczony, jak część komentatorów reaguje na propozycję kompromisu. Chyba pierwszy raz tak się złożyło, że słowo kompromis, dla części z nich staje się słowem wyklinanym, od którego mamy się odwracać - zauważył.
Zaznaczył, że ryzyko rozdwojenia systemu prawnego jest poważne. - To jest powód, dla którego uważam, że kompromis jest konieczny - podkreślił.
ZOBACZ CAŁY PROGRAM:
Autor: js//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24