"Rozpoczyna się funkcjonowanie normalnego wymiaru sprawiedliwości"

Michał Wójcik był gościem "Tak jest"
Michał Wójcik był gościem "Tak jest"
Źródło: tvn24
- Cieszę się, że prezydent podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa i po 28 latach rozpoczyna się w Polsce funkcjonowanie normalnego wymiaru sprawiedliwości - powiedział w środę wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik w programie "Tak jest" TVN24, komentując decyzję Andrzeja Dudy o podpisaniu ustaw o KRS i SN.

Prezydent poinformował w środę, że podjął decyzję o podpisaniu nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz nowej ustawy o Sądzie Najwyższym.

Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik podkreślił, że jest "bardzo zadowolony" z decyzji prezydenta. W jego ocenie ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa "są dobre dla obywateli". - Cieszę się, że pan prezydent podpisze te ustawy i że po 28 latach rozpoczyna się w Polsce funkcjonowanie normalnego wymiaru sprawiedliwości - zaznaczył.Wiceminister wymieniał też przepisy ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym, które - według niego - pozytywnie wpłyną na zmiany w wymiarze sprawiedliwości. - Pojawia się skarga nadzwyczajna, o którą zabiegali obywatele. Jest też kwestia ławników, czyli uspołecznienie działania, jest realizacja artykułu 4 z konstytucji, czyli zwierzchnia władza narodu - mówił Wójcik.

"Nas nie trzeba uczyć demokracji"

Odniósł się również do decyzji Komisji Europejskiej o uruchomieniu art. 7 traktatu UE wobec Polski. Komisja dała jednocześnie Warszawie trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji w sprawie praworządności. Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans, uzasadniając postanowienie Komisji, mówił m.in., że niezależność polskiego wymiaru sprawiedliwości staje pod znakiem zapytania.

Wójcik powiedział, że jest "bardzo zaskoczony" decyzją KE. - Dzisiaj z pewnością siebie pan Timmermans mówił o tym, jak łamana jest praworządność i naruszana jest niezależność wymiaru sprawiedliwości. A ja bym chciał zapytać (...) pana przewodniczącego Timmermansa, co w takim razie z Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej? - podkreślił wiceminister, wskazując jednocześnie, że to politycy nominują sędziów do TSUE, co w kontekście ustawy o KRS jest - jego zdaniem - "dokładnie tą samą zasadą".

Wójcik skrytykował także formę, w jakiej KE przedstawiła swą decyzję wobec Polski.

- Oni zdecydowali już kilka godzin temu, że uruchamiają art. 7., a pan prezydent przecież przed chwilą powiedział, że podpisze ustawy. Tak nie wolno robić, kiedy jeszcze nie ma podpisu prezydenta - ocenił Wójcik. - Czy to jest normalne, żeby stawiać nas pod ścianą, gdy procedura legislacyjna nie została jeszcze zakończona? - pytał.

Zapewnił jednocześnie, że Polska "chce dialogu z Unią", ale - jak zaznaczył - "dialog polega na równości stron, a nie na stawianiu nas pod ścianą".

Wiceminister zapewnił także, że nie obawia się sankcji, którymi może zakończyć się procedura związana z art. 7 traktatu UE. - Jesteśmy w dialogu z Unią Europejską. Wielka szkoda, że uruchomili art. 7 - powiedział. - Nas nie trzeba uczyć demokracji - dodał wiceszef resortu sprawiedliwości.

Nowelizacja ustawy o KRS wprowadza wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Izba ma ich wybierać co do zasady większością 3/5 głosów - głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów, na której musi być co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5 głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.

Autor: tmw/tr / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: