Akcje ratownicze zakończone sukcesem
Członkowie załogi po sześciu godzinach holowania dotarli na ląd. Nie doznali żadnych poważnych obrażeń, skarżyli się jedynie na chorobę morską.
Załoganci uszkodzonego jachtu "Wezyr" wezwali pomoc o godz. 12.05. Zgłoszenie przyjęła Morska Służba Ratownicza i Poszukiwawcza.
Na ratunek wypłynął statek ratowniczy "Wiatr" z bazy SAR w Gdańsku, który dopłynął przed godz. 13.30 na miejsce awarii. Bezpiecznie ewakuował żeglarzy z uszkodzonego jachtu i wziął jednostkę na hol. Ściąganie jachtu z morza trwało tak długo, bo w czasie akcji zerwała się lina holownicza. Dodatkowo utrudniał ją silny wiatr, a porywach osiągający siłę 11 stopni w skali Beauforta.
Rozszalały Bałtyk
Pomyślnie zakończyła się także akcja ratownicza na Zalewie Szczecińskim. Polski jacht "Maniana", który wzywał pomocy, został już bezpiecznie wprowadzony do portu w Trzebieży. Na pokładzie jachtu znajdowało się sześć osób - trzech mężczyzn i trzy kobiety. Wszyscy członkowie załogi są bezpieczni, nikomu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Alicja Rucińska o akcji na Zalewie Szczecińskim
Prawdopodobnie statek wpłynął na mieliznę, z której nie mógł się wydostać.
Na Zalewie wieje silny wiatr - w porywach do 9 stopni w skali Beauforta.
CZYTAJ TEŻ O SZTORMOWEJ POGODZIE NA MAZURACH
A W NOCY POLSKĘ PUSTOSZYŁY BURZE
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24