- Boję się przyjść jutro do pracy, ale przyjdę i spełnię to, czego ode mnie oczekują - mówił świeżo rekomendowany przez klub SLD na wicemarszałka Sejmu, Jerzy Wenderlich. Funkcję wicemarszałka pełnił również w poprzedniej kadencji parlamentarnej. Jego kontrkandydatką była Krystyna Łybacka.

Kandydaturę Wenderlicha poparło 15 posłów, na Łybacką zagłosowało 10. Wenderlich nie krył zadowolenia, ale i wzruszenia: - Cieszę się, jestem wzruszony, ale wiem ile SLD ode mnie oczekuje. Zostałem wybrany spośród wielu równych. Klub jest mały, ale tych dobrych równych jest bardzo dużo - komentował.

Podziękował członkom klubu za oddane na jego kandydaturę głosy oraz Grzegorzowi Napieralskiemu - za współpracę w poprzedniej kadencji. - Cieszę się, że w tej drużynie znowu mogę grać, w drużynie SLD, nie drużynie indywidualistów, ale takiej która ma wspólny mianownik. Jeśli coś gdzieś trzeszczało, to dlatego, że ten wspólny mianownik gdzieś odjeżdżał na manowce i trzeba go było długo szukać - dodał.

"Silna postać"

Szef klubu SLD, Jerzy Miller zapowiedział, że we wtorek kandydatura Wenderlicha zostanie przedstawiona jako oficjalna rekomendacja na funkcję wicemarszałka Sejmu. - Mamy nadzieję że nasz przedstawiciel w prezydium Sejmu będzie silną postacią i będzie istotnie wzbogacał pracę prezydium - powiedział. Dodał, że Łybacka będzie pracowała nadal w komisjach sejmowych "stanowiąc ich silny punkt, co zresztą robi z powodzeniem od lat".

Sama Krystyna Łybacka oceniła, że to była "bardzo wyrównana rywalizacja i rywalizacja fair".

Klub SLD zdecydował także, że jego rzecznikiem zostanie poseł z Łodzi Dariusz Joński.

Start we wtorek

Na pierwszych posiedzeniach we wtorek zbiorą się obie izby parlamentu: Sejm i Senat. Nowi parlamentarzyści złożą ślubowanie. Izby wybiorą też swoich marszałków i wicemarszałków. Premier Donald Tusk poda formalnie swój rząd do dymisji. 8 listopada rozpocznie się VII kadencja Sejmu i VIII Senatu.

Źródło: TVN24, PAP