Poseł PiS Zbigniew Wassermann, który w piątek został przywrócony do komisji hazardowej rusza z ofensywą. Zamierza wystąpić o odtajnienie akt Centralnego Biura Antykorupcyjnego i za pomocą znajdujących się w nich stenogramów zaatakować Grzegorza Schetynę - pisze "Polska".
Na razie materiały przesłane do komisji hazardowej przez CBA znajdują się w kancelarii tajnej Sejmu. Posłowie mogą je oglądać tylko na miejscu. Nie wolno im ich kopiować, a nawet wynosić robionych tam notatek.
"Nie można tego zapamiętać"
- Taka sytuacja bardzo utrudnia nam pracę. Trzeba mieć niebywałą pamięć, by zapamiętać dokładnie ponad 400 stron dokumentów - mówi Wassermann. I podkreśla: - Nie ma powodów, żeby stenogramów z podsłuchów nie odtajnić. Już raz zrobił to ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński.
Tajne dokumenty składają się z dwóch części: pisma przewodniego, które jest ściśle tajne, bo najprawdopodobniej dotyczy innych operacji prowadzonych obecnie przez CBA, oraz ponad 400 stron podsłuchów rozmów bohaterów afery hazardowej. - Materiały te są w prokuraturze, więc powinny być odtajnione - przyznaje Jarosław Urbaniak z PO.
PSL po stronie PiS
Aby tak się jednak stało, pismo przewodnie musi zostać formalnie oddzielone od załącznika, jakim są stenogramy.
- Jeśli przewodniczący sam tego nie zrobi, wystąpię o przegłosowanie takiego wniosku - zapowiada Wassermann. I dodaje: - Rozumiem opór Platformy w tej sprawie, bo ujawnienie tych materiałów postawi w innym świetle Grzegorza Schetynę.
Jeśli posłowie PO rzeczywiście będą starali się w tej sprawie blokować PiS, zostaną najprawdopodobniej przegłosowani przez PSL. - Jeśli już raz były odtajnione (akta CBA - red.) to poprę wniosek posła Wassermanna - mówi Franciszek Stefaniuk z PSL.
Źródło: "Polska The Times"
Źródło zdjęcia głównego: PAP