Prezydent Andrzej Duda w dniu Narodowego Święta Trzeciego Maja mówił, że Zamek Królewski w Warszawie to świadek i miejsce uchwalenia Konstytucji 3 maja. - Świadek całej naszej historii dalszej i odrodzenia Rzeczypospolitej - dodał.
W ramach 231. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja w Warszawie odbywały się duże uroczystości. W południe na placu Zamkowym rozpoczęły się uroczystości, w których udział wzięli między innymi prezydent Andrzej Duda z małżonka Agatą Kornhauser-Dudą, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, marszałek Senatu Tomasz Grodzki i premier Mateusz Morawiecki. Na placu Zamkowym są także oddziały reprezentacyjne Wojska Polskiego, orkiestra wojskowa oraz historyczna grupa rekonstrukcyjna. Przyszli także mieszkańcy Warszawy i turyści.
- Jakże charakterystyczny jest ten obraz, który widzimy dzisiejszego dnia, który wielokrotnie możemy oglądać na zdjęciach czy archiwalnych materiałach filmowych, zwłaszcza z ostatnich dziesięcioleci: władze Rzeczypospolitej Polskiej wraz ze znamienitymi jej obywatelami stojący tutaj, dokładnie w tym miejscu, w cieniu Zamku Królewskiego w Warszawie. Dla każdego ten obraz jednoznacznie kojarzy się z tą datą, 3 maja, rocznicą wielkiej konstytucji majowej, wielkiego dzieła naszych przodków sprzed 231 lat - mówił prezydent.
Ocenił, że Zamek Królewski w Warszawie jest symbolem świetności i potęgi I Rzeczypospolitej, świadkiem i miejscem uchwalenia Konstytucji 3 maja, ale także świadkiem upadku I Rzeczypospolitej Obojga Narodów. - Potem świadek całej naszej historii dalszej i odrodzenia Rzeczypospolitej - podkreślił Duda
Andrzej Duda: stoję tutaj ze wzruszeniem
- Dzisiaj, w święto 231. rocznicy konstytucji majowej, w tak niezwykle zmienionej rzeczywistości w stosunku do tego, co oglądaliśmy do tej pory, po odzyskaniu pełnej niepodległości i suwerenności po 1989 roku, wobec tej wielkiej wojny, jaka toczy się poza za naszymi granicami, stoję tutaj ze wzruszeniem. I chcę wam, moi kochani, najdrożsi Polacy, podziękować za coś, co jest żywym zaręczeniem obojga narodów – za to, coście w ostatnim czasie uczynili - kontynuował prezydent.
- Uczynili nie wzywani przez żadnych polityków, przez żadnych duchownych, przez nikogo, uczynili wzywani tylko i wyłącznie przez własne serca, własne poczucie odpowiedzialności i przez własną niezwykłą mądrość, mądrość narodu - dodał. - Otwierając swoje domy, rodziny i serca na przyjęcie naszych sąsiadów z Ukrainy, a ściślej mówiąc, tego co dla nich najcenniejsze, ich dzieci, żon, matek, sióstr, dziadków – przyjęliście do siebie naszych sąsiadów z Ukrainy, uchodźców chroniących się w naszym kraju przed wojną - powiedział Duda.
Dziękował też instytucjom, samorządom i politykom wszystkich opcji za decyzje o wsparciu Ukrainy.
Prezydent wręczył odznaczenia państwowe
Wcześniej tego dnia odprawiona została msza w intencji ojczyzny w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Natomiast na Zamku Królewskim prezydent Andrzej Duda odznaczył Orderem Orła Białego - najwyższym odznaczeniem państwowym Rzeczpospolitej Polskiej - historyka Antoniego Lenkiewicza oraz pisarza Antoniego Libin-Liberę.
W przemówieniu podkreślił, że 3 maja w Polsce to od 1791 roku wyjątkowy dzień. - To rocznica ratowania Rzeczypospolitej, które zostało wtedy przeprowadzone wbrew wszystkim przeciwnościom przez ludzi, którzy byli niezłomnymi patriotami, którzy pozostali przy Rzeczypospolitej do końca, bo tych przede wszystkim mam w tej chwili na myśli, którzy nigdy się nie odwrócili, nie zmienili, zawsze byli tacy sami, zawsze z tym samym niezłomnym dążeniem ku Polsce i dla Polski - mówił.
Wskazał, że obecnie 3 maja to także dzień, w którym prezydent wręcza najwyższe odznaczenie państwowe - Order Orła Białego.
Duda o Lenkiewiczu: niepodległa Polska niezmiennie w panu była
Podkreślając zasługi Antoniego Lenkiewicza, działacza opozycji antykomunistycznej, prezydent przypomniał, że historyk rozpoczynał służbę dla ojczyzny w bardzo trudnym czasie, w latach 40. i 50. - Nie godził się z tą Polską, której wtedy, jako młody człowiek, doświadczał - powiedział.
Lenkiewicz był więziony za służbę dla ojczyzny jeszcze kilkakrotnie - w latach 60., 80. po internowaniu oraz w roku 1985. - Za niezłomne głoszenie Polski wolnej, niepodległej i suwerennej, za niezłomną pracę u podstaw, za pracę z robotnikami w ramach Solidarności, wykładów prowadzonych dla robotników tak zresztą podobnie, jak czynił to w tym samym czasie kiedyś prezydent Lech Kaczyński, za postawę zawsze tą samą i niezmienną - wyliczał Duda. - Można powiedzieć z pewnym dzisiaj uśmiechem na twarzy, choć przecież wszyscy wiemy, że nie było to zabawne, że ta komunistyczna resocjalizacja nic nie dawała, bo cały czas ta wolna i suwerenna, niepodległa Polska niezmiennie w panu była - dodał, zwracając się do Antoniego Lenkiewicza.
Andrzej Duda o Liberze: nazywają pana perłą niepokornej inteligencji warszawskiej
Prezydent zauważył, że według literatury, to w mieszkaniu Antoniego Libery, pisarza i tłumacza, powstał Komitet Obrony Robotników, czyli "jedno z najważniejszych dzieł ku wolnej Polsce". - Choć o takiej Polsce w pełni suwerennej i niepodległej trudno było nawet myśleć - podkreślił.
- Bardzo często nazywają pana perłą niepokornej inteligencji warszawskiej, tak właśnie jest - powiedział Andrzej Duda, zwracając się do drugiego odznaczonego. - Jest pan w najwyższym tego słowa znaczeniu warszawską inteligencją, człowiekiem, który całą swoją pracą i życiem buduje wielkość Rzeczypospolitej w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu - dodał.
Jak zaznaczył, Libera budował tę wielkość, nie tylko poprzez walkę na rzecz niepodległej Polski i poszanowania praw człowieka, ale także poprzez pracę naukową i twórczość literacką oraz przybliżanie twórczości wielkich światowych autorów, takich jak Sofokles czy Horacy. Prezydent przypomniał, że literacki "idol" Libery, czyli Samuel Beckett, nazwał go "swoim ambasadorem w tej części Europy i świata".
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24